Tak dawno go zaczęłam, że nawet już nie pamiętam kiedy. Zmobilizowałam się dzięki szczecińskiemu sew along i akcji uwalnianiu UFOków. Dzisiaj jest ostatni dzień na pokazanie go ;P
Fartuch prawie taki sam jak ten. Uszyty ze sztywnej wzorzystej bawełny z SH.
Jak mi ciężko było go zmęczyć do kończa, no masakra po prostu. Ale jest, na ostatnią chwilę.
W związku z tym, że fartuch jest, wybieramy się do kuchni...
...a tam czeka na nas...
KURCZAK NA SŁODKO
przepis od mojeogo kolegi :)
- 0,5 kg piersi z kurczaka
- 5 łyżek oleju/oliwy
- 5 łyżek musztardy
- 5 łyżek miodu
- papryka słodka i ostra w proszku
- sól
- pieprz
Kurczaka myjemy, oczyszczamy z tłuszczu i innych takich fujów, kroimy na małe kawałki. Mięso solimy i pieprzymy. W oddzielnym naczyniu przygotowujemy maryatę tzn. mieszamy wszystkie składniki. Marynatę wylewamy na mięso i mieszamy. Wstawamy na noc do lodówki.
Potem pieczemy na oleju na patelni, w sumie na początku to tak podduszamy podlewając wodą. Jak już mięso sie upiecze, dodajemy trochę marynaty na patelnię i odparowujemy wodę -marynata na kurczaku powinna sie lekko przypiec/przypalić ;)
Jemy sobie z czym tam nam się podoba albo stosujemy jako składnik np. do tortilli :)
Z tym blogiem kulinarnym to nie taki do końca żart, popatrzcie sami, w tym miesiącu mamy aż 3 przepisy ;)
Kto to wie w jakim kierunku to się rozwinie ;)
Śliczny! Ja ciągle mówię sobie, że fartuszek będzie kolejną rzeczą, ktorą sobie uszyję i ciągle mi się nie udało :(
OdpowiedzUsuńDzięki ;) No trzeba się jakoś zmotywować ;)
Usuńśliczny Ci wyszedł!
OdpowiedzUsuńmoże masz jakąś ściągę/instrukcję jak taki piękny fartuszek uszyć? na co zwrócić uwagę przy szyciu? bo chętnie bym spróbowała sił w tej dziedzinie:)
podrowienia
Dziękuję!
UsuńZrobię dla Ciebie taką instrukcję :)
super!:) z góry bardzo dziękuję:)
UsuńJa tam fartuszka nie mam , bo jak mówią szewc bez butów chodzi ...ale na kurczaka mam chrapkę ..:)
OdpowiedzUsuńFartuszek prosta rzecz ;) Kurczak wychodzi bardzo smaczny i na grila też się nadaje :)
Usuńoo no i się wyjaśniło - to był fartuch. :)
OdpowiedzUsuńa no był i jest nadal fartuchem ;)
UsuńBardzo ładny fartuszek :) Podoba mi się pomysł z regulowanym paskiem na szyi - fartuszek mogą wtedy nosić osoby o różnym wzroście.
OdpowiedzUsuńPrzepis na kurczaka wygląda interesująco, Twoje fotki sprawiły, że nabrałam ochoty na jego wypróbowanie :)))
Dziękuję :) Regulację na szyji zrobiłam bo pomyślałam, że jak zrobię nieregulowaną to pewnie za długie mi wyjdzie albo z krótkie, a tak najprościej ;)
Usuńja mam troche za duzo fartuchow a to chyba na moja niekorzysc jako kucharki , moj maz za to swietnie gotuje!!!Kurczak mniam mniam
OdpowiedzUsuńJa mam 3 teraz, ten, jeden jakiś stary z wychaftowanymi mojimi inicjałami przez mamę i stary taki uszyty przez babcię z jaiejś gazetki sto lat temu, gdzie była tkaniny przygotowana już z wyciętymi elementami i instrukcja szycia - szyty ręcznie :)
UsuńPiękny fartuszek- bardzo podoba mi się ten kolorek : )
OdpowiedzUsuńDzięuję - mnie też ;)
Usuńładniutki ten fartuszek... zapomniałam, że Ty miałaś wykrój...
OdpowiedzUsuńja sobie w tym tygodniu zrobiłam wykrój na takiego unisexa... ale pierwszy fartuch wykroiłam z różowej tkaniny... kiedyś tych zgromadzonych szmatek muszę się pozbyć :)
Pozdrawiam
podsumowanie zrobię wkrótce.... ale mam takie straszne zaległości w pokazywaniu moich rzeczy, że najpierw muszę to trochę nadrobić...
Dzięki! Miałam, nawet gdzieś tam leży ;p
UsuńNo to czekam na Twoją aktualizację ;)
bardzo fajny wzór na fartuch! świetnie wyszło! :)
OdpowiedzUsuńDzięki! Też uważam, że daje radę :)
Usuńoj bardzo lubię takie ostro słodkie połączenia smakowe, tak więc jutro Twój przepis będzie w użyciu:)
OdpowiedzUsuńSuper! daj koniecznie znać jak wyszło!
UsuńWyszło rewelacyjnie!moja córcia pierwszy raz od dawna poprosiła o dokładkę!:)a dziś robiłam wariację na temat i zamiast miodu dałam do marynarzy łyżkę masła orzechowego też pycha
UsuńBuziaki
Fartuch jak widzę spełnił swoją rolę, a potrawa wygląda smakowicie.
OdpowiedzUsuńŻeby posmakować trzeba będzie ją zrobić... :)
Sppełnił bardzo dobrze ;) No trzeba, trzeba ;)
Usuńja to sobie najpierw śliniak uszyję, a dopiero potem będę się do Ciebie zaglądać :)))
OdpowiedzUsuńfartuch bardzo fajny, dlaczego tak Ci się nie chciało go szyć?
śliniak też może być ;) nawet nie wiem dlaczego, taki jakiś zapomniany leżał, brakowało mu tylko tych troczków do wiązaniana szyji, jakoś nie miałam pomysłu na ich przymocowanie i tak trafił na dno pudła pt. "może kiedyś" :)
UsuńKształt fartuszka bardzo mi się podoba, bo jest kobiecy :)
OdpowiedzUsuńKurczaczki ułożone na patelni w sposób jakby wykonywały taniec synchroniczny, będą mi się śnić po nicach :D
errata:
UsuńDruga linijka, ostatnie słowo *jest nicach, winno być nocach :D
Dzięki ;)
UsuńNo tak, bo one wykonują taniec synchroniczny, jeszcze się obracają wokół własnej osi w trakcie... o jejku uwyobraziłam sobie to - straszne, takie kurczaki bez głów w basenie brrrrr
Uwielbiam kurczaka w musztardzie i miodzie! Mniam, mniam....A fartuch, świetny! Też mi się marzy jakiś, ale mam tu na myśli właśnie taki, ładny,dopasowany,własnoręcznie uszyty a nie te sklepowe płachty z syntetyków...
OdpowiedzUsuńJa też lubię od niedawna, bo wcześniej się takich rzeczy nie tykałam ;) Fartuch jest dość prosty w wykonaniu więc polecam!
UsuńFajny ma kształt :) A co do kurczaka, to wszystko w sosie musztardowo-miodowym musi chyba być pyszne!
OdpowiedzUsuńDzięki ;)
UsuńBardzo mi się podoba Twój fartuszek! Niby prosty a te marszczenia dodają tego czegoś :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie muszę sobie jakiś nowy,fajny fartuszek sprawić, bo zazdrość mnie zżera, jak patrzę na te SALowe dzieła!
A te mardzczenia to tak trochę przez przypadek ;)
UsuńNa pewno Twój fartuch będzie super ;)
W takim fartuchu to i w upały jak dziś można gotować. I chyba w nim samym :D
OdpowiedzUsuńNo chyba w samym ;P
Usuńmmmm ale pyszności :) kurczaka układałaś tak równiutko? ;) bardzo ładny fartuszek :)
OdpowiedzUsuńNie, nie układałam, one tak sam, Wioletta przecież napisała, że one tańczą taniec synchroniczny ;)
UsuńFartuszek super muszę uszyć swój :) Pozdarwiam
OdpowiedzUsuńŁadny fartuszek:). Dzięki za przepis, właśnie się zastanawiałam co dzisiaj zjeść na obiad :D
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Hihihi i co, dobre było?
UsuńBardzo fajny i oryginalny
OdpowiedzUsuń