O tym, że psuje się znacznie łatwiej niż naprawia wiadomo nie od wczoraj.
Szybkość i łatwość* z jaką prują się swetry dziergane w pocie igieł przez przemysłowe maszyny zaskakuje.
Jeszcze prościej pruje się dziergane w jeszcze większym pocie** ręczne wyroby.
Czasem wydaje mi się, że dziergam tylko po to żeby pruć.
Dla dziergania samego w sobie, tworzę rzeczy bez większego sensu.
Można by tu wtrącić wzniosłą teorię o uczeniu się na błędach i rozwoju.
No ale, nie oszukujmy się, komu potrzebne jest 12 czapek?
Po spruciu powyższego swetra zabrałam się za sweter dla mnie.
Miałam skorzystać z tego przepisu na raglan od góry, ale Kasia podpowiedziała mi coś prostszego:
Nabrać tyle oczek, żeby przeszło przez głowę, podzielić na 6 odcinków, 2 na przód, 1 na rękaw, 2 na tył, 1 na drugi rękaw.
Oddzielić rękawy markerami, w co drugim okrążeniu dodawać po obu stronach markera po 1 oczku. Od czasu do czasu mierzyć, ile ma przód/obwód rękawa. Jak rękawy będą "już", przełożyć ich oczka na nitkę, nabrać na pachy po kilka oczek, jechać dalej w okrążeniach, taliować, ew. zaszewki na biust skróconymi rzędami.
Wracając na chwilę do wcześniej zepsutych swetrów prezentuję komin, który powstał z tej i z tej włóczki.
Podpinam się pod wspólne dzierganie u Maknety.
* w tym przypadku było wyjątkowo łatwo - części swetra były zszyte ściegiem łańcuszkowym, wykonanym nitką w kontrastowym kolorze
** dziergane przeze mnie powstają naprawdę wolno
Ja tez bardzo lubię pruć. Zaraz po tym jak lubie dziergać.
OdpowiedzUsuńUważam, ze uzyskane w ten sposób włóczki można wykorzystac po raz drugi, trzeci itd.
Dzieki temu mam czym sie bawic a równoczesnie nie zaśmiecam świata kolejną rzeczą używaną przez jeden sezon.
Poza tym wlóczki taki są cześto bardzo dobrej jakości i najnormalniej na świecie są piekne.
Prujmy zatem!
Nie swoje to można pruć ;p ale jednak prucie swojej pracy może zaboleć... A komin świetny ;)
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się skrócona wersja swetra dzierganego od góry. Rewelka! Sama kwintesencja kilkustronicowych dzieł. pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńKomin ma cudny kolor. Zapamiętam sposób na raglan!
OdpowiedzUsuńnie znosze prucia. A komin ma bardzo ładny kolorek
OdpowiedzUsuńprucie bardzo kojarzy mi się z wieczorami z mamą, bo przeważnie któraś z nas ciągnęła nitkę żeby pruć a druga zwijała w kłębek...takie to miłe wspomnienie ;)
OdpowiedzUsuńSuper komin.
Ja też często pruję i czasem mam tego dość, a czasem - po prostu dziergam od nowa i nie przejmuję się tym, że prułam. Tak to już jest w dziewiarstwie. Ładna ta włóczka!
OdpowiedzUsuńNie pomyślałabym, że można lubić prucie... ale teraz się nad tym zastanawiam, może to jednak relaksujące... ;) A kolor komina extra!. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńA ja się właśnie zastanawiałam czy ktoś się porywa na prucie maszynowo robionych swetrów. Mam takiego jednego nieszczęśnika upolowanego w SH - tułów jest bardzo fajny - taki obszerny golf, ale rękawy wołają o pomstę do nieba - też są obszerne i kończą się w głupim miejscu, ani to 3/4 ani one długie. Niestety szew jest tak pancerny, że nie wiadomo gdzie zacząć i boję się, że może być z ciętej dzianiny, a milion włóczek mi do niczego nie potrzebny. Ale może się za to zabiorę, bo włókno jest bardzo dobre, ciepłe, naturalne, także szkoda żeby ten twór leżał odłogiem :)
OdpowiedzUsuńo tak, prucie to w dzierganiu coś, co jak na razie wychodzi mi najlepiej:P też się zabieram za reglan robiony od góry z wełny z odzysku:)
OdpowiedzUsuńOjaaaaa, jak ładnie wychodzi :) i łatwo ;)
OdpowiedzUsuńA komin ma oszałamiający kolor, och (jak nie przepadam za tą częścią palety) :)
Podoba mi się taka wersja skrócona, a włóczka ma tak zacny skład, że też bym pruła :)
OdpowiedzUsuńA jak jest szkoda jak się człowiek nadzierga i przypadkiem cos gdzies sie pociagnie i juz sprute :D
OdpowiedzUsuńBardzo ładny kolor komina :D
Słuszna rada z tym obwodem głowy. Wszak największy problem, to przełożenie sweterka w taki sposób, żeby się nie uszkodzić.
OdpowiedzUsuńNajwidoczniej nie ma dziergania bez prucia.
OdpowiedzUsuńKomin fajny, patent na raglan wart zapamiętania. Ja jakoś nie umiem kupić odpowiedniego sweter do prucia i po jednym takim pruciu zniechęciłam się do tego.
OdpowiedzUsuńdziergać jeszcze nie potrafię, ale w pruciu jestem całkiem sprawna ;)
OdpowiedzUsuń