Zaistniała nagła potrzeba przyodziania mojego jak się okazało biustu w rozmiarze 30G w biustonosz nie rujnujący budżetu.
Za te 300zł kupię tyle tkanin/dzianin/dodatków bieliźniarskich, że powstanie z nich biustonoszy 30G, że ho ho.
Za te 300zł kupię tyle tkanin/dzianin/dodatków bieliźniarskich, że powstanie z nich biustonoszy 30G, że ho ho.
Na drodze do tego wyśnionego biustonoszowego urodzaju stanął jeden problem - wykrój.
Nawet jeśli chciałabym go kupić, nawet za dolary - sorry, ale takich rozmiarów to nikt nie nosi.
Co innego też uszyć stanik na małe piersi, który nie ma ich podtrzymywać,
nadawać kształt w sumie to zrobić je od nowa a jedynie ozdabiać.
Hłe, hłe, hłe.
nadawać kształt w sumie to zrobić je od nowa a jedynie ozdabiać.
Hłe, hłe, hłe.
Coś pomierzyłam, narysowałam, uszyłam na próbę. Pomogło Papavero.
Trzeba trochę popoprawiać i chyba znaleźć inne usztywnienie niż cienki filc
- niestety miseczki formowanej termicznie sama sobie nie wyprodukuję.
Czy nie stracę zapału i coś z tego wyjdzie?
Oj czekam!
OdpowiedzUsuńNiech Ci wyjdzie! Moze i ja i moje piersi skorzystają ;)
O ile ze stanikami jakoś ogarniam (np w Łódzkiej Gorseni na Strzelców Kaniowskich pani mi zawsze obwód zmniejszy zeby dobrze lezalo) o tyle z kostiumami kapielowymi mam zawsze kłopot a tu się sezon na plazowanie zbliza...
Czekam z niecierpliwoscia na efekty:)
Pozdrawiam
Dasz radę! Bo jak nie ty to kto? :)
OdpowiedzUsuńJak najbardziej wyjdzie, nawet ten pierwszy próbny wygląda bardzo dobrze.
OdpowiedzUsuńo wow! no super. trzymam kciuki. !
OdpowiedzUsuńJa też trzymam kciuki :D Wiem co to znaczy kupić odpowiedni stanik, a właściwie nie kupić! bo jak długo żyję to jeszcze nie trafił mi się odpowiedni :( zazdroszczę dziewczynom które wchodzą do sklepu i kupują kilka idealnie pasujących za cenę jednego który w dodatku i tak dobrze nie leży :((((
OdpowiedzUsuńJakby to król Julian powiedział: dawaj Stefan, dawaj :d
OdpowiedzUsuńPo co Ci usztywnienie? Mamy ten sam rozmiar... ( albo miałyśmy bo ja ostatnio troche przytyłam i wypadałoby zmienić staniki... ( albo schudnąć) i od kiedy dowiedziałam sie jaki jest mój prawdziwy rozmiar, kupuje polskie staniki Kinga ... Nie zrujnują cię a maja jeda serie z rozmiarami od D do H ( oczywiście plany uszycia własnego tez mam , ale jak już znajdziesz coś co naprawdę pasuje to jakoś odchodzą one na drugi plan;) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńHmmm no przyzwyczaiłam się do termicznie formowanej miseczki i wydaje mi się, że potrzebuję tego usztywnienia. Do tej pory chodziłam w Panache Porcelain, ale chyba wycofali tą serię bo nigdzie ich nie mogę znaleźć. Uparłam się na to Panache jakoś, Kingi nie sprawdzałam nigdy.
Usuńto ja dodam swoje 3 grosze - rozmiar u mnie podobny - kiedyś nie wyobrażałam sobie misek nieusztywnianych - teraz takie preferuję:) jak stanik jest dobrze dopasowany do trzyma się idealnie. a swego czasu spróbowałam Kingę, ale bardzo szybko się "rozfasonowała".
Usuńa co do szycia tego typu bielizny - kiedyś(kilka ładnych lat temu) moja siostra zleciła krawcowej uszycie sukni wieczorowej z miseczkami usztywnianymi i dostała gdzieś w pasmanterii taką jakby gąbkę, która została wszyta pomiędzy poszczególne części wykroju. może gdzieś obecnie da się coś takiego znaleźć??
trzymam kciuki!!! i oczywiście czekam na dalsze odcinki :))
A i jeszcze o wykroju... Dobrze ten twój wyglada, ale jeśli byś kiedyś chciała kupić to jest taka firma "Pin-up Girls", rozmiary do H i zawyżone wiec moze nawet F by pasował ( zapłaciłam jakieś 12 €, a sklep był niemiecki... Maja tez druty i inne pierdołki które normalnie trzeba kupować hurtowo... znalezienie właściwego tez nie jest takie łatwe
OdpowiedzUsuńDzięki :)
UsuńCo do drutów to wolałabym obejść się bez nich, ale nie wie czy się uda ;)
polecam stronę OhhhLulu i trzymam kciuki, ja zapisałam się na kurs szycia bielizny
OdpowiedzUsuńO jej ile ja prób robiłam, pierwszą już chyba z 2 lata temu :( i dalej nic.
OdpowiedzUsuńDlatego mocno TRZYMAM kciuki, no właśnie bo jak nie Tobie wyjdzie to komu :)
Ten już wygląda super :)
Liliano, ja bym się nie przejmowała. Mi panie specjalistki mówiły w tym samym okresie w różnych sklepach, że miseczka mojego biustu to DD - E - FF oraz GG (Tak podwójne G!) 65-70. Po tym podwójnym G i podobnej załamcie do twojej (jedyny sklep, który znalazłam z czymś takim był w Londynie) stwierdziłam, że mam to gdzieś i po prostu mierzę staniki bez pań. Który będzie pasował ten biorę. Gdzieś kilka lat temu zaczęła się obsesja, że kobiety noszą za małe miseczki i za duże obwody pod biustem i ludziom zaczęło odbijać. Teraz prawie wszystkim moim znajomym po wizytach u specjalistek biusty "urosły" z A-D do E-KK i mają obsesję z tym, że nie mogą znaleźć odpowiedniego stanika i nikt się jakoś nie zaczął zastanawiać, że może coś tu nie gra :/?
OdpowiedzUsuńJa jestem z tych deskowatych i znalezienie stanika to tez nie lada wyczyn. Trzymam kciuki i kibicuję!
OdpowiedzUsuńMoże 10 lat temu z takim rozmiarem był problem, teraz w każdym większym mieście jest sklep z biustonoszami w szerokich rozmiarówkach i milion sklepów internetowych :) Kasowo faktycznie to problem, chociaż na uparciucha i do 100 coś się znajdzie sensownego.
OdpowiedzUsuńAle w sumie tworzenie sprawia dużo frajdy, więc czemu nie :D
Kilka lat temu byłam w Anglii w jakimś zwykłym domu handlowym, który na dziale z rękodziełem miał wszelkie możliwe elementy biustonoszy: fiszbiny, usztywnienia, pasmanterię itp. - aż chciałyśmy z koleżankami uszyć staniki ;) Jeśli masz w Wielkiej Brytanii znajomych, może mają coś takiego w okolicy.
OdpowiedzUsuń