Mordercze muffiny


Tak, znów coś piekę :) 

Chciałam pierwszy raz w życiu upiec muffinki. Dlaczego?
 Moja mama kupiła papierowe papilotki, bo w tv oglądała jakiś program kulinarny i tam robili ;)
Znalazłam dużo fajnych przepisów i wybrałam babeczki bananowo-miodowe.
Niestety wyszedł mi zakalec i wszystkie babeczki poszły do kosza.
Pożaliłam się na fb i dostałam kilka rad i przepisów.

Magda podsunęła mi przepis na babeczki kawowe i to właśnie je dzisiaj upiekłam.

Życie (i życie kolejnej porcji babeczek) uratowała mi Asia :)
Nie mieszaj długo ciasta, dosłownie połącz pi razy drzwi składniki, jak za długo wyrabia się ciasto na muffiny robi sie zakalec.

I nawet znalazła odpowiedź na moje pytanie dlaczego? Ja lubię wiedzieć dlaczego, a nie po prosttu - bo tak ;)
Bo jak za dobrze mieszasz to dostaje się do ciasta powietrze (a że ciasto jest tak skonstruowane , że jest ciężkie) to to powietrze zamieni się w wodę bo nie wylezie z ciasta i robi się zakalec. Generalnie ta mieszanina nie może być zbyt mokra właśnie, konsystencja ciasta powinna być taka, że ciężko się je miesza...ale że krótko trzeba mieszać to nie boli nas to ciężkie mieszanie.

BABECZKI (MUFFINY) KAWOWE

sypkie składniki

                                                                                                            - 1 szklanka mąki (120g)
                                                                                                            - 2/3 szklanki cukru
                                                                                                            - 1 łyżka kakao
                                                                                                            - 2 łyżeczki proszku do pieczenia
                                                                                                            - szczypta soli

płynne składniki

                                                                                                           - 1 jajko
                                                                                                           - 1/2 szklanki (100ml) śmietany 30%
                                                                                                           - 1/4 szklanki oleju

kawa

                                                                                                          - 2 łyżeczki kawy mielonej
                                                                                                          - 100ml wody

Najpierw proponuję zaparzyć kawę w 100ml wody. Ja zrobiłam to w rondelku na gazie, chwilę gotowałam i przecedziłam fusy. 
Zrezygnowałam z dodatku kawy rozpuszczalnej, bo dla mnie ma ona kwaśny smak i po prostu jej nie lubię. Kawę zostawiamy do ostygnięcia.

Mieszamy wszystkie suche składniki.

W miseczce roztrzepujemy jajko. Następnie dodajemy śmietanę - mieszamy. 
Dodajemy olej - mieszamy. Na końcu dodajemy ostudzoną kawę - mieszamy.

Składniki suche wsypujemy do składników mokrych - naraz. Mieszamy chwilkę energicznie, mogą zostać grudki. Pamiętamy słowa Asi:
Nie mieszaj długo ciasta, dosłownie połącz pi razy drzwi składniki, jak za długo wyrabia się ciasto na muffiny robi się zakalec.

W przepisie mamy czas pieczenia 20-30 minut w 180°C . 
Ja piekłam 50 minut* w 180°C - bałam się wcześniej zajrzeć, żeby tego zakalca nie prowokować. 
Poczekałam, aż poczuję lekkie przypalanie się babeczek. Nie przypaliły się jednak a i zakalca nie było.
*mam stary piekarnik ;)



Tutaj macie wczorajszą partię, która nie wyszła (tzn. wyszła, ale z zakalcem) choć ciężko w to uwierzyć, bo babeczki pięknie urosły. 


Inne przepisy na muffiny sprawdzone i polecane wczoraj przez dziewczyny na fb:


Jeszcze raz wielkie dzięki dla Magdy i Asi!

Smacznego!

Komentarze

  1. Wyglądają apetycznie *.* Nawet te z zakalcem :D Muszę zapamiętać słowa Asi :D A swoją drogą to ostatnio robisz mi niezłego smaka tymi postami i już od kilku dni chodzę i truję że muszę upiec ciasto :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, te z zakalcem wyglądają stanowczo lepiej, jednak tylko z zewnątrz :D
      :) co zrobić, jakoś ostatnio lepiej idzie mi pieczenie niż szycie...pomijając tego zakalca oczywiście i rozlane pierniki ;P

      Usuń
  2. Ostatnio słodko u Ciebie :) a u mnie po ostatnich ciasteczkach nawet już wspomnienia się zatarły :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :) tak słodko, że aż mdli :)
      A te babeczki kawowe to sa jeszcze na drugi dzień tak samo dobre jak świeżo po upieczeniu :)

      Usuń
  3. ja pisałam kiedyś na blogu przepis na niezawodne mufiinki :) to jest przepis podstawowy i można dodawać do niego np. bakalie, przekladać z budyniem lub barwić np kakao. Polecam ten przepis :) http://koraszyje.blogspot.com/2013/07/wakacyjnie-kulinarnie-czyli-co-sie.html

    co byś powiedziała na krótkie niezapowiedziane odwiedziny, i w cale nie chodzi mi o te słodkości, o nie! ;p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O Dzięki za przepis :) przepisów nigdy nie za wiele :)

      Ucieszyłabym się :D

      Usuń
  4. No, dzisiejsze wyglądają pięknie! Smacznego :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Niekiedy na błędach się uczymy, te wyszły wspaniale i ozdobę świąteczną już mają.
    Ja piekłam raczej podstawowe z kawałkami czekolady w środku, ale ostatnio posypuję po wierzchu. I spróbowałam na bazie coli i cukru brązowego miały inny smak - odpowiadały mi. za przepis dziękuję postaram się go wypróbować. :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja zawsze robię te: http://kotlet.tv/muffiny-czekoladowe - dodać można do nich dosłownie wszystko i nadal są pyszne :) jak sobie tak myślę, to faktycznie nigdy nie mieszałam długo, bo z natury jestem leniwa - po raz kolejny lenistwo popłaca ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za przepis :)) Hihihi a ja przy mieszaniu powiedziałam do mamy: kurczę mieszam i mieszam i cały czas te grudy są! a ona na to: to mieszaj dalej - i to nas zgubiło :) Dzisiaj robiłam te z bananem kolejny raz, zostawiłam takie grudy, że aż mąka luzem był niepołączona i wyszły ekstra :D

      Usuń
  7. Och TY!!! Dlaczego mi to robisz...;)I znowu będę musiała upiec ciacho...ale nie jutro, bo dzisiaj właśnie dostałam trochę od mojej siostrzyczki, więc na jutro do kawki i herbatki mam;) Widzę, że lubisz piec. A taki szablon z gwiazdkami miałam i nie wiedziałam co z nim zrobić i ......dała córce do zabawy....żałuję...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Och ja :D No lubię :) Na początku też nie wiedziałam do czego to służy ;)

      Usuń
  8. I znów mi się chce jeść jak patrzę na te Twoje słodkości.. hm..nawet te zakalce bym zjadła , zazwyczaj jak nam coś takiego wychodzi to i tak nie wyrzucamy :) choć to nie zdrowe.. e tam .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Surowe ciasto? nieeeeeee wyrzuciłam jednak, bo bolący brzuch potem to nie dobry pomysł a i niedobre było ;)

      Usuń
  9. Mniam, mniam :D Ja po kilka razy w miesiącu piekę babeczki czekoladowo-bananowe(też mam przepis na blogu). Szczerze to nigdy nie zwracam uwagi na to jak długo mieszam, ani nawet na dokładne odmierzanie składników. Wrzucam wszystko na raz, mieszam i do foremek. Mimo, że robię babeczki "na oko" to jeszcze ani razu nie wyszedł mi zakalec :P

    OdpowiedzUsuń
  10. Ale one wyglądają:-) muszę powiedzieć,że narobiłaś mi smaku. Już wiem jakie słodkości będę jadła na weekend:-) jesteś miłośniczką muffinek ale kakaowych jeszcze nie jadłam:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No wyglądają :) a jak smakują :) Według mnie nie czuć mocno smaku kawy, następnym razem zaparzę z większej ilości kawy ;)

      Usuń
  11. Ja niestety kocham zakalce! takie wilgotne i ciężkie :P rany brzmi jakbym była ufoludkiem ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Tak, ciasta na muffiny nie mieszamy intensywnie bo nie wyrośnie. Aśka jak zawsze ma rację ale co się dziwić jak ona jej mistrzynią w gotowaniu i pieczeniu. Niemniej jeśli masz chwilkę i lubisz mocno czekoladowe muffinki to koniecznie wypróbuj przepis który Ci przesłałam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :) Bardzo lubię ;) Wypróbuję na pewno przepis od Ciebie:) Dzięki!

      Usuń
  13. E tam, nic nie pobije szybkich pączuszków ;]

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No co Ty! Te babeczki też są mega szybkie :D Kiedy dowiedziałam się, że nie trzeba, a wręcz nie można długo mieszać, to są mega szybkie ;)

      Usuń
  14. Super napisane. Musze tu zaglądać częściej.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz