Kołderka powstała z resztek tkanin bawełnianych pozostałych po spotkaniu Uszyj Jasia w Sosnowcu. Kompletnie nie mam serca tych resztek wyrzucać...
Wierzchnia warstwa składa się ze 150 kwadratów (nie wierze kiedy to piszę :O) o wymiarach9 x 9 cm każdy. Kwadraty wycinałam nożyczkami. Obie strony są przepikowanie na ocieplinie, którą jeszcze miałam w zapasach (czyli mamy 2 warstwy ociepliny w środku.) Lamówka jest wykonana z tych samych tkanin co kołderka i przyszyta ręcznie w związku z czym właściwie nie widać miejsca zszycia. Na kwadratach pojawiają się różne dziwne stworzenia łącznie z bezwstydnym bocianem bez głowy ;P
Kołderka ma wymiary 90 x 135 cm, kolory są delikatne i pastelowe :)
Jak pewnie się spodziewacie jestem już nieco za hmmm... duża ;) na takie kołderki a w okolicy nie zidentyfikowałam żadnego dziecka jeszcze bez kołderki więc jest ona na wydanie ;)
W sprawie chęci wejścia w posiadanie powyższej kołderki piszcie na: zapomnianapracownia@wp.pl
Przepiękna! Super kolorowa!
OdpowiedzUsuńDzięki! Kolorów to akurat jej nie brakuje ;)
UsuńJejku! Ekstra! Super, ślicznie, słodko! Ja bym pod taką spała, a dziecku bym też kupiła za każde pieniądze (no, prawie) gdyby owo dziecko się nie odkrywało. a tak pozostaje mi podziwiać.
OdpowiedzUsuńDzięki ;)
UsuńHihihi mogę Ci doszyć takie troczki to go zawiniesz jak w kokon i zwiążesz heheheh
Kurza melodia. Ile to pracy... Wycinania. Zszywania. Jestem pełna podziwu.
OdpowiedzUsuńAle jak sobie pomyślę o tych resztkach, których też nie mam serca wyrzucać, to kiełkuje we mnie myśl, że może by tak spróbować...
A bocian to chyba po red bullu ;)
Dziękuję!
UsuńHahaha! Wycinania mnówstwo, stanowczo łatwiej byłoby z matą i nożem, ale cóż..
No jakbym wyrzuciła te skrawki to narzuty/kołderki by nie było a tak jest !
Bocian wiadomo, nawet po dwóch :D
ło...no to poszyłaś. Nieźle.
OdpowiedzUsuńChyba poszalałaś ;) Daję radę ;)
Usuńjestem pełna podziwu, że wycinałaś kwadraciki nożyczkami... wooow.... ja bez noża krążkowego już nie podeszłabym chyba do wycięcia takiej ilości łatek :))
OdpowiedzUsuńfajna taka kolorowa kołderka.... i ile tkanin uwolnionych :))
Wycinałam sobie filmy oglądając ;) Przeraża mnie to, że ręczne przyszywanie tej lamówki mi się podobało ;)
UsuńTakie skraweczki to w sam raz na patchworkową kołderkę!
Nożyczkami !!!!!to syzyfowa praca podziwiam , a kołderka śliczna :)
OdpowiedzUsuńE tam syzyfowa, w końcu się udało ;)
UsuńDziękuję :)
Sporo czasu zajęła Ci ta kołderka, ale warto było - mi się podoba ale teraz już wnuczek podrósł więc potrzebuje większą.
OdpowiedzUsuńNa pewno nabywca się znajdzie. Bardzo ładna :)
No dość dużo czasu mi zeszło. Dziękuję :)
UsuńHi, hi, bociek rządzi:) Śliczna, jakieś dzieciątko będzie miało kolorowe sny.
OdpowiedzUsuńPrzecudna :)! Bardzo mi się podoba :).
OdpowiedzUsuńDziękuję ;) Mnie w sumie też się podoba, chociaż na pewno mam do niej jakieś ale ;)
UsuńNiektóre kawałeczki, to dla dziecka zgaduj zgadule ;-)
OdpowiedzUsuńbardzo podoba mi się pomysł wykorzystania tych resztek. Taka kołderka- "ku pamięci"
No tak też pomyślałam - tu pół małpy, tu pół bociana nic nie jest oczywiste ;)
UsuńPiękna kołderka, uwielbiam zwłaszcza te uszyte z małych kwadracików: )
OdpowiedzUsuńDziękuję, na szczęście kwadraciki nie były zbyt małe (czyli np. 2 x 2 cm ;))
UsuńO masakra, kobieto! To się narobiłaś... a jaka ciepła musi być ta kołderka :)
OdpowiedzUsuńTroszkę tak ;) Czy ciepła, to nie sprawdzałam ;) ale myślę, że dość ;)
UsuńPiękna! Narobiłaś się. Chyba się wreszcie wezmę za patchowrkową kapę na łóżeczko córci dzięki Tobie :)
OdpowiedzUsuńDzięki! Zachęcam chociaż troszę roboty jest :)
UsuńPodziwiam zacięcie :) dosłownie nożyczkowe cięcie :) hm... nie dało się temu boćkowi dopasować jakiejś głowy :) np. misia :) i powstałby miocian :)
OdpowiedzUsuńMiocian ;D No proszę bez takich makabresek ;) Dzieck by spać nie mogło ;D Dzięki!
UsuńA czy wśród tych różnych stworzeń to małe wężyki i pchełki na tej kołderce są?
OdpowiedzUsuńMałych wężyków nie widziałam a pchełek też nie ma, bo kot akurat obok nie przechodziił ;)
UsuńAleś "ugrzęzła" w tym patchworku ostatnimi czasy - ale efekty są trzeba przyznać piękne :-)
OdpowiedzUsuńNo można tak powiedzieć ;) Dziękuję!
UsuńFajna kołderka, a ty wytrwała! Jestem pod wrażeniem, szczególnie tego ręcznego przyszywania lamówki...
OdpowiedzUsuńDla mnie to by była masakra :)
Dzięki :) JAkoś tak z rozpędu ją zrobiłąm, zaczełam i po paru dniach skończyłam. Jakbym odłożyła n bok to pewnie by sto lat czekała na skończenie. Ja lubię czasem coś sobie poszyć ręcznie przy filmie ;) Lubię mieć ręce zajęte ;)
UsuńPodziwiam za cierpliwość, tyle kwadracików :) ale myślę, że sprawi dużo radości :)
OdpowiedzUsuńJak je policzyłam to się przeraziłam, że aż tyle ich wyprodukowałam ;)
Usuńprzepiękna kołderka!!! i na pewno baaardzo cieplutka skoro aż dwie warstwy ociepliny ma w środku :D
OdpowiedzUsuńjak ja uwieeeelbiam takie kolorowe cudeńka!! :D
Dziękuję! że Ty uwielbiasz to wiem, widziałam Twoją zjawiskową narzutę!
UsuńPowiem ci tak: jakbym ja miała taką kołderkę, to bym pod nią siedziała i gapiła się na te małe kwadraciki, znajdując w nich ciągle coś nowego :D Uwielbiam kolorowe i dziecięce pościele... generalnie sen kojarzy mi się z dziećmi i jakoś nie umiem sama zrezygnować z wtulania się w poduchę, nakrywania pod nos, tak że tylko oczy widać i oglądania co się dzieje dookoła :) Z tej okazji też nigdy nie było ze mną problemu podczas choroby, bo z łóżka trzeba było mnie wyciągać, a nie do niego zaganiać :)
OdpowiedzUsuńKołderka tak jak mówię: wielkie poszukiwanie, co to to jeszcze na niej jest, a co mi do tej pory umknęło! :)
Hihi pewnie tak ;) Na pewnie jest czego na niej szukać ;)
Usuńpiękna... i ciekawy pomysł... też mam mnóstwo ścinków z szycia jasiów... może kiedyś się takiej doczekam...
OdpowiedzUsuńDzięki! Myślę, że nie ma co czekać tylko trzeba się brać do roboty!
Usuńale pocieszna ;d i ciekawa i... ORYGINALNA xd
OdpowiedzUsuńDzięki! No w sklepie takiej się nie kupi na pewno ;P
UsuńAle się napracowałaś! i te ręczne szycie lamówki! No szacun!Ale efekt jest! Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńNo lamówka dała mi w kość, ale w sumie fajnie było :) Dzięki!
UsuńOjej, podziwiam ! Pięknie wyszła ta kołderka ;)
OdpowiedzUsuńPodziwiam , podziwiam.. wycinanie nożyczkami tyle kwadratów.. przyszywanie ręcznie lamówki..super ! Dziwię się czemu jeszcze nie zrobiłam sobie takiej dużej kołderki :) - odpowiedź prosta..jestem zbyt leniwa , zbyt wiele planuję , a trzeba zacząć to wszystko realizować tak jak Ty ! Pozdrawiam !
OdpowiedzUsuńDzięki! Możesz też zacząć po woli i wycinać te kwadraty gdzieś przy okazji jak Ci resztki zostaną ;) Albo spróbować taką narzutę z jeansu zrobić, dużo go tam masz z tego co u CIebie widzę ;)
UsuńPiękna kolorowa kołderka, ja już kilka razy zabierałam się za szycie narzutki, kilka razy zaczynałam,ale idzie opornie, wycinanie elementów nożyczkami mnie dobija :(
OdpowiedzUsuńDziękuję!
UsuńHmm no mnie nie dobijało, podeszłam do tego tak, że oglądałam filmy i wycinałam jak leciało nie myśląc o tym ile jeszcze przedemną ;) i traktowałam to jako zajęcie sobie rąk w trakcie filmu ;P
jeszcze bardziej mi żal, żem stara i duża ;) kołderka super, najbardziej mi się podoba ten bociani kuper :D
OdpowiedzUsuńJaka tam stara, jak siądziesz po turecku czy jakoś tak to też byś się zmieściła!
UsuńDzięki!
Widzę że miłość do patchworku jeszcze Ci nie przeszła, a wręcz się pogłębiła :D No piękny owoc tej miłości tutaj Prezentujesz!!!śliczna, szkoda że już jestem za duża na takie kołderki ;)Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDzięki! No pogłębiłą się i nie widać jej końca ;) Próbuję nowych rzeczy i bardzo mi się to podoba!
UsuńNożyczkami? Nie, ty jednak jesteś niemożliwa :D
OdpowiedzUsuńJakiś maluch będzie się dzięki tobie bardzo cieszył...
Tak nożyczkami, nie miałam innego wyjścia ;)
Usuńło matko - był pęcherz na ręce?
OdpowiedzUsuńpamiętam ten ból... spróbuj krążkowego noża (najlepiej małego, bo nim można też po łukach wywijać) - za nic nie wrócisz do nożyczek...
no i nożem można też z "majkuta" jak Ci się ręka zmęczy:)
Pozdrawiam
Pęcherz od nożyczek? Nie, bo ciełam pojedyncze kawałki i nie non stop ;) No i używałam takich nożyczek dla dzieci - małych i z plastikową rączką ;P
UsuńDo noża trzeba ieć matę a to już spory wydatek..
WOW, super, zazdroszczę cierpliwości, mnie by jej chyba nie starczyło
OdpowiedzUsuńDzięki ;) W sumie to nie wydaje mi się żebym była jakoś specjalnie cierpliwa ;) Tak szybko chciałam zobaczyć efekt,że przez 3 dni tylko nią się zajmowałam ;)
UsuńHa ha ha co za zbieg okoliczności - właśnie opublikowałam posta o poszewce na kołderkę, którą podobnie jak Ty szyłam z kwadratów. Bardzo mi się Twoja podoba - jest fantastycznie kolorowa.
OdpowiedzUsuńNo właśnie zobaczyłam Twoją poszewkę! Super Ci wyszła! I tyle kwadratów - szacun!
Usuńbardzo ładna i czaso i praco chłonna solidnie uszyta i dokładnie wykończona, jednym słowem resztkowa na szóstkę!!!!!
OdpowiedzUsuńPo prostu podziwiam za cierpliwosc w wycinaniu kwadracikow, za chec zszywania, przyszywania lamowki. Nie wuem czy zabralabym sie za taka robote.
OdpowiedzUsuńDzięki ;) Czasem lubię się tak pobawić, ale nie wiem czy dałabym radę gdybym np na co dzień się tym zajomwała ;)
Usuńoooo widzisz! mnie podobna robota czeka, bo na Gwiazdkę mam taką/coś w tym stylu narzutę uszyć. To właśnie tę nazwałam ekspresową i mam nadzieję, że taka się okaże! :)
OdpowiedzUsuńKawałki mam w podobnej tematyce, tylko nie są pastelowe :D
Matko... i kto by pomyślał, że z takich naprawdę mało ciekawych kawałków (przecież widziałam na żywo), powstanie taka urocza kołderka, że dziecko będzie miało zabawę... "kto pierwszy znajdzie zadek bociana, albo zielonego kwiatka?"
Super!
Dziękuję!
UsuńHihi a ona z kwadratów po prostu będzie czy jakaś bardziej skomplikowana?
No właśnie one już bardzo mało ciekawe były i szukałam na nich jakiś zwierzątek itd ;)
Najbardziej przeraża mnie to, że stos tych restek mało co się zmniejszył...i pudło dalej stoi..
matusiu kochana!!! nożyczkami???? mistrzostwo świata w pracowitości :) śliczny efekt :)
OdpowiedzUsuńNo tak bocian się po prostu wypiął! Zabawa może być przednia, z serii zgadnij co to może być! :D Podziwim za to wycinanie:)
OdpowiedzUsuń