All you need is love and Paper Piecing block!


Tego posta absolutnie nie było w planie. Podobnie jak zakochania się w technice Paper Piecing (PP) ! *znanej też jako Foundation Paper Piecing (FPP) czy szycie wg. liczb.
Spróbowałam najpierw te proste trójkąty i przepadłam! Absolutnie!

Jeśli nie wiecie jak wykorzystać resztki tkanin a nie lubicie kiedy się coś marnuje to chyba nie muszę Was przekonywać, że technika PP jest na to świetnym sposobem!

wykrój serducho
wykrój trójkąty + instrukcja szycia krok po kroku



Zanim się za to zabrałam wydawało mi się absolutnie nie do ogarnięcia, ale po przeczytaniu instrukcji okazało się mega proste!

Z braku działającej drukarki przerysowałam sobie wykrojej przykładając kartkę do ekranu. 
Prasowanie po przyszyciu każdego z elementów znacznie ułatwia sprawę oraz pozwala na odrobinę ruchu w trakcie tej siedzącej pracy ;P

Jak widzicie szyłam z resztek pozostałych po tej konkursowej sukience i z różowego lnu z zapasów. Linie, po których będziemy szyć musimy mieć z obu stron kartki więc albo przerysowujemy je przykładając kartkę do okna albo przeszywamy na maszynie bez włożonej nitki - dziurkujemy. Szyjemy na lewej stronie a po skończonym szyciu wydzieramy delikatnie papier.


W związku z zainteresowaniem nową techniką na zapomnianym Pintereście pojawiła się nowa kategoria - patchwork. Na razie jest mało linków, ale myślę, że ta kolekcja będzie się szybko rozrazstała!


Z powstałych boków powstaną najprawdopodobniej kosmetyczki, ale już nie z zamkiem wszywanym po łuku ;)

I jak Wam się podoba ta technika? Spróbujecie też? Ostrzegam - to uzależnia! ;)

Komentarze

  1. To się teraz będzie działo ;)
    A może by tak zamiast kosmetyczki poduszka? Panel akurat na poszeweczkę :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Pięknie : ) Ja chyba też się skuszę i spróbuję. Jakoś nigdy nie byłam przekonana do PP, ale dzięki Tobie zaczęła kiełkować we mnie ciekawość : )

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki :) Przyjemna technika, nie wiem jak jest z bardziej skomplikowanymi wzorami, pewnie gorzej ;)

      Usuń
  3. O zesz! Jak to pieknie wyglada, ale to chyba nie na moja cierpliwosc. Nie znalam tej techniki, musialabym sie temu blizej przyjrzec, bo intryguje mnie ona jednak.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Efekt jest naprawdę fajny, takie proste formy nie wymagają zbyt wiele cierpliwości więc śmaiło możesz próbować ;)

      Usuń
  4. Wygląda rewelacyjnie! Faktycznie warte spróbowania :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja to za mało bystra jestem do tego. Mnie się wszystko kićka i się wkurzam ;D
    Serducho wyszło pierwsza klasa! Wiem, że to wciąga i już jestem ciekawa następnych prac :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie też się kićka dlatego znalazłam instrukcję dla opornych step by step i się udało ;P Myślenie logiczne to nie jest moj a,mocna strona ;)
      Dziękuję!

      Usuń
  6. Ja już patrząc na samą instrukcję się spociłam:-) chyba nie mam cierpliwości, ale podziwiam!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ;) Dzięki!

      No co Ty ;P W takim razie spójrz na to:

      http://www.shape-moth.blogspot.de/2013/04/roaring-deer-forest-qal.html

      Tu to się dopiero można spocić ;P Zrobienie jednego bloku zajęło mi ok. 15 -20 minut, przyczym nie wycinałam kawałków wcześniej tylko przykładałam sporo większe i potem odcinałam nadmiar :)

      Usuń
    2. O matko! Patrząc na to czuję się jak ugotowana ;)

      Usuń
  7. A jednak spróbowałaś, super:) Mnie też wciągnęło, tylko na pozór wydaje się trudne:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No spróbowałam i jest super! I od razu bym chciała coś mega trudnego :DD ale na razie nie ogarniam tych trudnych logicznie ;)

      Usuń
  8. mnie od jakiegoś czasu urzeka patczwork, choć sama jeszcze nie próbowałam. Cały czas się przymierzam... muszę w końcu usiąść na tym :) serducho cudne, bardzo mi się podoba i jestem ciekawa kosmetyczki z niego. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warto spróbować tej techniki bo jest prosta, wszystko wychodzi równo i efekt jest świetny!

      Usuń
  9. o fajnie, jakby na gazecie rysować ten wzór, to łatwiej się taki papier gazetowy wyrywa i nie ciągnie tak szwów. :) ładne to.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No wiem, albo na papierze do pieczenia ;) ale taki podziurkowany papier dość łatwo się usuwa :) Dzięki ;)

      Usuń
  10. Bardzo fajne! tak! wiem uzależnia. W czasach kryzysu przerabiałam kolorowe trykotki mojego taty na patchworkowe topy dla mnie:) w latach 80-tych mało kto miał takie :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ale ładne! Słodkie, urocze, mniam:) No do takiego jaśka to bym się tuliła.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki! Jest słodkie, to fakt i różowiutkie - jak nie ja normalnie. Co się za mną dzieje?!

      Usuń
  12. uzależnia... zgadzam się - ja szyłam tą metodą tylko raz i chętnie znowu bym się za nią zabrała, ale wiem, że mnie na cały dzień wessie i nowe ufo wyprodukuję, więc nawet nie zaczynam... :)

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Renifera z tegop co pamiętam :) To się przy nim narobiłaś na pewno :) Może wybierz coś prostszego to CI tyle nie zejdzie i skończysz ;)

      Usuń
    2. nie, papierków nie zostawię:) - za fajnie się to robi, tylko później coś z tego trzeba uszyć, a z tym to już będzie problem... a półka z ufo mi ostatnio "przytyła":/

      a renifera szyło się bardzo łatwo - on się składa z kilku mało skomplikowanych sekcji (oprócz numerków wchodzą do gry literki :)
      na końcu zszywa się ze sobą te sekcje (już bez papierków, ale z zachowaniem jednakowych zapasów na szwy) - tyle :)

      Pozdrawiam

      PS: ale takie serduszko to sobie chyba kiedyś machnę - Panu Rybce przydałaby się nowa podkładka pod kubek:)

      Usuń
  13. Ale pomysłowe! Ale ja tego nie rozkminiam ;) chyba muszę spróbować, bo tak tylko patrząc na zdjęcia - wyobraźnia mnie zawodzi ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hahahaha obejrzyj po kolei zdjęcia z instrukcji - to nie jest takie trudne ;)

      Usuń
  14. wygląda bomba... Korci! :D Kiedyś wezmę urlop od wszystkiego na miesiąc i zamknę się w domu, będę otwierać tylko kurierowi z dostawami materiałów i będę próbować wszystkiego :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki ;) Nie potrzebujesz miesiąca na jedną taką aplikację więc zachęcam ;) A co do kupowania nowych takanin to...to też wciąga ;P

      Usuń
    2. Na jedną aplikację nie, ale na wszystko, czego chciałabym spróbować to chyba tak ;) Miesiąca nie mam, więc pozostaje metoda małych kroczków. ;) Ale już wiem, kiedy tę metodę wykorzystam, w grudniu, na prezent :)

      Usuń
  15. o kurcze...podziwiam :) taka drobnica mnie osobiście przeraża :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! Uwierz mi, to jeszcze są duże kawałki ;) Za małe dopiero się wezmę ;D

      Usuń
  16. o jejku! to jest coś pięknego

    OdpowiedzUsuń
  17. Ty za bardzo nie wpadaj tylko pokazuj te nowe cudeńka uszyte :)
    ja się boję tam zaglądać jak się szyje bo też przepadnę....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zaraz zaraz nie wszystko naraz ;P Zaglądać! Nie trzeba od razu szyć (akurat ;P)

      Usuń
  18. Bardzo ładnie to wygląda , ale zazwyczaj nie wiem jak zszywać ze sobą te kawałki materiałów i się gubię.. w ogóle jak patrzę na patchwork to łał.. też takie chcę , ale umiem tylko zszyć ze sobą kilka materiałów (jak widać na blogu..)..
    Pozdrawiam !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki!
      No to wystarczy ;) To jest bardzo proste, tam są numerki, które kawałki po kolei trzeba :)
      Polecam tem link:

      http://sometimescrafter.blogspot.com/2009/08/tutorial-paper-piecing-block.html

      Usuń
  19. Uuuuu, pani! Super! Mniej więcej czaję bazę, ale chyba nie miałabym tyle cierpliwości:)

    OdpowiedzUsuń
  20. Ja wciąż podchodzę do tej metody jak pies do jeża;)Bardzo fajnie wyszło,mimo iż to czarna magia:):):)dla mnie oczywiście;)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz