Wspólnie dzierganie #1


Postanowiłam dołączyć do środowego wspólnego dziergania i czytania
chociaż ja jakaś ostatnio nieczytata jestem więc dziś będzie samo dzierganie ;)

Razem z Maknetą dziergam tą chustę (wzór dostępny za darmo tylko do niedzieli)
To pierwsza taka moja zabawa i obawiałam się, że sobie nie poradzę. 
Okazało się, że Magda cierpliwie odpowiada na moje pytania i wszystko dobrze wychodzi. 

Zrezygnuję chyba jednak z ażuru na dole, bo jakiś zbyt lekki mi się wydaje w porównaniu do całości. 
Może macie jakiś fajny pomysł na to jak można zakończyć tą chustę inaczej? Chociaż do końca jeszcze daaaleko :)
Włóczka pochodzi ze sprutego wełnianego swetra od koleżanki czyli for free.



W gratisie dorzucam kota:
1 - (nie zwraca uwagi jak go wołam) o co ci chodzi, mnie tu wcale nie ma a jak już to przecież tylko leżę
3 - przyczaję się chwilę z boku, może zaraz sobie pójdzie to się spokojnie położę 



Komentarze

  1. Jeśli nie chcesz robić ażuru, to może po prostu zakończ i-cordem? To fajna technika dzięki, której robótka się nie podwija, robi się taka listwa - rulonik.
    Instrukcja i-corda jest ujęta w moim planie, tylko jakoś ostatnio czas mi się drastycznie skurczył, ale mam nadzieję, że weekend będzie dla mojego robótkowania bardziej przychylny i uda się sfocić I-corda.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za pomysł :) Jeszcze nie wiem co to ten I-cord, ale wygooglam sobie :)

      Usuń
  2. Z zapałem obserwuję Wasze olimpijskie zmagania, ja na razie utknęłam na początku, po dwóch próbach prucia, poczekam chyba , aż skończycie.Olimpijczyk ze mnie marny. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czemu utknęłaś na początku? Mnie jakoś w miarę gładko poszło tylko nonstop musiałam na schemat patrzeć ;)

      Usuń
  3. Chusty to dla mnie czarna magia. Kiedyś próbowałam i póki co nie mam fazy na druty żeby się tak zaprzeć żeby zacząć i skończyć, pilnując przy tym wzoru:P Założę się, że jakbyś wołała kota z kuchni, szeleszcząc przy tym torebką kitekata, wywołałabyś reakcję natychmiastową;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :) Bo trzeba się zabrać i wtedy magia pryska ;) A kot naprawdę sprawiał wrażenia jakby mnie ignorował, bo gdyby na mnie spojrzał to musiałby zejść co też potem się stało ;) Nie minęło zbyt wiele czasu a już był znowu obok przyczajony.

      Usuń
  4. hehehe kot jest boski! :) na chustę czekam w całości, ale zapowiada się bardzo ciekawie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Śliczny kotek I jaki koci, to znaczy nieusłuchany (czyli niezależny). Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Chusta u każdego wychodzi pięknie. Przyznaję, że Makneta ma dar tłumaczenia, a dzięki jej akcji sama chwyciłam się za wiele niedokończonych prac.

    Anka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie bardzo podoba się wersja czarna + cieniowana włóczka :)

      Usuń
  7. bardzo fajnie wygląda :)), a dół może plisą z lewych oczek? kotek identycznie się zachowuje, jak mój pies :))!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki :) Z samych lewych? w sensie z jednej strony same prawe a z drugiej same lewe? Chciałabym żeby się nie wywijał dół :)

      Usuń
  8. Chusta się ciekawie zapowiada. Chętnie nauczyłabym się takie tworzyć, ale już bym chyba czasu na to nie znalazła ;) Zdjęcia kota są fantastyczne :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Haha twój kociak zachowuje się jak mój psiak, tylko ruszę się z miejsca gdzie dziergam, wracam i już nie mam gdzie siedzieć :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No, a najgorzej jak to jest coś ciemnego i potem wszędzie te kłaczki :D

      Usuń
  10. Super kot, podobny do Ryśka moich rodziców ;) nawet miny robi podobne ;) Powodzenia z chustą :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Po reakcji kota widać, że chusta fajna i miła bo wiadomo, że na byle czym to się nie położy:-))) Kot absolutnie boski! Fajne kolory wybrałaś. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miła nie do końca bo to wełna 100% taka gryząca, ale grzeje na bank :) Dzięki :)

      Usuń
  12. W pełni podziwiam... :)
    U Ciebie na zdjęciach- (jak nic!), jest chyba mój Mamrotek!? ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Może falbanka? :). Przy takiej ilości oczek to trochę masochizm, ale wydaje mi się, że będzie się ładnie komponować. Gdy obawiałam się o ilość tęczowej włóczki, miałam w planie po prostu wyrobić ją do końca i zakończyć chustę falbanką z czarnej Luny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hmmm no trochę masochizm, ale faktycznie fajnie by tu pasowała :) Muszę spróbować kiedyś z taką tęczową, bo bardzo mi się spodobała twoja wersja :)

      Usuń
  14. Ja nie dalam rady z ta chusta... Odlozylam na inny czas. Ale Twoja jest swietna!

    OdpowiedzUsuń
  15. Fajnie się zapowiada w takiej kolorystyce, taka mglista pajęczyna :) wg mnie chyba lepiej by było już bez ażuru na końcu. Podziwiam cierpliwość do takich robótek, ja się dziś wzięłam za szydełko..

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz