Tak jak obiecałam dziś post związany z szyciem.
Ciąg dalszy zmagań wespół w zespół z Magdą poznaną na Śląskie szyje z płaszczem z Burdy 10/2013 model 103.
O modyfikacjach wykroju możecie poczytać i pooglądać tu.
To co nadal nie do końca trybi to:
- za ciasno z przodu pod szyją tzn. dopina się, ale mogłoby być lepiej
- poły płaszcza rozchodzą się na dole, pomimo, że nie jest zbyt ciasny w biodrach
Wszelkie sugestie, pomysły czemu tak jest i linki do instrukcji jak skorygować wykrój mile widziane ;)
A tak w ogóle jest to pierwszy płaszcz w wykonaniu Magdy - gratulacje :)
Tak, dobrze widzicie, flauszowy płaszcz szyłyśmy (w 99% Magda szyła:)) na Lidlowej maszynie SilverCrest.
Pomimo pewnego oporu muszę przyznać, (tu marudzę na maszyny-chińczyków) że maszyna radzi sobie bardzo fajnie, lekko przeszywa kilka warstw flauszu. Trochę za mocno traktorzy jak dla mnie, ale to szczegół w sumie.
Płaszcza jest tyyyyle, że Magdy nie widać ;)
Szycie w blasku SilverCrestowej żaróweczki, sweet focia szpikeczek ze szklanymi łebkiami i zcieniony szew w kształcie krzyża :D
Ręcznie zaszyłam dziurę do przewracania płaszcza na prawą stronę co by się do czegoś przydać.
Pięknie wszyta kieszonka (worek kieszeni wszyty nie na linii szwu, ale troszkę poniżej) i rzut oka na wieszaczek zrobiony na szydełku z muliny.
Podszewka w rękawie i na dole płaszcz- jak ze sklepu!
Cały płaszcz bez modelki, bo niewyjściowa była dzisiaj czy coś...ale nie martwcie się - jeszcze ją w tym płaszczu dorwę ;)
(Płaszczowi brakuje jedynie przyszycia zatrzasków i wyciągnięcia fastrygi :))
Wszyscy mają żuka - ma i Magda!
Czy Wy macie już swojego żuka? Może inne płaszczyska na tą rzekomo zimę stulecie?
A może przed Wami też pierwszy płaszczowy raz?
jak uszyć płaszcz
:) śliczny kolor..
OdpowiedzUsuńNo kolor fajny choć nie mój ;)
UsuńPodziwiam, masa roboty ;)
OdpowiedzUsuńTo prawda, sporo pracy było, ale się udało :)
Usuńpo pierwsze piękny kolor , podszewka też ciekawa :) podziwiam i zazdroszczę bo ja jeszcze nie znalazłam na tyle czasu żeby uszyć sobie płaszcz
OdpowiedzUsuńnie przemawia do mnie fason ale wszystko piękne!
:) Fason jak to fason każdy lubi inny :) Troszkę czasu jednak potrzeba na tą zabawę ;)
UsuńPięknie,pięknie :) Kawał dobrej roboty! Jestem jeszcze przed i to chyba daleko przed szyciem płaszcza ;) Nie wiem kiedy się zmobilizuję, żeby to zrobić ;)
OdpowiedzUsuńPłaszczyk wyszedł super i jeśli to butelkowa zieleń to już się w nim zakochałam :) Propo płaszczy sporo się ich naszyłam i uświadomiłaś mnie,ze było to dawno temu wiec czas o jakimś nowym pomyśle :) A burda chyba zacznie się zastanawiac nad swoimi wykrojami ;)
OdpowiedzUsuńPłaszczyk prezentuje się świetnie, bardzo mi się podoba jego kolor:)
OdpowiedzUsuń:) Dziękujemy :)
UsuńNo i wyszedł bardzo fajnie ;). Kolor świetny na zimę :) za dużo już tej czerni na ulicach.
OdpowiedzUsuńMagda się wahała pomiędzy tym kolorem a amarantowym ;) to by dopiero było ;)
UsuńŚwietnie sobie poradziłyście!
OdpowiedzUsuńMój skrojony żuk leży na dnie szafy i chyba za żadne skarby świata do niego nie wrócę, bo tyle przy nim przeróbek, że klękajcie narody.
Jeszcze raz duże brawa i czekam na zdjęcia na ludziu, bo bardzom ciekawa jak to się układa na żywym organizmie :))
Dziękujemy :) O! Jak już skrojony to chociaż szpilkami spiąć zobaczyć trzeba jak leży a nuż wszystko będzie ok :) Spróbuję Magdę gdzieś w nim upolować jak już zatrzaski przyszyje ;)
UsuńNie mam i nie przemawia do mnie fason, a jak jeszcze czytam ile z nim roboty to już całkiem mi się nie chce :(
OdpowiedzUsuńGratuluję wytrwałości:)
;) Hihihi na pewno było nam prościej wytrwać bo byłyśmy 2 i fajnie się nam spędzało czas ;) Jakbym sama go szyła to chyba bym to rzuciła w kąt ;)
Usuńno jakbym sama miała to robić to nawet by pewnie nie został wykrojony z docelowego materiału :D
Usuńbardzo mi się podoba i fason świetny,ale to taka masa pracy z wykańczaniem!!!jak płaszcz uszyty to już wszystko inne mały pryszcz,pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękujemy :) Prasowanie też długo nam zeszło :)
UsuńPiękny płaszczyk!!! Jest idealny! Też taki chcę!!! I kolor Przepiękny...
OdpowiedzUsuń:) Trzeba siadać do szycia :)
UsuńDziękujemy :)
no wiesz!!! Żeby mojego silver cresta do traktora porównywać :P
OdpowiedzUsuńPłaszczyk ma świetny kolor, z tym rozchodzącym się dołem to może obłożenie jest ociupinkę za długie i faluje przez to?
:P no bo traktorzy troszkę ;)
UsuńNo chyba nie..., ale to chyba przez ten za ciasny przód u góry, bo Magda napisała mi, że dół się tak rozłazi jak przód u góry tak konkretniej dociągnie ;)
cudny kolor, aczkolwiek model na pewno nie dla mnie, ale na wieszaku wygląda ładnie :) Ja jestem w trakcie szycia mojego pierwszego płaszcza. Jeżeli w ogóle będzie dało się go nosić to na zimę stulecia na pewno będzie się nadawał.
OdpowiedzUsuń:) Czemu miałoby nie dać się go nosić? Pamiętaj o podklejeniu przodu wkładem odzieżowym z klejem ;)
Usuńja znam ten problem bo juz kilka plaszczy z Burdy szylam i wymyslilam cos takiego, skracam przod , wyciecie szyji, sprawdz to sama jak zalozysz plaszcz chwyc przy szyji powyzej zapiecia i podnies do gory, zobaczysz sama zmiane, a plaszczak jest sliczny, sama sie do niego przymierzalam ale prawde mowiac Twoje uwagi o koniecznych zmianach mnie troche przerazily. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńChyba wiem o co Ci chodzi :)
UsuńNie zniechęcaj się, każda z nas ma inną figurę itd, machnij sobie na próbę z jakiegoś starego prześcieradła i będzie dobrze :)
Fajny tytuł, fajne sweet focie, płaszcz - żuk też fajny.
OdpowiedzUsuńCieszę się, że udało mi się Ciebie zadowolić;)
UsuńChciałabym jeszcze dodać, że fajna fastryga. Ja bym jej nie usuwała:)
UsuńPłaszczyk zapowiada się fajnie, ładny kolor, proszę o zdjęcia na ludziu ♥
OdpowiedzUsuńna śmiało iść na przeciw ziemie :) Ciesze się, ze udało się skończyć, ja szyłam swój w zeszłym roku- do tej pory się sprawdza i trzyma formę, co mnie niezmiennie dziwi, bo był pierwszy w moim życiu :)
OdpowiedzUsuńhttp://123rozneszwy.blogspot.de/2012/12/zima-zima.html
Wygląda super i kolor bardzo w moim guście :)
OdpowiedzUsuńPodziwiam, że się Wam chciało, mój żuk dopiero przede mną ;) jak dobrze pójdzie.
OdpowiedzUsuńFajnie, że nie czarny, tylko kolorowy. Gratuluję :))
:) Dzięki. Razem raźniej ;)
UsuńW prawdzie nie pierwszy mój płaszcz, ale na tą zimę jest. Idzie Wam dobrze, ciekawa jestem Magdy w żuku.
OdpowiedzUsuńCo do rozchodzenia się płaszcza, linka nie mam, ale uważam, że trzeba by było przody dźwignąć trochę do góry-czyli podciąć podkrój szyi głębiej lub na ramionach. Sprawdzę jeszcze jak mam w książce. A na samym przodzie dodać,- na śr. przodu lub gdzie jest rękaw z pachą. Gdyby były większe szwy można by popuścić, ale to dodatkowa praca z pruciem. :)
Dzięki za rady :)
UsuńJa tylko chce dodać, ze gdyby nie Liliana to płaszcz nigdy by nie powstał. Bo po pierwsze nie byłoby wykroju więc by się nie skroił potem. I dzięki temu że miałam komu pomarudzić płaszcz nie został rzucony w kąt, bo czego się nie tknęłam szło z nim źle (łącznie ze zrywaniem nitki :P). I oczywiście dzięki jej za to że spędziła ze mną około 25h w jednym małym pokoju w którym cudem wszystkie prace się odbywały (i jeszcze nawet mi nie powiedziała, że ma mnie dość :)) Dziękuję Ci bardzo :)!!!!!
OdpowiedzUsuń:)) było bardzo fajnie :) i obiady dobre:))
UsuńAle fajnie wyszło! I kolor prześliczny. Ja do płaszcza odwagi nie mam, chociaż wiosną kupiłam materiał i tak sobie leży i nabiera mocy urzędowej...
OdpowiedzUsuńCzytałam tu i ówdzie straszne historie o tym wykroju, ale Wy tak widzę - wespół w zespół :) I proszę jaki efekt!!!
Dziękujemy :) Zawsze możesz na próbę sobie uszyć żeby zobaczyć czy dobrze leży :)
UsuńA gdzie jeszcze czytałaś o tym płaszczu? Jakoś się nie natknęłam :)
Bardzo ładny kolor płaszcza i dużo pracy przy nim, dlatego gratulacje dla Was, że się dziewczyny nie poddałyście:)))
UsuńTu jest notka o szyciu tego modelu: http://longredthread.wordpress.com/2013/10/05/bialy-plaszcz-oversize/
No to należą Jej się podziękowania za cierpliwość i wytrwałość. Wierzę,że po takim doświadczeniu następna rzecz pójdzie już gładko.
OdpowiedzUsuńA z tego żuczka będziecie obie zadowolone. Wkleiłam zdjęcie tak na prędko, które mam nadzieję, pomoże rozwiązać problem.
Dałam go do zakładki "pomoc techniczna' - w inny dzień postaram się poprawić jakość.
:) Dziękuję Ci bardzo za zdjęcia z tej książki - na pewno się przydadzą :))
UsuńPłaszcz to dla mnie Mount Everest szyciowy :), więc tym bardziej podziwiam - naprawdę pięknie wyszło i ten kolor :) czekam na zdjęcie na właścicielce, musicie koniecznie pokazać, bo ten krój jest intrygujący
OdpowiedzUsuń:) Właścicielka płaszcza na pewno to czyta i się cieszy...i do sesji się szykuje mam nadzieję ;)
UsuńWygląda na to że będzie mega ciepły, więc można śmiało krzyknąć "Zimo na....j!" :D
OdpowiedzUsuńAha, i zgadzam się z przedmówczyniami że problem rozchodzącego się dołu ma swoje źródło w podkroju szyi, jak się zepnie równo szpilkami od dołu (płaszcz założony na właścicielkę) to idąc w górę widać co jest nie halo. Można zapewne na kilka sposobów tą górę poprawić a każdy będzie dobry jeśli zadziała :-)
No i wykrzyczałaś! ;)
UsuńDziękuję za radę, bardzo fajny sposób na pewno następnym razem skorzystam :))
Płaszcz..no cóż mogę innego napisać oprócz tego , że wspaniale wygląda..! Super..i ten kolor.. Marzy mi się płaszcz za kolano w kolorze zieleni butelkowej..takiej ciemnej.. ach..och.. :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam !
PS. Mam tylko kilka takich dobrych szpilek , gdzie można takie kupić ? Niestety u mnie w mieście takich nie ma..
u nas w każdej pasmanterii są i są piekielnie ostre, można sobie krzywdę zrobić :P
Usuńaleksandra - Dziękujemy :)
UsuńTakie szpilko najłatwiej dostaniesz na allegro, np na tych aukcjach:
http://allegro.pl/szpilki-szklane-matowe-150szt-32mm-20-i3737675418.html
http://allegro.pl/szpilki-ze-szklana-glowka-w-pudelku-ok-175-szt-i3725433902.html
Dziękuję za linki , u mnie w mieście niestety nie ma takich - jak mi pokazał sprzedawca jakie ma to mnie zatkało z wrażenia..- były takie z plastikową główką i zaśniedziałe..
UsuńTeż mam żuka :D
OdpowiedzUsuńW tym samym kolorze :D
W tym samym czasie skończony co Wasz :D
...ale mój żuk nie jest płaszczem :D
Zazdroszczę płaszcza! Zazdroszczę wspólnego szycia! Super tak wspólnie... nie? (jak napiszesz, że nie, to mnie trochę pocieszysz;))
Bardzo jestem ciekawa płaszcza z magdową wkładką :)))
Hę? Jak to???
UsuńCoś słyszałam o sukienkach żukach ostatnio...
:) Masz rację, było bardzo fajnie, chociaż też mocno męcząco (tak na pocieszenie piszę ;))
Poznaję ten wykrój:) Sama marzę o uszyciu płaszcza... na razie tylko sukienki, gratuluję wytrwałości i świetnego płaszcza:)
OdpowiedzUsuńZapraszam po wyróżnienie :))) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńWygląda bardzo profesjonalnie :) Cały przód podklejałyście wkładem?
OdpowiedzUsuńA co do rozchodzących się dołów to wyglądają jakby one proste nie były, może przy tych wszystkich modyfikacjach coś namieszałyście i zgubiłyście pion :P
Dzięki :))) Tak, cały przód podkleiłyśmy.
UsuńWłaśnie nie zgubiłyśmy pionu, bo sama osobiście sprawdzałam długą linijką ten pion i poprawiałam ;)
Wyszło bardzo profesjonalnie, a jaki ładny kolor... Swojego żuka nie mam, na szycie płaszcza jeszcze się nie zdecydowałam ale wszystkim szyjącym ogromnie kibicuję :)
OdpowiedzUsuńZainspirowałaś mnie do uszycia również pierwszego w życiu żuczka :) czy mogłabym prosić zdjęcie "na leżąco" ? plisss :) chodzi o to że będę wykrajać z innego płaszczyka ale nie wiem czy wykroić go w prostokąt czy ma być np zwężany u dołu bo niestety nie mam wykroju :( Będę bardzo wdzięczna. sowinska.s@gmail.com
OdpowiedzUsuńCieszę się :) Nie mam fotki na leżąco, bo nie zrobiłam a płaszcz ma koleżanka ;) Jest lekko zwężany u dołu, taka "beczka". Rzuć okiem na ten rysunek techniczny:
Usuńhttp://www.burda.pl/gfx/00/01/1b/35/technicalSketch/00-142x4o3_png/thumb_800x600_10.jpg
http://www.burda.pl/wykroj/2013-burda-10-103
Płaszcz zwęża się lekko ku dołowi a te cięcia poziome na dole ( te z kieszeniami) są wycięte po łuku tzn po ich zszyciu tkanina nie leży na płasko tylko troszkę się wybrzusza - ogólnie można nazwać kształt tego płaszcza mocno spłaszczoną beczką ;)
Dziękuję bardzo za wskazówki, pozostało mi brać się do roboty :)
UsuńJa jeszcze nie szyłam płaszcza i jak na pierwszy raz - wow - jestem pod wrażeniem!
OdpowiedzUsuńWłaśnie się zmagam z żukiem ale wiosennym. Wyglądam jakoś tak... pękato...
OdpowiedzUsuńJak się nosił żuczek Magdy?
O! To fajnie :) Z tego co wiem to dość dobrze, tylko troszkę za ciasny/wąski nam wyszedł pod szyją :)
Usuń