Tu znajdziecie legowisko dla psa.
Teraz przyszła kolej na kota.
Kiciek dostał nowy dom i nowe legowisko a w prezencie od Zośki starą kuwetę i miskę.
Jak to prawdziwe dziewczynki, od razu polubiła różową chmurę i pasjami się w niej tarza i ugniata.
A czy Wasze kićki mają swoją różową chmurę?
Projekt legowiska własny :)
Very nice! The cat and the bed!
OdpowiedzUsuńWygląda słodko!
OdpowiedzUsuńNo bo to candy cat :P
UsuńAle mu fajnie ;) Sama nie pogardziłabym takim ciepłym wyrkiem na zimę ;)
OdpowiedzUsuńNo i ciepło :)
UsuńSerio? Mam jeszcze dużo różowego futerka :D
haha dawaj ;)
UsuńMiałam nie jednego kota i jeszcze żaden nie docenił własnego legowiska - ja nie wiem, jak to się dzieje, że te specjalne koszyczki i podusie zawsze leżały nietknięte kocim zainteresowaniem, a koty znajdowały sobie miejsce na własną łapę ;-)
OdpowiedzUsuńAktualny Leon śpi w pudełku kartonowym po przesyłce z materiałami, które za dnia namiętnie i z pasją obgryza, wypluwając kawałki na dywan ;-) Albo oczywiście na suszarce z praniem.....
No właśnie ten jest jakiś taki osobliwy, że od razu mu się spodobało.
UsuńSzczerze mówiąc kiedy je szyłam już byłam nastawiona na to, że nim wzgardzi królewna a tu takie zdziwienie.
Może dlatego, że to kot ze schroniska a wczesniej z tego co wiem żył tylko na ulicy i dlatego docenił? ;)
Moja Zośka też traga zębami, ale nie katron tylko wykroje, które leżą na podłodze...i też wypluwa potem :P
A ja uszyłam takowe
OdpowiedzUsuńhttp://uoliuoli.blogspot.com/2014/04/juniorowe-spanko-west-highland-white.html
mam jeszcze jedno do poprawienia, ale wena znikła
Pozdrawiam ciepło
Fajnie wyszło, ale miałaś włatwienie - już gotowa formę ;)
UsuńNo jak wena znika to nie jest dobrze ;)
:) słodziak
OdpowiedzUsuńAleż jej musi być wygodnie!
OdpowiedzUsuńAh! Też bym nie pogardziła takim dla siebie, zwłaszcza teraz zimą... Tak się wtulic...
OdpowiedzUsuńŚwietne legowisko, kolorystyka i kształt. Widać że zaakceptowane :)
OdpowiedzUsuńKota nie mam ale moja psina też już musi mieć nowe legowisko, choć tak naprawdę powinniśmy zrobić je dla siebie bo to ona jest właścicielką łóżka ale cóż... :)
PS - słodziak z tego Twojego sierściucha.
Ale łoże, na pewno ma teraz wygodnie :-)
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł miałaś, kota zadowolona:) Ja się od dawna przymierzam do uszycia legowiska, ale właśnie z obawy, że mojej kocie się nie spodoba, jeszcze się za to nie zabrałam, A moja Bastet bardzo wybredna, zwykle śpi w kartonie lub na moim krześle przy biurku. O krzesło nawet zaciekle się ze mną bije, gdy ją zganiam, to jest jedyny moment, kiedy drapie:)
OdpowiedzUsuńAle słodziak:) i jak pozuje!! Legowisko oczywiście superanckie!
OdpowiedzUsuńWygląda bardzo wygodnie! :) Czwarte zdjęcie mnie rozbawiło - przyczajony tygrys!
OdpowiedzUsuńLegowisko iście królewskie :) Jak już tak zaczęłaś pytać, to muszę chyba swojej księżniczce też uszyć coś podobnego ;)
OdpowiedzUsuńNie mam zwierzaka, ale to legowisko wygodne - tylko się wylegiwać. :)
OdpowiedzUsuń