Kto i gdzie produkuje maszyny do szycia?


Qui produit machines à coudre et où sont-elles fabriquées?


[wszystkie linki otwierają się w nowej karcie ;)]
[toutes les liens s'ouvrent dans une nouvelle fenêtre ;)]

Jeśli chodzi o maszyny marki Łucznik produkowane w Chinach - poczytajcie tutaj oraz tutaj. Firma ASPA, która parę dobrych lat temu kupiła Łucznika, bazując na tradycji i jakości starszych (polskich) wyrobów tej firmy i po drodze, niepostrzeżenie, przenosząc produkcję do Chin, robi niezły biznes na sprzedaży maszyn do szycia i "overlocków".
En ce qui concerne les machines à coudre Łucznik produites en Chine - lisez ici et ici. La société ASPA, qui il y a quelques années a acheté Łucznik, en basant sur la tradition et la qualité des produits anciens (polonais) de cette société et imperceptiblement déplaçant la production en Chine, fait de bonnes affaires vendant les machines à coudre et les "surjeteuses".


Mam troszkę doświadczeń z tą marką (już Chińską) i raczej nigdy nie pokuszę się o zakup tego sprzętu. Myślę, że prędzej kupię Łucznika wyprodukowanego 20 lat temu.
J'ai un peu d'expérience avec cette marque (déjà chinoises) et je n'achèterai jamais cet équipement, j'en suis sûre. Plutôt j'achetèrais la machine à coudre Łucznik produite il y a 20 ans.


 Singer, Husqvarna i Pfaff  - tutaj znajdziecie firmę, która obecnie jest właścicielem marek Singer, Husqvarna i Pfaff - SVP Worldwide. Firmą matką jest Kohlberg&Company - na ich stronie też przeczytacie o SVP Worldwide. Na stronie tej firmy ciężko znaleźć informację na temat miejsca produkcji ww.  maszyn. Według tego źródła* niektóre maszyny Pfaff i Husqvarna są produkowane w Chinach.
 Singer, Husqvarna et Pfaff  ici vous trouvez la société qui est maintenant propriétaire de marques Singer, Husqvarna et Pfaff - SVP Worldwide. Sur le site de cette société je n'ai pas trouvé l'information où ces ces machines sont produitées. D'apres cette source* certaines machines Pfaff et Husqvarna sont maintenant produitées en Chine.

Mam dziwne wrażenie, zupełnie nie wiem dlaczego, że wszystkie te firmy chcą nas zrobić w konia. Idziemy do sklepu i myślimy ooo Singer, dobra marka, solidne maszyny, to się nigdy nie zepsuje. Oooo Łucznik, polska tradycja, na pewno przeżyje jeszcze mnie i wnuki ją odziedziczą. A tu co - kupił se jakiś chłop jeden z drugim bogaty te MARKI, przeniósł produkcję do Chin i jedzie sobie na ich opinii i rozpoznawalności.  Myślę, że wiele, ale to wiele osób nie jest świadomych tego, że właśnie tak to funkcjonuje.
J'ai un étrange sentiment, nullement je ne sais pas pourquoi,  que toutes ces sociétés voulent nous duper. Nous allons au magasin et pensons ah oui c'est Singer, une bonne marque, des machines solides, elles ne tomberaient jamais en panne. En même temps  en Pologne: ah oui c'est Łucznik, une marque polonaise avec une longue tradition et sûrement elle marchera longtemps - nos petits-enfants l'hériteront. En réalité il était un mec  riche avec un autre qui ont acheté ces marques, ont déplacé la production en Chine et maintenant ils profitent de la renommée et de la reconnaissance de ces marques. Je crois que vraiment beaucoup de gens qui ne sont pas conscient du fait que tout cela fonctionne de cette façon.


Elna = Janome - Maszyny marki Elna są produkowane w fabrykach Janome.
Elna = Janome - Machines à coudre Elna sont produites dans les usines de Janome.


Janome (+ global site) produkuje w 3 fabrykach w Japonii, 1 na Tajwanie i w 2 w Tajlandii (źródło) przy czym znalazłam informację, że maszyny Janome z wyższej półki są produkowane w fabrykach Japonii*
Na ich stronie (klik) znajdują się szczegółowe informacje na temat firmy, tego co produkują, gdzie i jak. Wzbudza to moje zaufanie. A może to kolejna ściema?
Janome (+ global site) produit dans 3 usines situées au Japon, 1 au Taiwan et 2 au Tailand (source). J'ai trouvé une information assez importante que les machines à coudre haute de gamme  sont produites dans les usines au Japon.*
Sur le site internet de Janome (cliquez) on trouve des informations détailles à propos de la société, ce qu''ils produisent, où et comment. Cela inspire la confiance. Ou peut-être n'est-il  qu'une tromperie?
"Wszystkie fabryki posiadają certyfikaty jakości ISO 9002, dodatkowo fabryka w Japonii i Tajwanie posiadają obecnie najwyższy certyfikat ISO14001. 
Każda maszyna przed opuszczeniem fabryki jest sprawdzana pod względem jakości szycia, głośności pracy, wibracji." (źródło) + (o jakości na stronie Janome)
"Toutes les usiens sont certifiées ISO 9002, en plus les usines au Japon et au Taiwan possèdent actuallement la plus haute certificat de qualité ISO 14001. Avant de quitter l'usine chaque machine à coudre est contrôlée (qualité de couture, volume, vibration)(source). + (à propos de la qualité sur le site Janome)


BERNINA - wszystko wskazuje na to, że maszyny zawsze były i nadal są produkowane w Szwajcarii* a pracownicy składający ręcznie maszyny i hafciarki absolutnie nie wyglądają na chińczyków (klik
Bernina = VERITAS (Niemcy) oraz NAUMANN (Niemcy)
BERNINA - tout porte à croire que les machines à coudre BERNINA ont toujours été et conitnuent d'être produitées en Suisse* et les employés qui assemblent à la main  les machines à coudre et à border n'ont pas l'air des Chinois (cliquez
Bernina = VERITAS (Allemagne) et NAUMANN (Allemagne)


Baby Lock - overlocki są produkowane w Japonii, podobnie jak niektóre overlocki marki Janome.*
Baby Lock - les surjeteuses sont produités au Japon, comme certaines surjeteuses de Janone.*


MERRYLOCK -  Merrylock to marka, overlocki produkuje firma TSANG YU INDUSTRIAL CO., LTD. - Taiwan (źródło)
MERRYLOCK - Merrylock c'est une marque, les surjeteuses sont produitées par TSANG YU INDUSTRIAL CO., LTD. - Taiwan (source)


TOYOTA - AISIN SEIKI CO, LTD produkuje dla nich Elite Sewing Machine Manufacturing Company Ltd. (Taiwan)
TOYOTA AISIN SEIKI CO, LTDElite Sewing Machine Manufacturing Company Ltd. (Taiwan) produit les machines à coudre pour Toyota

BROTHER - produkuje maszyny do szycia w Chinach (źródło)
BROTHER - produit les machines à coudre en Chine (source)

JUKI - domowe maszyny do szycia - Chiny, Wietnam / przemysłowe maszyny do szycia - Japonia (źródło) (niestety strona japońska i chińska nie są przetłumaczone na język ang. więc mogło mi umknąć coś co kryje się pod etc.)

TEXI - Tajwan? - nie mogę się dokopać do informacji żadnych, jedyne to info. od anonimowego użytkownika z tego bloga. Niestety z tej strony nie dowiemy się nic - nawet nie ma danych firmy. Doświadczenia z tą firmą(?) ma MarchewkowaArdente i Dominika - overlock i maszyna do szycia
[edit 06.05.13] Texi  produkowana jest dla Strimy w Chinach (źródło)
TEXI - Taiwan? - sur ce site il n'y a aucune information. J'ai trouvé seulement des informations provenant d'une personne anonyme sur cette blogMarchewkowaArdente i Dominika - surjeteuse i Dominika - machine à coudre ont une expérience avec cette société (?).  


Anonimowy
   [TEXI] To nie jest polska maszyna. Proszę nie mylić pojęć. Sprowadzona przez polskiego dystrybutora nie oznacza, że jest polskim produktem.
   Jeśli ta maszyna zostałaby chociaż zaprojektowana przez polską firmę, mogłabym się z Tobą zgodzić. Ale tak się nie dzieje. Te maszyny zostały kupione na Tajwanie. Przylepiono im markę wypromowaną przez polską firmę. Co najwyżej sprzedał Ci ją polski handlowiec, tyle polskości. A szkoda, bo byłoby mi naprawdę miło, gdyby była polska. A nie jest, dlatego nie myl pojęć proszę.
   Łucznik, tak jak Texi, wybiera w Chinach czy innej Tajlandii  przylepia własną metkę i sprzedaje. Apple wymyśla i projektuje, a następnie zleca produkcję w Chinach. Tutaj jest różnica. Tak więc firma może i polska, ale produkt już nie.
Ciekawe czy to prawda...(?)


* źródło fr : 
klik

*lien fr: clicquez


Podsumowując:

Łucznik - Chiny
Singer, Husqvarna i Pfaff - raczej Chiny
Janome (+Elna)Japonia, Tajwan, Tajlandia - podobno trzymają jakość
BERNINA - Szwajcaria
Baby Lock - Japonia
MERRYLOCK - Taiwan
TOYOTA - Taiwan?
BROTHER - Chiny
JUKI - Chiny, Wietnam, Japonia (maszyny przemysłowe)
TEXI - Tajwan/Chiny

PS. Zdjęcie na początku to mała zapowiedź tego o czym już od dawna wspominam, czyli nowa maszyna do szycia :) Nawet Ci mniej spostrzegawczy powinni zauważyć jaka to marka ;)
PS. La photo au début de la note c'est une petite avant-première de ce que je vous mentionnais depuis quelque temps, ça veut dire une nouvelle machine à coudre :) Je crois que même ceux moins observateur devraient apercevoir quelle est sa marque ;)

Na koniec coś do pooglądania - o zaplanowanej nieprzydatności produktu/ planowanym postarzaniu produktu - tzw. spisek żarówkowy (dzięki za link Anonimowy :))
http://www.youtube.com/watch?v=uKRgMy3yaBI&list=PLCCEFDAA6EA504AEB

Komentarze

  1. jeśli chodzi o Singera to byłabym ostrożna,
    ja mam jednego, który ma dokładnie takie same akcesoria jak Łucznik... jest jeszcze Toyota, która jest produkowana w tej samej fabryce (prawie ją kiedyś kupiłam) - nie polecam, ale na pewno są wyjatki i tylko ja trafiłam na "felerne modele"

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To masz wyjątkowego pecha :P Niestety nie żyjemy w czasach kiedy maszyny japońskich marek były produkowane w Japonii, a maszyny polskich marek - w Polsce.

      Usuń
    2. nie nazwałabym tego pechem... na dobrą sprawę czego można wymagać kupując maszynę do szycia w Media Markt ;) ale nie narzekajmy - kiedyś sobie kupię lepszą :)

      Usuń
    3. Ja na takiej z Media Markt szyłam 10 lat:) Z wieloma przygodami ale da się :) Nie wiem czy wiesz,ale np. maszynę Singer HD ciężko jest dostać w sklepach stacjonarnych (przynajmniej w okolicach Katowic), są tylko w marketach ;)

      Usuń
    4. ja na swojej zamierzam pociagnąć jeszcze chociaż rok, gwarancja się już skończyła, więc po raz kolejny do serwisu nie oddam, ale nauczyłam się ją czyścić i "dokręcać"... nie jest idealnie, ale radzimy sobie ;)

      Usuń
  2. oj tak Singer ma niestety zla opinie, a szkoda, bo to stara firma slynaca z dobrej jakosci byla, Dobra opina ciesza sie berniny i pfafy. ja mam Pfaf Hobby 380 od 18 lat,jeszcze wtedy nikt nie slyszal o Chinach, w tym kontekscie oczywiscie, Sprawuje sie nadal dobrze,nigdy sienie zepsula, ale ma problemy z szyciem podwinietych jeansow i skory tez szyje nie pieknie. Rozgladam sie wlasnie w necie za taka maszyna, ale chce kupic uzywana z wiadomych wzgledow,a nie stac mnie na to zeby wydac ze 4000 zl na druga maszyne do szycia. Pozdrawiam
    A moze wiecie ktora maszyna szyje dobrze jeans i skore???

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hmmm nie mam doświadczenia z szyciem skór, ale może byłoby warto kupić przemysłową maszynę? Np. taką: http://allegro.pl/stebnowka-gc-8700-wzor-juki-8700-poznan-mesin-i3156050598.html albo jakąś starszą taką mocną, która dałaby sobie radę ze skórą? Może też przydałaby się stopka z transportem?

      Usuń
    2. Może być np dobry stary PFAFF 332 lub starszy 230 ,w internecie są filmiki jak te dinozaury radzą sobie ze skórą 6 szt na zakładkę i hula ścieg z dołu jak z góry, można kupić czasem za pół darmo ,i w idealnym stanie

      Usuń
  3. Odpowiedzi
    1. Nie wpadł mi do wyszukiwarki ;)

      Usuń
    2. Ja ma overocka brothera (jeszcze trochę i będzie rok) i póki co mogę pochwalić, jeśli chodzi o stębnówki to nie wiem, ale kiedyś miałam okazję "dotknąć" wypasionej komputerowej stębnówki Brothera - była cudna (robiłam na niej tylko rygielki, ale i tak było super :)

      Usuń
    3. Ja mam japońskiego brothera z Chin:D Ale jest spoko, szyję na nim jak na razie od dwóch lat i jak tylko odpowiednio dobieram igły to maszyna nie sprawia mi żadnych kłopotów.

      Usuń
    4. :D Japoński Brother z Chin :) Się uśmiałam :) Świetnie, że działa i wszystko jest ok :)

      Usuń
    5. Ja też mam Japońskiego Brothera z Chin :D służy mi ponad rok i jestem zadowolona, nawet skorę mi przeszywa bez większego problemu.

      Usuń
    6. a ja dzisiaj wypatrzyłam:
      mój Brother - Made in Taiwan
      Singer - Made in Vietnam

      tak w ramach uzupełnienia :)

      Usuń
    7. Witam, ja mam Brothera - taka "domówka" LX-300 ma około 10 lat. Ja szyję róznie - falami - jak siądę to sztuka za sztuką, jak odłożę ad acta, to miesiącami leżakuje. Była raz w serwisie, poza tym sprawuje sie nieźle. Ma problem z lekkimi i śliskimi tkaninami, oraz z grubymi złożonymi na podłożenie. W porównaniu z bardzooooo starym peerlowskim Łucznikiem to i tak bajka. Grube podłożenia, skóry czy wynalazki przeszywam na Singerze - tylko mój to zabytek na pedał nożny z dołożonym silnikiem elektryczny.
      Pozdrawiam szyjace
      Kamelia

      Usuń
  4. Ja od 13 lat szyję na Husqvarnie i nie miałam żadnych problemów, więc to chyba też kwestia trafienia na odpowiednią maszynę:-) Ciekawy artykuł.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 13 lat temu produkcja maszyn do szycia marki Husqvarna pewnie nie była jeszcze przeniesiona do Chin ;)

      Usuń
  5. Wszystkie moje maszyny to Elna i Janome i jestem z nich bardzo zadowolona!

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo fajny post :) Ja mam tą moją starą Necchi - szyje wszystko, dopóki jej nie odbije ;)) Długo szyłam na pożyczonym od mamy Łuczniku 466. Pomimo dobrych opinii na temat tej maszyny, ja jestem średnio zadowolona. Mam jeszcze pożyczonego Singera 833, ale szyję na nim tylko w sytuacjach awaryjnych. Podobają mi się nowe maszyny, ale ceny są dla mnie z kosmosu. Co do produkcji, to mam wrażenie że teraz już wszystko produkują Chińczycy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A jak tam Necchi, przeżyła? Muszę Ci powiedzieć, że spędziłam mnóstwo czasu szukając tych informacji. To co znalazłam było głównie na anglo- i francusko-języcznych stronach. Naprawdę ciężko się dokopać do tych informacji ;)

      Usuń
    2. Necchi jak dostała ze śrubokręta to ożyła ;) ale 60 zeta poszło w niebyt. Trochę to zaczyna być za drogi interes, szycie na starej maszynie :(
      Tak jak napisałaś, producenci jadą na opinii, więc nie będę się afiszować produkowaniem sprzętu w Chinach. Mnie jakiś czas temu ten mechanik oświecił, że teraz większość maszyn jest produkowanych w Chinach lub na Tajwanie. Byłam naprawdę porządnie zdziwiona. Tylko ciekawa jestem za co te ceny, jeżeli koszty produkcji są dużo mniejsze niż w Europie, a jakość co najmniej dyskusyjna.

      Usuń
    3. Hmmm mimo wszystko dobrze, że ożyła. Jeśli chodzi o mojego Łucznika (tego na fotce)chciałam go oddać do serwisu i okazało się, że koszt przeglądu, konserwacji i ew. naprawy zrówna się z kosztem zakupu takiej samej tyle, że nowej, więc te 60 zł to jeszcze do przełknięcia ;) A skąd te ceny? No za tradycję i reputację marki ;)

      Usuń
  7. Ja mam 30letniegołucznika i nowego Brothera. Łucznik nadal chodzi jak żyletka,a brother jest cały czas przeze mnie testowany. A chiny produkuja większośc sprzetu wiec nie dziwi mnie fakt,że i za maszyny się zabrali ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No widzisz, te starsze maszyny jednak są dobrej jakości. Wtedy jeszcze nikt nie wpadł na to, że produkowanie czegoś co przetrwa 30 lat spowalnia gospodarkę :P Musi się szybko zepsuć, żebyśmy poszli kupić coś nowego i żeby interes się kręcił. Na szczęście coraz więcej osób zaczyna rozumieć, że może lepiej kupić używanego łucznika za 400 zł sprzed 10-15 lat niż nowego za tą samą kwotę - bo jest wielka szansa, że ten "stary" posłuży dłużej :)

      Usuń
    2. Nam na studiach podali (a mam do czynienia troszkę z gospodarowaniem maszynami, nie do szycia oczywiście ;D), że to zasada Boscha. Dostosowuje sie jakość sprzętu do najmniej wytrzymalego jego elementu, tak, by oszczędzic na produkcji i kiedy jest awaria - uniknąć kosztownego przestoju i naprawy, tylko od razu dac w miare tanią nową maszynę. A wszystkie firmy spoza przemysłu cięzkiego od razu zwietrzyly niezly biznes i dorobily teorię o kręceniu się koniunktury ;)

      Usuń
    3. To nie jest zasada Boscha, to jest zasada planowego postarzania produktu, którą wymyślił ktoś kiedyś wcześniej :-) Polecam poszperać w internecie o spisku żarówkowym. http://www.youtube.com/watch?v=uKRgMy3yaBI&list=PLCCEFDAA6EA504AEB

      Usuń
    4. Dziękuję, bardzo ciekawy filmik!

      Usuń
    5. O rany, przepraszam, że tak odkopuję, ale nie mogę się zgodzić - kiedy planowe postarzanie produktu zostało wymyslone, R. Bosch miał już prawie 65 lat i swoją zasadę dawno wymyślił :)

      Usuń
    6. Nie wiem czy tu jeszcze ktoś zagląda... Szyję na Łuczniku 466 od przeszło trzydziestu lat - nigdy się na nim nie zawiodłam. Mam czworo dzieci- szycia było naprawdę dużo bo dla dzieci i dla siebie też szyłam wszelkie możliwe ciuszki (oprócz zimowych płaszczyków i kurtek). Później szyłam wnukom, troszkę mniej - ale jednak szyłam. Teraz szyję szyję niewiele, ale Łucznik jest mi wierny. A ja jemu :):):)

      Usuń
  8. Super, że poruszyłaś temat Łucznika...Ja tez już kiedyś o tym pisałam ,że jest to nabijanie klienta w butelkę..Firma za nie małe pieniądze sprzedaje bubla jakich mało.Może im więcej się będzie o tym głośno mówić tym wreszcie ktoś tam na górze zaskoczy ,że czas marki Łucznik( kiedyś zresztą rewelacyjnej ) się skończył... nie wystarczą same konkursy żeby promować markę trzeba tez pomyśleć o jakości szycia.Szkoda ,że nie napisałaś o maszynach JUKI bo po Janome to druga chyba marka godna polecenia.Ale za Łucznika dzięki... Ewa:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Poszukam też o JUKI jak znajdę chwilę, trochę to trwa żeby dotrzeć do sedna i informacji co gdzie jest produkowane. A propos konkursu, maszyna od Łucznika, którą dostała Long Red Thread przyszła do niej już niedziałająca ;P

      Usuń
  9. Zgadzam się, sama "poleciałam" na markę łucznik i kupując maszynę do szycia od razu brałam pod uwagę tylko tą firmę. Zakupiłam nowego już łucznika model Kornelia 2004 i powiem Ci szczerze, że mało mnie szlag nie trafił! wytrzymałam z nią miesiąc i oddałam szwagierce. Jak się nacięłam to przejrzałam dostępny firmy na rynku, przeczytałam setki, tysiące opinii i skusiłam się na Janome, miłość do tej firmy okazała się tak wielka, że jak kupowałam overlock i hafciarkę to ani się nie namyślałam długo nad firma :)
    Z Twojego postu wynika, że chyba sama niedługo będziesz właściciel;ka Janomki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha no widzisz moją pierwszą maszyną do szycia była właśnie Korneli 2004 (na fotce) i mam ją od około 10 lat (prezent na urodziny od rodziców, którzy zaufali marce Łucznik ;)). Ostatnio dopiero zaczęła fiksować tak mocno, że postanowiłam ją zastąpić czymś innym :)Kupować Janome póki co nie zamierzam, ani żadnej innej, bo niedawno kupiłam tą, która jest na zdjęciu w tle ;)

      Usuń
    2. Kupiłaś coś Singera? :)

      Usuń
    3. mhm ;) Zdradzę w odpowiednim czasie :P

      Usuń
    4. ok :) czekam bardzo ciekawa :)

      Usuń
    5. Potwierdzam, moje dwa stare łuczniki są nie do zdarcia - szyją wszystko łącznie z moimi palcami...natomiast nowy Łucznik Karolina ...hmmmm to delikatna kapryśna miękka jak kaczuszka maszyna...więc nadać sie nadaje ale do małego zakresu usług. :(

      Usuń
  10. Na mojej starej Husqvarnie pisze made in sweden :) no ale te nowe to oczywiście małe, żółte, zwinne raczki składają. Tak samo overlock Toyoty - też made in china. Szkoda wielka bo jednak jest różnią między starymi a nowymi maszynami. I to mnie cały czas powstrzymuje od zakupu nowej - miałabym problem na co się zdecydować. Chyba Elna albo Janome bo to jednamk made in japan.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zawsze możesz sprawdzać plakietki z tyłu w czasie wyboru :) No Twoja Husqvarna to wiadomo - wypas, nawet z chińskimi nićmi się nie lubi ;)

      Usuń
    2. Widać ma na nie alergię ;) Ale za to polskie nici "trawi" bez problemu :D

      Usuń
  11. Ja też się nieźle napociłam przy wyborze, szczególnie, że doświadczenia większego nie miałam i jeszcze nie mam:) Ale w końcu zdecydowałam się na Janomkę, szczególnie, że sponsor w osobie taty się dołożył:D

    OdpowiedzUsuń
  12. MEGA PRZYDATNY POST :) Będę go polecać wszystkim kupującym maszyny!

    OdpowiedzUsuń
  13. Jutro jadę po maszynę... Klamka już zapadła ale i tak z radością to wszystko czytałam :) Na moje Janome 415 jest "Made in Thailand", ciekawe co będzie na TXL607 :) Bo zastanawiam się, gdzie jest granica wyższej i niższej półki (w zasadzie jak wysoko jest ustawiona ;)).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też chciałabym to wiedzieć, przynajmniej byłaby jakaś pewność, że wydaje się kupę kasy za coś dobrego ;) Powodzenia przy kupowaniu maszyny, napisz proszę czy jest "made in Japan" ;)

      Usuń
    2. ja mam TXL607 :) pisze Made in Taiwan :)

      Usuń
    3. Melduję posłusznie, że moja błyszcząca i pachnąca nowością TXL607 również jest Made in Taiwan :)

      Usuń
    4. :) Mam nadzieję, że będzie się dobrze sprawowała :)

      Usuń
    5. Ja też :))) jest taka piękna! ;) Okropnie się nią podniecam dziś :P

      Usuń
  14. Twółj post jest bardzo przydatny jeśli ktoś planuje zakup maszyny do szycia :) Ja już nie kupię nowej maszyny , dostałam łucznika..zepsuł się , pojechał do naprawy - pan powiedział , że takiego czegoś to jeszcze nie widział , bardzo słabe elementy itd.. w sumie dzińszczyzna.. Teraz szukam starej maszyny , która przetrwała 20 lat i przetrwa kolejne lata :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki:) To może taka: http://allegro.pl/maszyna-do-szycia-husqvarna-6570-i3190883123.html Tyle,że kupowanie starej maszyny niesie za sobą pewne ryzyko, tym bardziej jak juk kupujesz od kogoś obcego czy przez internet ;)

      Usuń
  15. Mamy w domu 20 letniego Łucznika, kilkunastoletnie Singery, całe metalowe, wspaniale szyją.Mamy też Singera "z plastiku", kiedyś miałyśmy "plastikowego" Łucznika....dzieli je przepaść :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No, mądrze prawicie ;) A jakiego Singer macie? Dolega mu coś?

      Usuń
  16. Hmm... Ale ile kiedyś kosztował Łucznik 884 w przeliczeniu do przeciętnej pensji? Kupowało się tę maszynę najczęściej z pieniędzy uzbieranych z prezentów ślubnych albo na kredyt dla młodych małżeństw... Jakiej klasy maszynę trzeba by dzisiaj kupić, żeby zachować te proporcje? Podejrzewam, że starczyłoby na szwajcarską...

    Tak więc porównywanie drogiego łucznika sprzed lat z tanim dzisiejszym chyba nie daje właściwej odpowiedzi... :-)

    Kraj pochodzenia jakoś mnie nie przeraża. Solidni Niemcy też potrafią produkować niezłe buble /jak świadczy przykład mojego znajomego, który w końcu przez sąd wywalczył zwrot pieniędzy za zupełnie i pod każdym względem wadliwego, a kupionego u dealera nowiutkiego Opla/.

    Próba szycia na tej czy innej maszynie - hm... Górę biorą przyzwyczajenia. Czasu trzeba, żeby się przestawić nawet do czegoś, co teoretycznie jest lepsze.

    Wniosek? Wybierając maszynę skupić się na potrzebnych funkcjach, własnych potrzebach i intuicji ;-) Cała reszta jest płynna i nieokreślona ;-) Faceci statystycznie wolą cycate i długonogie blondynki, ale czy żenią się tylko z takimi? :-P

    Ania

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hmm... ;) Rozumiem,że czasy pewnie były inne i proporcje cena maszyna- zarobki też. Dzisiaj mamy minimalną płacę ok. 1100 zł netto. Najdroższy obecnie Łucznik (Helena 2060) na allegro kosztuje ok. 1750 zł. Dla kogoś kto zarabia te 1100 zł jest to ogromny wydatek. Szyłam na tej maszynie i powiem Ci, że jej nie polecam, no chyba, że to akurat jakiś trefny model był.

      W tym poście chciałam zwrócić uwagę głównie na to, że pod marką Łucznik nie kryją się już polskie fabryki, ani stara dobra jakość. Podobnie jak Singer, kupiony przez panów zza oceanu, o których nikt nie słyszał i o tym, że kierowanie się "na ślepo" twierdzeniami bo Łucznik to dobra firma, może być (i raczej jest) w odniesieniu do maszyn produkowanych dzisiaj - złudne.

      Jestem cycatą i blondynką (co prowda nie długonogą), mam nadzieję,że jednak ktoś mnie zechce ;P
      Liliana

      Usuń
    2. Ale dziś przeciętna pensja /o takiej piszę :-)/ to...

      Szyłam na Horizonie i też mi się nie spodobało ;-) Dlatego wspominam o nawykach i czasie potrzebnym na przyzwyczajenie ;-)

      Ania

      Usuń
    3. Aniu, a co z Horizonem było nie tak? To maszyna marzeń wielu dziewczyn :). Sama mam Singera QS 9960 i nie sądzę by wiele dostawał od modelu Janome w tej klasie cenowej - txl 607. Służy mi tylko do użytku domowego, ale do tej pory problemów nie stwarzał. Chociaż gdyby ktoś oferował mi Horizona to pewnie bym nie odmówiła 😊

      Usuń
    4. Aniu, a co z Horizonem było nie tak? To maszyna marzeń wielu dziewczyn :). Sama mam Singera QS 9960 i nie sądzę by wiele dostawał od modelu Janome w tej klasie cenowej - txl 607. Służy mi tylko do użytku domowego, ale do tej pory problemów nie stwarzał. Chociaż gdyby ktoś oferował mi Horizona to pewnie bym nie odmówiła 😊

      Usuń
  17. Prawda jest taka, że w dzisiejszych czasach nic nie jest robione tak by mogło pozostać w spadku dla dzieci lub wnuków. Baaa dużo rzeczy jest robionych tak by tuż po upływie gwarancji się popsuć :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No a tak w ogóle to mam w domu Łucznika rodziców (jakieś 20 lat ma) i szyje, strasznie głośno hałasuje więc jak w zeszłym roku wygrałam Redstar B20 ((to chyba Husqvarna) teraz sobie zobaczyłam "made in P.R.C." czyli "made in China") to postawiłam ją na stole i szyję. Ja szyję, maszyna szyje, póki co jestem zadowolona, zobaczymy co będzie za rok bo gwarancja (która została wycięta z instrukcji ;P) pewnie jest dwuletnia. W razie czego czeka Łucznik rodziców i babcia też ma maszynę dla mnie jakąś starą :)

      Usuń
    2. Tak Redstar to Husqvarna. Nie jest powiedziane,że ta z Chin musi być koniecznie złej jakości, chociaż wg. mnie jest na to duża szansa. Np. mama kupiła mi na urodziny mikser marki Zelmer. Wystarczy,że chwilę pochodzi a ciasto jest dość gęste to zaraz śmierdzi tak jakby się silnik przegrzewał. Delikatny strasznie jest (i już zdążył przestać działać ten przycisk co się mieszadełka wyjmuje). Mam też w domu tak stary mikser też Zelmer (z 15 lat ma jak nic)- niczego się nie boi, wszystko w nim działa tak jak trzeba ;)

      Usuń
    3. Redstar to redstar. nie huskwarna.

      Usuń
  18. ah wspaniały post :) głowię się od jakiegoś czasu jaką tu maszynę wybrać. Jak mama mi zarzuciła nazwą Łucznik to dostałam alergii i już mi o nim nie mówi. Teraz to pytanie: Janome, Elena czy BERNINA?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mamma pewnie pamięta jeszcze dobre czasy Łucznika :) Urkye napisała taki fajny post o maszynach Elnie i Janome: http://szycie.blox.pl/2012/03/Kupujemy-maszyne-w-wersji-wypas-mega-wypas-i-full.html#ListaKomentarzy i ona sama szyje chyba na Janome. Ja w tym temacie nie mam doświadczenia;)

      Usuń
  19. Wreszcie stało się dla mnie jasne skąd pochodzi jaka marka. A co do produkcji w Chinach, to iPhone (i chyba cały sprzęt Appla) są robione w Chinach i są bardzo wytrzymałe, więc z Państwa Środka może być i tandeta i coś ekstra. Wszystko zależy od właściciela marki i jego "skłonności do oszczędzania w pogoni za zyskiem". Ja mam od prawie 2 lat Łucznika Amelie II i "odpukać" sprawuje się bardzo dobrze. Z resztą ostatnio doszłam do wniosku, że wszystko jedno co pisze na maszynie, ważne żeby serwis był blisko i była możliwość zakupienia akcesoriów i części zamiennych.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście, że ważna jest dostępność serwisu i części zamiennych ( a także ich cena). Ja na moim Łuczniku Kornelia 2004 szyłam 10 lat, ale trochę nerwów mi napsuł..

      Usuń
  20. Niestety mam "łucznika" :/
    Tego chińskiego - niech go diabli wezmą!
    Pisałam o tym niedawno na blogu: http://hobbyata.blogspot.com/2013/03/rozpuknie-mnie-zaraz.html
    Zrobiłaś bardzo ciekawe zestawienie. Brakuje mi w nim jednej marki : Texi. To podobno pochodna Janome produkowana na Tajwanie. Niestety, w necie jest tylko jedna opinia i do tego negatywna....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O Texi pisała m.in. J. na Leśno-Marchewkowej http://www.marchewkowa.pl/2012/10/im-texi-and-i-know-it-recenzja-maszyny_4.html wspominając, że to polska firma.

      Pisała o niej też Dominika na www.o-rety.blogspot.com :)

      Usuń
    2. Właśnie recenzję Marchewkowej czytałam. Tej drugiej nie. Dzięki! Zaraz zerknę.

      Usuń
  21. dziękuję za tego posta, ja mimo wszystko będę wypatrywać w Lidlu sivercast :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście, że można kupować co się chce :) Nie twierdzę też, że te w Chinach produkowane muszą być złe ;)

      Usuń
  22. Świetny post! Wiele osób dalej nie wie, że Łuczniki produkowane są już w Chinach i ciągle myli ich polska marka. Ja sama mam Elnę, ale nie do końca wierzę, by powstała zupełnie poza sweatshopem. Może i składają ją w Japonii, ale gdzie robione są wszystkie elementy? Podejrzewam, że większość półfabrykatów, jak żaróweczka, czy obudowa i tak była zrobiona w jakimś chińskim sweatshopie. Mam nadzieję, że chociaż posłuży dostatecznie długo.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki. Święta racja, bardzo dużo osób o tym nie wie, a w tym przypadku to jednak ma znaczenie bo jakość poleciała strasznie w dół.
      O Elnie słyszałam dużo pochlebnych opinii, mam nadzieję, że dobrze i długo Ci posłuży :)

      Usuń
    2. Elna słyszałam, że szwajcarska firma... może się mylę, ale sprawdź w necie.
      Australijskie sklepy zaklinają się i certyfikują, że składane tylko w Australii i pracę dają Australijczykom. Ze szwajcu zostaje tylko pomysł, części z żółtego świata, składane na kontynencie Australia...

      Wow!!!
      Post dalej, w TAKIEGO overlocka nie uwierzę zanim nie dotknę skraju obudowy.

      Usuń
  23. Co powiecie na overloka 5 - nitek Singer made in Japan?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powiemy - wow! Taki domowy czy przemysłowy? Dawno temu kupiony? :)

      Usuń
  24. Taki domowy. Kupiony ponad 10 lat temu, ale używany sporadycznie. Może podpowiecie za ile można go dobrze sprzedać?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trzeba by znać model itd. A szyje też szwem drabinkowym (takim do wykańczania brzegów?)

      Usuń
  25. Model 14 U 555. Instrukcja po angielsku.
    Z tego co wiem posiada 10 rodzajów ściegów, w tym rolowany.

    OdpowiedzUsuń
  26. Kupiłam maszynę ARKA RADOM888, nie jestem krawcową,a nauczyłam się na niej szyć, ma wszystko co potrzeba do domowego uzytku- ściegi do obrębiania, obszywania, zygzak i wiele innych oraz obszywanie dziurek do guzików, bardzo dobra jak dla kogos kto nigdy nie szył, nauczyłam sie na niej wielu rzeczy , sama, maszyna przyjeżdza gotowa do szycia wystarczy nawlec nitkę górną i ustawić ścieg i szyć, polecam gorąco ARKĘ RADOM. produkcja Wietnam

    OdpowiedzUsuń
  27. Ja mam marzenie kupić sobie maszynę i robić eleganckie suknie wizytowe lub spódnicy, to nie jest zbyt skomplikowane na jeden wzór robić. Ale na razie nie stać mnie na maszynę(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zależy czy chcesz to zawodowo robić czy tak dla siebie. Maszynę używaną możesz kupić już za 200 zł albo czasem taniej np na allegro :)

      Usuń
    2. Większość maszyn szwalniczych jest obecnie produkowane w Chinach. Ostatnio kupowałem do firmy Japoński OVERLOCK JUKI MO 6716S-FH6-60H MATERIAŁY BARDZO CIĘŻKIE metka wyprodukowano w Chinach. Stebnówka Juki Model DDL-8700-7-WB/AK85/SC920/M92/CP180 Automat , też wyprodukowana w Chinach. Natomiast jeśli ktoś szuka maszyn oryginalnych made in japan to musi szukać w starszej wersji (szare) Ale dobre są też maszyny Niemieckie TEXTIMA tylko trzeba wybierać te zadbane (bez luzów na igielnicy) Sprawdza się biorąc palcemi za igielnicę i poruszać góra dół. Jeśli nie ma luzów to będzie szyła przez długie lata ( u nas szyje 22 lata BEZ NAPRAWY. )

      Usuń
  28. Tak dla info: Bernina nie jest produktowana w Szwajcarii, jedynie seria 8 jest skladana w Szwajcarii. Pozostale maszyny sa produkowane juz od lat w Tajlandii :) W Szwajcarii jest centrala firmy, rozwoj i projektanci. Mozna tam tez pojechac na przerozne kursy kroju i szycia. Produkcja jest rowniez w Azji. Zdjecia na polskiej stronie Berniny sa smiechu warte. Produkcja w Tajlandii jest codziennoscia juz od lat.
    Poza tym overlocki Berniny oraz maszyny z linii Bernette sa produkowane w innych firmach, najczesciej przez Juki, niektore Bernette przez Brother i Jaguar. Bernina sama nie produkuje i nie projektuje maszyn typu overlock, jedynie normalne maszyny do szycia i hafciarki.
    Pozdrawiam
    Posiadaczka maszyny Bernina B 750 QE :)

    OdpowiedzUsuń
  29. Mój Singer 5810 zrobiony w Brazylii był - tak ma na metryczce

    OdpowiedzUsuń
  30. Uwaga, znalazłam informację, że mają najwyższy certyfikat ISO 14001. To NIE jest następnik 9001, tylko dotyczący zarządzania środowiskiem, że firma wie gdzie idą odpady, minimalizuje zużycie energii itd. Zaś 9001 to certyfikat dotyczący zarządzania jakością, że jak np jakaś część ma 5 lat przetrwać, to właśnie tyle przetrwa, a gwarancje są drobiazgowo rozpatrywane. Tak w baaaardzo dużym uproszeczeniu mówiąc :)

    OdpowiedzUsuń
  31. ja od 20 lat mialam PFAFF prezent na 18-tke ktory mama dala siostrze a mi 200 zl i kaze mi cos kupic hehe...pfaff nie szyla mi grubych materialow ale jak patrze jakie teraz sa maszyny i ceny az cos mnie trafia ze nie mam juz pfaff .stara maszyna ale nie widze zeby te nowe po 20 latach mialy wiecej sciegow a cena spora.ja myslalam o toyocie jsb21 albo zwykly singer3221 albo symphonia 6 co myslicie o nich ? dla mnie nie wazne gdzie wyprodukowane tylko zeby bardzo dobrze szyla nawet jeansy i miala jekies ze 3 sciegi ozdobne pol ksiezyce np

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to znowu ja od pfaff. mam juz singera elektronicznego made in china .jest rewelacyjna .automatyczna ale mozna i samemu ustawiac sciegi , sama nawleka igle i ma obcinaczke-bardzo przydatne choc ponoc moj pfaff tez mial ale nie wiedzialam o tym moj pech :/ jestem nia zachwycona .zszyla mi nawet jeans na laczeniach z podwinieciem na zwyklej igle 90 zalaczonej do maszyny i zwyklych niciach- to chyba nie jest zla. dowiedzialam sie ze do jeansu sa igly niebieskie , do streczu zolte zaokraglone.i wazna sprawa uzywac odpowiednich igiel nici do materialow ,do rozciagliwych materialow podkladac papier ,wloknine to wzory sciegi beda idealne.

      Usuń
  32. Bernina, Janome, Texi, sreksi, itd, to wszystkie produkty z chin. Nie zwiedzcie sie jakimkolwiek komentarzem ,. Maszyny wiele sie nie różnia,są wyprodukowane aby pare lat służyły i to wszystko.
    Pamietajcie- kupujcie maszyny z chwytaczem OBROTOWYM to znaczy aby obracał sie wokół osi 360o i dalej.I aby oś tego chwytacza była w pozycji horyzontalnej.[bębenek ze szpulką wkładany z boku,], Nie z góry !!!.Wtedy macie naped chwytacza na zębatkach metalowych trwałych.. Jeszcze jedno- im wiecej operacji tym bardziej usterkowa maszyna..Znałam takiego gościa z firmy z Krakowa, który ściągał maszyny czyste [no name] z chin i na zapleczu naklejał, takie naklejki jakie akurat szły.Bardzo duuużo tego naklejał na maszynach pod nazwą Łucznik.. Zostało mu tych naklejek jeszcze bardzo duuużo,i teraz nakleja jakieś TEXI , czy inną pierdołę

    OdpowiedzUsuń
  33. Czyli jaką maszynę do 1000zł z chwytaczem obrotowym (rotacyjnym) wybrać? przeszukuje, czytam i pytam na forach ale nikt nie chce mi pomóc :/

    OdpowiedzUsuń
  34. Niestety mam fatalną opinię o obecnej marce Łucznik. Dwa miesiące temu kupiłam maszynę Łucznik Maria 418, wierząc że to ten sam stary dobry Łucznik... Obudowa maszyny wykonana fatalnie, jeszcze gorzej spasowana... Po miesiącu maszyna popsuła się (wg serwisu coś nie było należycie dokręcone). Po powrocie z naprawy nadal są problemy, mianowicie maszyna czasem "przepuszcza" ściegi.. Jeśli firma ASPA Electro nie popracuje nad jakością, to nie wróżę im najlepiej..

    OdpowiedzUsuń
  35. Ten post bedzie wiecznie zywy... :) Dostalam w prezencie Lucznika Zofię. Po 2 szyciach przestala lapac dolną nic i zrywac gorna. Wywalczylam zwrot pieniedzy i stoje przed wyborem Elna, Husqvarna, czy Janome... to i tak drogie modele w porownaniu z Zoska... bede musiala 2 razy wiecej doplacic... Waham sie ...

    OdpowiedzUsuń
  36. Jestem na etapie wyboru maszyny do szycia,ktora bylaby w stanie szyc wiele warstw materialu tyou dzins,pianki polurietanowej lub gabki.Mam srodki do 1000zl takze zastanawiam sie nad modelem 415 marki Janome.Czy ktos z Was ma ta maszyne u siebie?:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z tymi opiniami nie jest tak do końca prawdziwie. Zajmujemy się produkcją odzieży trzydzieści parę lat. Maszyny Chińskie mają jedynie źle utwardzone części. Kupowałem ostatnio chwytacz do oryginalnej Japońskiej dziurkarki Juki (miał być oryginalny kosztował 500 zł.) niestety był miekki ,jak uderzył w igłę to czubek się spłaszczył. W orginalnym na chwytaczu nie było by śladu.
      Wracając do maszyn to np.maszyny przemysłowe Kintex są bardzo trwałe (overlock pięcionitkowy szyje u mnie ponad dwadzieścia parę lat i nigdy nie widział mechanika.) Jakie maszyny wybierać najlepiej ? Sądzę ,że zawsze najbardziej sprawdzają się maszyny ,piszę o maszynach przemysłowych do szycia ciężkiego (są bardziej trwałe.) Maszyny domowe są na ogół produkowane na plastikowych częściach i nadają się jedynie do okazjonalnego szycia.Wiadomo ,że jeśli maszyna ma być do wszystkiego to raczej nie na długo. Następną sprawą to jest brak mechaników maszyn szwalniczych (większość to są już starsi ludzie którzy znają się jedynie na starych typach maszyn.)
      Jeśli chcecie mieć maszynę na dłużej to kupujcie maszyny przemysłowe.

      Usuń
  37. mam pomysł na małą modernizację maszyn do szycia który pozwoli wyjść producentom na czoło stawki.Pomysł dotyczy takiej modernizacji maszyny by móc szyć wzdłuż nogawek czy rękawów bez ich rozpruwania. e-mail: stanisawzwierzewicz@gmail.com tel. 669 139 024

    OdpowiedzUsuń
  38. Szyłam na JUKI od 4 lat super sprawa dopóki nie zacznie się psuć. W domu obecnie przygarnełam Łucznika 884 który potrzebuje dużo miłości ;)
    Mam nadzieję że będzie jeszcze długo szyć:)

    OdpowiedzUsuń
  39. Brother, to również marka produkująca drukarki prawda?

    OdpowiedzUsuń
  40. Sukces tkwi w odpowiednim podejściu do prowadzenia bloga, a artykuł mnie zachwycił. Polecam tego bloga!

    OdpowiedzUsuń
  41. Bardzo fajne zestawienie. Przyznam, że nie miałam świadomości kto i gdzie produkuje maszyny, ale teraz już wiem! Dzięki:)

    OdpowiedzUsuń
  42. Ja również jak wiele osób stawiałam na ^markę^ postanowiłam kupić stebnówkę SINGER 4228. Mam ją 8 lat i za wiele na niej nie poszyłam.Totalne dziadostwo sam plastik wykonanie w chinach praktycznie brak regulacji naprężenia nici to co jest nie można nazwać regulacją.Szybko przekonałam się o wyjątkowości mojej maszyny gdy chciałam dokupić szpuleczki. W zestawie z maszyną były 3 szpulki ,ale ktoś kto szyje to wie że potrzeba tych szpuleczek więcej by nie musieć zwijać jednych nici aby nawlec inny kolor. totalną klapą okazało się gniazdo bębenka -to musieli wymyśleć chińczycy . Zawód jaki mnie dopadł na markę SINGER aż trudno wyrazić w słowach.

    OdpowiedzUsuń
  43. Ciekawy wątek. Ja też szukam maszyny do szycia dla 10 letniej córki. Maszyna ma być prosta w obsłudze i dobra jakościowo. Będzie to pierwsza maszyna do szycia w naszym domu. Ja sama nie szyję, więc będę się też uczyć. Wpadła mi w oko w sieci maszyna Janome Sew Mini DX2. Ma ona 10 ściegów i jest dosyć lekka. Czy jednak nie będzie to plastik fantastik? Co jest w środku takiej maszyny ? Proszę o informację na jej temat osoby, które mają taka maszynę, albo szyły na niej jakiś czas.

    OdpowiedzUsuń
  44. Bernina niby jest produkowana w Szwajcarii ale ja na jednej znalazłam opis ze zaprojektowana przez Bernina Szwajcaria złożona przez Bernina Tajlandia. Nie pisze wyprodukowana w Tajlandii ale skoro złożona przez Bernina Thailand to odpowiedz jest prosta

    OdpowiedzUsuń
  45. Bernete to nie to samo co bernina. Niestety to nie szwajcaria.

    OdpowiedzUsuń
  46. Dzisiaj dostalem Bernina Bernette milan 5. Pod spodem naklejka. Made in P.R.C. Niby 3 lata gwarancji. Caly ten syf leci z Chin. W necie żadnych informacji gdzie produkuja. Po plastikach i czesciach widac, ze oszczedzali na plastiku i chromie. Stare luczniki mialy lepsze obudowy i stopka az sie swiecila od nadmiaru chromu. Zobaczymy jak sie sprawdzi. Na pewno nie pozyje tyle ile europejski produkt. Kupilem model bez mechatroniki. Może pożyje dłużej.

    OdpowiedzUsuń
  47. Na pewno Izabella II Łucznika jest składana in China, ale części są np. z Taiwanu, a ramię tnące to bodajże polski patent. FABRYKA bodajże ta sama, co Merrylocki689, tyle że pod tą nazwą są chińskie wyroby, Zęgdągjingjang czy jakoś podobnie. Moja bernette - distributed by Bernina International, Switzerland, made in Taiwan, wpis na obudowie. Hafciarka Janome- made in China, podejrzałam w sklepie. poziom przeróżny, plastiku i konstrukcji, polskie lepsze niż chińskie, szwajcarskie oki, to inna półka, bębenki już nie blaszane, tylko plastikowe okienka od lat wielu, i te polskie- pierwsze nasze bardziej skomplikowane Łuczniki880 - obudowa badziewny plastik miały, dół ciężki i żeliwny, nie rozpadł mi się przez 30 lat za wyjątkiem obudowy i plastikowego regulatora docisku stopki(fakt, był szanowany, ale broiłam przecież sama)to produkcje polskie dla Singera...tyle że wychodziły poprzednie modele pod nazwą Singer, a Łucznik zakupił nową licencję, bo wcześniej mieliśmy technologię góra walichową zzygzakową...albo i bez zigzaca. Co chcesz to kupisz, człowiek strzela,pan Bóg kule nosi...

    OdpowiedzUsuń
  48. Świetne forum dotyczące opinii na temat maszyn do szycia.
    Ja mam na oku niezbyt drogiego,w dobrym stanie starszego Łucznika 884, lecz opinii na jego temat znam niewiele.Czy ktoś może mi podpowiedzieć cokolwiek na jej temat?
    Podoba mi się też Elna sew Zebra.Czy ktoś zna ten model?
    Czy takie maszyny przeszyją cienki materiał elastyczny,dzianinę czy jeans?

    OdpowiedzUsuń
  49. Moja Bernina Bernette Milan 3 też jest MADE IN CHINA...

    OdpowiedzUsuń
  50. Bardzo interesujący artykuł. Przyjemnie się takie teksty czyta, bo widać że internet się robi bardziej wartościowy. A jak ktoś się interesuje włókiennictwem to to jest odpowiednie miejsce dla niego.

    OdpowiedzUsuń
  51. Z tymi opiniami nie jest tak do końca prawdziwie. Zajmujemy się produkcją odzieży trzydzieści parę lat. Maszyny Chińskie mają jedynie źle utwardzone części. Kupowałem ostatnio chwytacz do oryginalnej Japońskiej dziurkarki Juki (miał być oryginalny kosztował 500 zł.) niestety był miekki ,jak uderzył w igłę to czubek się spłaszczył. W orginalnym na chwytaczu nie było by śladu.
    Wracając do maszyn to np.maszyny przemysłowe Kintex są bardzo trwałe (overlock pięcionitkowy szyje u mnie ponad dwadzieścia parę lat i nigdy nie widział mechanika.) Jakie maszyny wybierać najlepiej ? Sądzę ,że zawsze najbardziej sprawdzają się maszyny ,piszę o maszynach przemysłowych do szycia ciężkiego (są bardziej trwałe.) Maszyny domowe są na ogół produkowane na plastikowych częściach i nadają się jedynie do okazjonalnego szycia.Wiadomo ,że jeśli maszyna ma być do wszystkiego to raczej nie na długo. Następną sprawą to jest brak mechaników maszyn szwalniczych (większość to są już starsi ludzie którzy znają się jedynie na starych typach maszyn.)
    Jeśli chcecie mieć maszynę na dłużej to kupujcie maszyny przemysłowe.

    OdpowiedzUsuń
  52. Niestety, większość teraz jest produkowana w Chinach. Przez co wszyscy zrobili z nich potęgę gospodarczą. Aktualnie w Polsce mało rzeczy się produkuje, a jeżeli się już je robi to kosztują zdecydowanie za dużo.

    OdpowiedzUsuń
  53. Niestety, ale większość przedmiotów i firm, które należały kiedyś do naszego przemysłu, jest teraz w obcych rękach. Mamy bardzo mało rodzimych firm, a to o nas źle świadczy. Siła przemysłu i gospodarki stoi na rodzimych firmach.

    OdpowiedzUsuń
  54. Bardzo fajnie napisane. Pozdrawiam serdecznie !

    OdpowiedzUsuń
  55. Próbowałem ustalić kto i gdzie produkuje maszyny redstar. Na pudełku jest tylko polski importer oraz nade on Vietnam. W necie nic.

    OdpowiedzUsuń
  56. Maszyny do szycia w dzisiejszych czasach to coś bardzo drogiego. Szczególnie te naprawdę zaawansowane.

    OdpowiedzUsuń
  57. Super, że istnieje tak szeroki wybór producentów maszyn. Dodatkowo polscy producenci są naprawdę świetni

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz