Pants - let's sew it right! # 6 - jak to pozszywać?


Wydawałoby się to takie proste. 
Zszywamy wewnętrzny szew nogawki przedniej z tylną na odcinku od kroku w dół.
Zszywamy szew zewnętrzny  nogawki przedniej z tylną.
Wkładamy jedną nogawkę w drugą, zszywamy podkrój przodu i tyłu.

Jednak nie takie proste. Szczególnie kiedy nie szyje się z Burdy i nie czyta się mądrych burdowych opisów szycia. 
A może jestem jedyna osobą, która o tym nie wiedziała?


Czy odcinki zaznaczone na czerwono z przodu i na niebiesko z tyłu powinny być jednakowej długości? 
Czy odcinek niebieski na tylnej nogawce powinien być dłuższy niż ten z przodu (podobnie w spódnicach) a nadmiar należy wdać?

Ależ tak!
Dlaczego możecie przeczytać i zobaczyć poniżej.


Myza83 z Papavero: W wielu książkach nie piszą, że tył nogawek jest zawsze "dłuższy". Jest to tzw. "wdawanie" materiału.

Sonata Na Miarę : Burda na ogół każe naciągnąć krótszą nogawkę, prasując żelazkiem od kolana do kroku. Na tym odcinku rysuje kropki (od kolana do kroku) tak, jak Ty masz czerwoną linię. Instrukcja mówi, że po naciągnięciu nogawki mają mieć tę samą długość.
 to byłoby to wprasowywanie o którym pisze Kowalczyk

Danuta HF : Wdać tam sie zadek mieści :)  mnie uczono wdawać po przymiarce nadmiar odjąć.

Marira Nora Z moich u doświadczeń wynika, że lekko dłuższe odcinki tyłu są potrzebne. Unikamy wtedy efektu" ciągnięcia .

Anna Mazurek : A jak siądziesz albo podnosisz nogę, żeby wsiąść do autobusu? Musisz mieć trochę luzu. Wdanie tworzy lekką "bułę" po jednej stronie szwu - skóra na ciele się w tym miejscu rozciąga, linia robi się dłuższa.

Jeśli Wam mało, tutaj znajdziecie w 3 postach, szczegółowy opis szycia spodni - takich z prawdziwego zdarzenia, z paskiem, kieszeniami i zamkiem - klik, klik, klik.

mały update z Kowalczyka:

"Na sposób układania się spodni bardzo istotny wpływ ma ich prasowanie.(...)
Regułą zaprasowania przodu nogawki jest lekkie wprasowanie jej na wysokości złączenia brzucha z udem. Na figurze w tym miejscu występuje zagłębienie, którepowoduje jakby zapadnięcie się spodni."

"Następną ważną sprawą jest wyciągnięcie krawędzi bocznych na wysokości kolana i podudzia."

"W spodniach damskich wyciągamy również część podkroju przodu nogawki na wypukłości wzgórka łonowego. (...) Niewyciągnięcie podkroju na tym odcinku spowoduje powstawanie ukośnych zmarszczek"

"Część tylna: (...) dołączamy część tylną do przedniej, przyjmując za punkt spotkania linię kolana. Fragmenty części tylnej zachodzące na część przednią należy rozciągnać, a nie dochodzą ce wprasować." 





Komentarze

  1. a ja myślałam, że szycie polega właśnie na zszyciu tu i tu i wyjdzie ;d żeby na portkach wdawać to nie miałam pojęcia :o

    OdpowiedzUsuń
  2. no o tym zeby rozprasowac tylna nogawke to burda prawie zawsze pisze :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. A ja szyję właśnie spodnie i nie wdawałam, tylko naciągnęłam krótszą część. O wdawaniu nic nie wiedziałam do tej chwili :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A to nie na jedno wychodzi? :P Czyżbyś też nie szyła/nie czytała opisów z Burdy? ;)

      Usuń
    2. Nie to samo. Ładnie to kiedyś wyjaśniała Czeremcha. Wdawanie nie wydłuża szwu (ma długość czerwonej - w Twoim wypadku linii). Jeśli naciągasz, to dajesz długość linii niebieskiej. Finalnie szew pracuje wtedy inaczej.

      Usuń
    3. Hmmm to nie wiedziałam, masz może gdzieś linka do tych wyjaśnień Czeremchy?

      Usuń
    4. A na moim blogu może być? Poniżej zdjęcia nr 4. Też o spodniach zresztą.

      http://szycie-z-czeremcha.blogspot.com/2013/07/moze-bys-mi-spodnie-uszya-czyli-burda-z_10.html

      Chyba kiedyś LolęJoo opiórkałam za rozciąganie zamiast wdania. Kurczę, ja chyba wszystkich gnębię ;-)

      Ania

      Usuń
    5. Wprasowywanie i rozprasowywanie to też zresztą różne rzeczy. :-)

      Ania

      Usuń
    6. A zdradzisz czym się różnią wprasowywanie i rozprasowywanie? To coś jak wdawanie i naciąganie? I gdzie się tak robi?

      Usuń
    7. No super, robimy "bułeczkę", kiedy wdajemy, ale dlaczego Burda prawie w każdych spodniach pisze o naciąganiu żelazkiem wzdłuż kropeczek?

      Na chłopski rozum rozprasowuje się coś (szwy) na płask a wprasowuje coś w coś.. czy się mylę?

      Usuń
    8. Nie czytam instrukcji z Burdy ;D Teraz spojrzałam na pierwszą lepszą i tam każą rozciągnąć, może jakoś to wchłonęłam przy pobieżnym przeglądaniu :) Nigdy się nad tym nie zastanawiałam, bo spodnie zawsze mi wychodzą bez żadnych podchodów, taka nagroda pocieszenia za tortury z dopasowywaniem góry. ;)))

      Usuń
  4. nie ma szans, że kiedykolwiek szyję portki (Y) odpada, poddaję się na starcie haha :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. eeee tam, tak naprawdę to masz prościej :)
      "Zasadniczo spodnie należą do asortymentu odzieży męskiej. Jest to ubiór od wieków uważany za męski i dlatego ich krój i kształt dostosowany jest w zasadzie do sylwetki mężczyzny."
      "Kształt łuku podkroju w spodniach damskich jest bardzo trudny do ustalenia. U mężczyzn najniższy punkt podkroju znajduje się zawsze w części tylnej. U kobiet jest on zmienny."

      Usuń
  5. Haha, mogłabym sobie cyknąć dokładnie takie samo zdjęcie ;-)
    Ja to naciąganie tylko z teorii znałam, ale w przeciwieństwie do Twojego ambitnego projektu konstrukcyjnego, ja odrysowałam portki od starych (wiem, wiem, nie robi się tak z miliona powodów!) i mimo że wiedziałam, że trzeba naciągać, to naciągnęłam widać za mało i i moje nogawki też tak wyglądają, wzdech. Ale co tam. Teraz zabieram się do spodni z wykroju z magazynu i szycia "jak Burda przykazała".

    Nieustająco kibicuję Twoim spodniom!

    Swoją ścieżką, ciekawe do jakich materiałów używa się naciągania, a do jakich wdawania...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha a mnie właśnie na tym wykroju samodzielnie skonstruowanym wyszła ta tylna część dłuższa niż przednia i myślałam, że coś źle zrobiłam :P
      Hmmm a mnie się wydawało, że na fotkach powyżej spodnie właśnie dobrze się układają...ta tylna warstwa se naciąga (nie widać wdawania) a górna lekko marszczy się no się nie naciąga....
      Dobre pytanie.

      Usuń
    2. Ahaaa.. że to właśnie dobrze jest? Ale super, człowiek się nagle dowiaduje, że tak właśnie powinno wyjść i wcale nie spartolił :-D

      Usuń
    3. Kurcze, teraz to już sama nie wiem :P ale wydaje mi się, że dobrze ;) Dopytam na fb ;)

      Usuń
    4. Dopytaj, dopytaj, bom żywo zainteresowana. I za jednym zamachem o to wdawanie contra naciąganie ;-)

      Usuń
  6. Liliano, a czy Pan Kowalczyk przypadkiem nie opisał dokładnie co się robi z tymi odcinkami, nie ma tam takiego rysuneczku nogawek z zaznaczonymi jedynie miejscami co i jak zrobić żelazkiem, takie tam krzyżyki i fale? Czy nie opisał też, po co ten nadmiar jest? Bo trochę błądzicie. Trochę należy doczytać co kiedy dłuższe i dlaczego, bo niektórymi wskazówkami jestem nieco przerażona ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Yyyyy a opisał? Muszę zobaczyć dawno tam nie zaglądałam.
      No cóż, błądzić rzeczą ludzką jest ;P

      Usuń
  7. Mogę przytaknąć p. Kowalczykowi, gdyż mnie tak uczono na praktyce. Tylna wewnętrzna nogawka ciut dłuższa powinna wyjść po wyciągnięciu w łuk - a to po to, żeby tył nogawki nie ciągnął jak chodzimy, siadamy. Przypatrz się niektórym spodniom na sylwetkach jak ciągną ku górze, od razu wiadomo dlaczego. A wdajemy zaprasowując ją żelazkiem, miejsce tuż pod pośladkiem.Gdy tylną nogawkę złożysz na pół - wyciągnięta wewnętrzna strona ułoży się wzdłuż boku spodni i powinien powstać płaski układ (nie zawijający, ani ciągnący podkrój spodni) podkroju, aż do paska spodni. A dół tylnej nogawki powinien być, zaprasowany jak w przodzie. Lekkie S na całej nogawce powinno wyjść. Lekko wyciągasz środek dołu nogawki złożonej na pół, a lekko wdajesz wewnętrzną dolną część gdzie jest zszywana (tylna nogawka, przednia gładka. Zszywając nogawkę - przednią z tylną, zaczynamy od góry po boku - mając przednią nogawkę przed sobą, tylną pod spodem - spinamy na linii bioder, kolana. Z konstrukcji kroju powinno wyjść tak, że jak zepniemy na linii bioder równo przód i tył, wygładzając płasko do góry nogawki to tył powinien być dłuższy do 1 cm. I ten 1cm. powinien być wdany na odcinku - talia - biodro. Potem gładko zszywamy do uda pilnując linii kolana i wdać nadmiar na udzie. Dół powinien nam wyjść równo. A wewnętrzna od dołu - na śr.uda wdana tylna nogawka lekko, do kolana dalej równo i potem jeśli występuje dłuższa tylna nogawka wdajemy ją na linii wyciągnięcia nogawki (wdajemy tył, przód gładki). Tyle wiem. Rozpisałam się, przepraszam. Trochę opisuję na swoim blogu - męskie spodnie.:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki :)))

      A za co przepraszać? właśnie takiej wiedzy szukam :))
      Przeczytam jeszcze parę razy na spokojnie, bo na szybko chyba nie wszystko rozumiem :)

      Usuń
  8. Czytam,czytam i zastanawiam się czy ja przez 40-ści lat szyłam żle?.
    Nigdy nie wdaję żadnej nogawki,ani kroku,wszystkie szwy kroję równe,pierwszy raz czytam o takim sposobie szycia spodni(szyłam także
    w zakładzie prywatnym,różne modele spodni)nigdy żaden odcinek nie był dłuższy.Po co sobie utrudniacie sposób szycia,Możecie się ze mną
    nie zgodzić ale ja szyję tak jak mnie uczono i jak ja uczyłam innych.Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo możliwe.
      Nie zgadzam się. Nie chcę sobie utrudniać szycia, chcę się dowiedzieć jak to się robi fachowo i dlatego uparcie dopytuję i szukam w różnych źródłach. Wszyscy zgodnie mówią, że tył powinien być dłuższy od przodu, co wydaje mi się logiczne. Nawet w spodniach z Lidla tak jest (prułam je ostatnio).

      Usuń
  9. W trące tu słówko, kroju typowego dla krojczych się nie uczyłam, ale zawsze gdy dostałam spodnie do szycia - właśnie od krojczego z tego zakładu to było minimalne wdanie na biodrze (nie bułka), dla uwypuklonego biodra klienta, chyba że jest płaski jak deska to tego nie ma. I wdawało się minimalnie na łydce tylnej nogawki, równomiernie z obu stron nogawki, aby ta nogawka kierowała się trochę do przodu - jak pokazuje to p. Kowalczyk. Dopiero jak chodzimy czy siadamy to kolana czy pupa nam się wypycha i wygląda jak wygląda - do póki nie wprasujemy tych wypukłości po praniu spodni. Wyciągając tylną nogawkę wewnętrzną mało kiedy była ona na tyle dłuższa, aby trzeba było ją mocno wdawać. Wyciąganie jest po to, aby chodząc, tył nogawki nie ciągnął ewidentnie do góry spodni, bo wtedy wygląda jakby w kroku była bułka (wygląda okropnie). Z tego co wiem, jest przynajmniej dwa lub trzy wzory kroju spodni. Jeden dostosowany do dżinsów, bo bok spodni jest bardziej prosty, a wewnętrzna strona spodni krojona w bok (łuk). Tak samo jest krój spodni, umożliwiający przechył spodni w bok przy materiale, który nie poddaje się wyciąganiu. Tak więc jest tego trochę, wdaje mi się. ale zawsze można śmiało podyskutować i dowiedzieć się więcej. :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz