Chciałam zrobić na drutach komin z kapturem.
Wpadłam nawet na pomysł kupienia jakiegoś fajnego wzoru na ravely.
Szybko jednak zmieniłam zdanie, bo rozszywfrowanie instrukcji po angielsku mogłoby mi zająć więcej czasu niż samo dzierganie. Nie wiem czy instrukcja po polsku by coś pomogła i i konsultacji w cenie nie było.
Poza tym większość wzorów jest z warkoczami i innymi cudami a ja za cud uznaję jak mi się forma kształtuje jak chcę prawymi oczkami :D
Chyba wyszła mi kominiarka...
Oprócz tego powstały 2 czapki. Ruda już została zutylizowana, bo była za ciasna.
Włóczki wszystkie oczywiście z sh, kupione w motkach albo ze sprutych swetrów i oczywiście, że wełniane :)
Na koniec bonus!
Jeśli ktoś z Was wytłumaczy mi jak zrobić fajne misiowe uszka do tej kominiarki zostaną one dorobione
a kominiarka nie skończy w czeluściach szafy i zostanie jeszcze raz obfocona z uszkami i może nawet noszona.
Kominiarka bardzo o to prosi.
Poniżej czapka, której początek widzieliście tu.
Szalejesz, świetne wszystko! Najbardziej w moim guście pierwsza ale druga też super :)
OdpowiedzUsuńŚwietne czapki :-) Rewelacyjne kolory.
OdpowiedzUsuńKominiarka genialna!
Na drutach niestety nie umiałabym Ci wytłumaczyć, jak zrobić uszka... niestety tu Ci nie pomogę.
Pozdrawiam serdecznie.
Śliczne czapki. Ta pierwsza jest przeurocza. Uszka może bym umiała zrobić, ale nie mam pojęcia jak to wytłumaczyć. Musisz nabrać oczka na uszka z dzianiny w miejscu, gdzie chcesz je zrobic i po prostu przerabiać na oko dopasowując wielkość. Ja bym tak zrobiła.
OdpowiedzUsuńfajny mis bedzie :)
OdpowiedzUsuńUważam, że nawet bez uszek jest świetnie :)
OdpowiedzUsuńŚwietne, ta pierwsza cudnie podkreśla Twój kolor oczu ;)
OdpowiedzUsuńPiękne czapki. Pierwsza podoba mi się najbardziej.
OdpowiedzUsuńA nie możesz tych uszek po prostu doszyć... z materiału :) To byłaby awangarda :]
OdpowiedzUsuńPodziwiam bo jak wiesz nie po drodze mi z drutami i wełenką, podobają mi się wszystkie czapki i ten komin też!
Sweet :)
OdpowiedzUsuńta pierwsza czapka bardzo mi się podoba :). możesz spróbować dobrać jakąś tkaninę... np filc czy coś w tym stylu, albo z jakiegoś innego starego swetra... żeby nie rzucało się w oczy, że jest inny odcień zieleni, środek uszek bym zrobiła biały lub kremowy i tylko obwódki zielone
OdpowiedzUsuńJak ci ta czerwona czapka pięknie pasuje do włosów!!!
OdpowiedzUsuńWyobraź sobie, że uszy to tak jakby ramię rękawa. Nabierz oczka szydełkiem w miejscu, gdzie chcesz mieć uszy. Choroba, jak Ci to wytłumaczyć?
OdpowiedzUsuńHmmm problem jest taki, że nigdy nie robiłam tak rękawa :p
Usuńhmmm, zawsze musi być jakiś pierwszy raz :D
UsuńPierwsza czapa jest świetna :)
OdpowiedzUsuńsuper czapki. Ciezka sprawa z wytłumaczeniem tych uszu ja zrobiłabym na szydełku i doszyła.;)
OdpowiedzUsuńUrocze te czapeczki. Pozdrawiam serdecznie Beata
OdpowiedzUsuńFantastyczna ta kominiarka! Taka..... rycerska ;)
OdpowiedzUsuńPowiedz, jak się pruje sweter? Tzn. czy to, że wełna już została jakoś uformowana nie przeszkadza w pruciu? Czeka mnie prucie szalika. Wełna jest ciut włochata i boję się że będę miała za dużo strat.
Dzięki :)
UsuńTu rochę pisałam o pruciu:
http://zapomnianapracownia.blogspot.com/2012/12/jak-odzyskacpozyskac-woczke.html
Z szalikiem powinno pójść łatwo :)
"czy to, że wełna już została jakoś uformowana nie przeszkadza w pruciu? " hmm no nie do końca rozumiem pytanie. Jeśli znajdziesz koniec szalika to prucie powinno przebiegać bez problemów. Jeśłi włóczka jest włochata to może się ciężej pruć, ale jeśli nitka się nie zrywa łatwo to dasz radę :)
Ależ gafę popełniłam nie czytając poprzednich Twoich postów.... Usprawiedliwić może mnie tylko ogrom Twoich prac i postów i to, że w 2012 roku jeszcze Cię nie znałam..... Zaraz nadrobię mój błąd ;)
UsuńWłaśnie chodziło mi o "zwłochacenie". Włóczka jako tako nie jest włochata, ale podczas prucia kilkunastu oczek dobre kilka razy się siłowałam w wełną. Gładko nie szło.
Edytuję, bo jak się okazuje włóczka jest taka jaką Ty prułaś w tutku. Włochata.
UsuńTa czerwień... Podoba mi się.
OdpowiedzUsuńSuper czapki. Jesli robiłaś kominiarkę na okrągło, to uszy też dasz radę. Metodą prób o błędów :) Powodzenia
OdpowiedzUsuńKominiarka rewelacja:) A i czapki też niczego sobie:)
OdpowiedzUsuńKominiarka wspaniała !
OdpowiedzUsuńwszystkie czapy super. ja też przerabiam wielokrotnie dobre wełny.\
OdpowiedzUsuńMoja rodzona córka, która obecnie przebywa w akademiku :) posiada czapkę z lisimi uszkami, ale niestety czapka razem z nią również przebywa w owym akademiku :) Kiedy wróci na weekend do domu postaram się przyjrzeć jak są zrobione uszy :)
OdpowiedzUsuńWidziałam ostatnio czapkę misiową z uszkami zrobionymi z pomponów, ale hm hm... to była czapka dziecięca :) a w zasadzie wczesnodziecięca :)) miała jeszcze naszyte duże oczy, takie "mangowe"
Kominiarka super, ja miałam robić coś takiego na szydełku tylko kotka
OdpowiedzUsuńŚwietne czapki.
OdpowiedzUsuńMoje faworyt ki to pierwsza i ostatnia. A w uszach nie pomogę, nie robiłam, a na rozgrywanie nie znajdę czasu.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawie to zostało opisane. Będę tu zaglądać.
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie napisane. Jestem pod wrażeniem i pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń