Candy cat




Tu znajdziecie legowisko dla psa.
Teraz przyszła kolej na kota.

Kiciek dostał nowy dom i nowe legowisko a w prezencie od Zośki starą kuwetę i miskę.
Jak to prawdziwe dziewczynki, od razu polubiła różową chmurę i pasjami się w niej tarza i ugniata.

A czy Wasze kićki mają swoją różową chmurę?


Różowe futerko/plusz mogliście już zobaczyć tu i tu.
Projekt legowiska własny :)

Komentarze

  1. Very nice! The cat and the bed!

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale mu fajnie ;) Sama nie pogardziłabym takim ciepłym wyrkiem na zimę ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Miałam nie jednego kota i jeszcze żaden nie docenił własnego legowiska - ja nie wiem, jak to się dzieje, że te specjalne koszyczki i podusie zawsze leżały nietknięte kocim zainteresowaniem, a koty znajdowały sobie miejsce na własną łapę ;-)
    Aktualny Leon śpi w pudełku kartonowym po przesyłce z materiałami, które za dnia namiętnie i z pasją obgryza, wypluwając kawałki na dywan ;-) Albo oczywiście na suszarce z praniem.....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie ten jest jakiś taki osobliwy, że od razu mu się spodobało.
      Szczerze mówiąc kiedy je szyłam już byłam nastawiona na to, że nim wzgardzi królewna a tu takie zdziwienie.
      Może dlatego, że to kot ze schroniska a wczesniej z tego co wiem żył tylko na ulicy i dlatego docenił? ;)

      Moja Zośka też traga zębami, ale nie katron tylko wykroje, które leżą na podłodze...i też wypluwa potem :P

      Usuń
  4. A ja uszyłam takowe
    http://uoliuoli.blogspot.com/2014/04/juniorowe-spanko-west-highland-white.html
    mam jeszcze jedno do poprawienia, ale wena znikła
    Pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fajnie wyszło, ale miałaś włatwienie - już gotowa formę ;)
      No jak wena znika to nie jest dobrze ;)

      Usuń
  5. Ależ jej musi być wygodnie!

    OdpowiedzUsuń
  6. Ah! Też bym nie pogardziła takim dla siebie, zwłaszcza teraz zimą... Tak się wtulic...

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetne legowisko, kolorystyka i kształt. Widać że zaakceptowane :)
    Kota nie mam ale moja psina też już musi mieć nowe legowisko, choć tak naprawdę powinniśmy zrobić je dla siebie bo to ona jest właścicielką łóżka ale cóż... :)
    PS - słodziak z tego Twojego sierściucha.

    OdpowiedzUsuń
  8. Ale łoże, na pewno ma teraz wygodnie :-)

    OdpowiedzUsuń
  9. Świetny pomysł miałaś, kota zadowolona:) Ja się od dawna przymierzam do uszycia legowiska, ale właśnie z obawy, że mojej kocie się nie spodoba, jeszcze się za to nie zabrałam, A moja Bastet bardzo wybredna, zwykle śpi w kartonie lub na moim krześle przy biurku. O krzesło nawet zaciekle się ze mną bije, gdy ją zganiam, to jest jedyny moment, kiedy drapie:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ale słodziak:) i jak pozuje!! Legowisko oczywiście superanckie!

    OdpowiedzUsuń
  11. Wygląda bardzo wygodnie! :) Czwarte zdjęcie mnie rozbawiło - przyczajony tygrys!

    OdpowiedzUsuń
  12. Legowisko iście królewskie :) Jak już tak zaczęłaś pytać, to muszę chyba swojej księżniczce też uszyć coś podobnego ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Nie mam zwierzaka, ale to legowisko wygodne - tylko się wylegiwać. :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz