Wcześniej w sumie nie zastanawiałam się jak uszyć portfel. Inni szyją je pięknie, po co mi ta zabawa, mnóstwo małych części i potem logiczne zagadki* jak to wszystko pozszywać, żeby po wywinięciu czy innych skomplikowanych zabiegach było tak jak trzeba.
(*syndrom czarnej dziury - znalezione u Marchewkowej)
(*syndrom czarnej dziury - znalezione u Marchewkowej)
Myślałam, że nigdy go nie skończę... 3 dni roboty a końca dalej niet. Może tylko mnie uszycie tego cholerstwa zajmuje wieki a inni to rach ciach pół godzinki i jest, ale nie rozumiem osób, które sprzedają takie portfele po 50-60 zł. Z drugiej strony rozumiem niestety szary tłum, który z pewnych przyczyn nie kupi portfela 300% handmade za 200zł bo buty nosi za 70. No i mamy impas.
Żeby nie być gołosłowną oczywiście przeszukałam różne galerie internetowe zajmujące się sprzedażą ww rękodzieła. Chwilę wcześniej skończyłam swój portfel, stwierdzając w duchu, że ta lamówka to mi nie wyszła idealnie i na prezent to tak trochę lipa... Kiedy zobaczyłam niektóre portfele wystawione na sprzedaż , to pomyślałam, że nie dość, że moja krzywa lamówka nadaje się na prezent, to ba! ona się do sklepu z 300 procentowym handmejdem nadaje :D
Ło matko.
Dla podkreślenia dramatyzmu miała być fota z krwawiącym palcem skaleczonym o szpilkę trzymającą krzywą lamówkę, ale się bateria w aparacie rozładowała. Może i lepiej. Może następnym razem ;P
Przy okazji użyłam pierwszy raz stopki do pikowania (była w zestawie z Singerem 760) - wcześniej takiej nie miałam. Zastosowałam technikę lotu bardzo pijanego trzmiela - mój trzmiel pił już od 3 dni co najmniej. Poza pikowaniem powyszywałam sobie troszeczkę ręcznie podwójną czerwoną nitką.
Portfel prosty w formie, jedna kieszonka na drobne, 4 kieszonki na karty/dowody oraz 1 kieszonka pod miejscem na karty i wąska kieszonka na zewnątrz. Wszelakie zamykania wykonane na rzep - może mało elegancko, ale bez trudu można zapiąć.
Portfel szyłam po obookaniu obecnego/starego portfela mamy z tkaniny z pudła, która czekała właśnie na taki wyjątkowy projekt :)
Przy okazji użyłam pierwszy raz stopki do pikowania (była w zestawie z Singerem 760) - wcześniej takiej nie miałam. Zastosowałam technikę lotu bardzo pijanego trzmiela - mój trzmiel pił już od 3 dni co najmniej. Poza pikowaniem powyszywałam sobie troszeczkę ręcznie podwójną czerwoną nitką.
Portfel prosty w formie, jedna kieszonka na drobne, 4 kieszonki na karty/dowody oraz 1 kieszonka pod miejscem na karty i wąska kieszonka na zewnątrz. Wszelakie zamykania wykonane na rzep - może mało elegancko, ale bez trudu można zapiąć.
Portfel szyłam po obookaniu obecnego/starego portfela mamy z tkaniny z pudła, która czekała właśnie na taki wyjątkowy projekt :)
[edit 21.05.13] krzywizny - to co troszkę nie wyszło ;)
Czego się nauczyłam/dowiedziałam podczas szycia tego portfela:
- stopka do pikowania jest faaajna!
- lubię pikować
- moi sąsiedzi mają baaardzo twardy sen, albo nie lubią dzwonić na policję
- nauczyłam się obszywać rogi lamówką (uczyłam się stąd)
- Singer 760 nadal nie widzi problemu w szyciu n warstw tkaniny
- Singer 760 mniej się tłucze jak podłoży mu się złożone prześcieradło pod tyłek
- jak mi zależy, to starcza mi cierpliwości
- pikowanie jest baaardzo niciożerne
- możliwość ustawienia prędkości szycia (2 stopnie max i min) w Singerze 760 jest bardzo przydatne
- mimo wszystko chyba jeszcze uszyję jakiś portfel ;)
Portfel będzie prezentem na dzień matki - zobaczymy czy się spodoba.
W pakiecie z chwaleniem się portfelem możecie dostać ode mnie też kursik szycia go - jesteście zainteresowane/ni ;) ?
PS. Cały czas próbuje ogarnąć pewne kwestie związane z fb, więc proszę o jeszcze troszkę cierpliwości :) i proszę sobie nie myśleć, że nie chcę polubić waszych stron - na razie po prostu mi się nie udaje ;P
I gdzie ty dziewczyno widzisz te krzywe lamówki? :)Jest pikobello :)
OdpowiedzUsuńAle mozolny proces twórczy w pełni rozumiem - też tak mam z małymi formami :)
Dzięki :) W sumie to nie pokazałam tych krzywizn ;P nie chciałam efektu psuć. Strasznie dużo czasu mi to zajęło, wszytko podkleić, poukładać, pozszywać i jeszcze po drodze pięć razy się zastanowić czy to aby w dobrej kolejności robię ;)
UsuńWyszedł świetnie i ja tak niczego krzywo nie widzę. Pod lupą się portfeli nie ogląda! :)
OdpowiedzUsuńNa kursik się ucieszę. Uwielbiam blogowe fotokursy :)
Dzięki:) To już mamy jeden głos za kursem :)
UsuńPrzepięknie wyszedł Tobie ten portfel!!! Aż się zawstydzam na myśl spłodzonych przeze mnie portfeli...
OdpowiedzUsuńA Twoje nie fajnie wyszły? Ja mnóstwo czasu przy moim spędziłam :)
Usuńaż tak bardzo nie mogę narzekać na moje, ale przy Twoim się jednak chowają ;-)
UsuńJa też kursu potrzebuję bo mój portfel niebawem rozleci się całkiem a moja torebka jest zbyt wielka żeby w niej drobniaków szukać :-)
OdpowiedzUsuńPrześliczny!! Jakieś 400 %handmade :D
OdpowiedzUsuń:D hihihi dzięki :)
UsuńPrzy tak wzorzystej tkaninie ŻADNYCH krzywizn nie byłoby widać, nie tylko jakichś tam minimalnych, które zapewne widzisz tylko Ty ;-) (perfekcjonistki tak mają, wiem po sobie)
OdpowiedzUsuńPalców już sobie może nie kłuj, a już z pewnością nie w celach zdjęciowych!
Jak zrobisz drugi portfel przy okazji tutoriala, potem trzeci taki sam tylko z innej tkaniny...to przy czwartym już nie będziesz tracić czasu na to całe męczące zastanawianie się ;-) Oczywiście pod warunkiem, że szyłabyś je wszystkie jeden po drugim, a nie co kilka miesięcy.
Nawiasem mówiąc tutorial może się przydać głównie Tobie - gdybyś postanowiła jeszcze kiedyś takie cacko uszyć, to będziesz lepiej pamiętać co i jak. Przynajmniej u mnie tak działa :-)
;D no jestem perfekcjonistką - do póki mi się cierpliwość nie skończy ;P No już teraz wszystko obczaiłam co do czego przyszyć i gdzie odwinąć :)W trakcie szycia spisywałam sobie wymiary na kartce, żeby potem mieć gotowca jakby co :)
UsuńPodziwiam Cię szczerze, no i wyszedł pięknie.
OdpowiedzUsuńJa od pewnego czasu dumałam o uszyciu sobie portfela, ale jak pomyślę o tych wszystkich małych pierdułkach do spasowania i zszycia, to mam dreszcze. No za leniwa jestem i chyba cierpliwości mi brakuje ;)
Dziękuję :) Tobie cierpliwości brakuje, no nie żartuj! Twoje torby są dopracowane i wykończone bardzo starannie a to tez wymaga cierpliwości (tak sądzę - chyba, że już masz taką wprawę, że wiesz rach-ciach i po sprawie :))
UsuńBardzo ładnie Ci wyszedł ten portfel, a sąsiedzi pewnie smacznie spali (zamiast dzwonić na policję pewnie stukaliby najpierw w rury/sufit/drzwi :)
OdpowiedzUsuńco do rękodzieła za zaniżone ceny mam podobne zdanie, ale to śliski temat i niektórych nie przegadasz...
Pozdrawiam
Dziękuję :) Sąsiedzi mają dużo cierpliwości albo twardo śpią ;) Nawet jestem w stanie zrozumieć, że ktoś zaniża cen - chce sprzedać, tylko są chyba pewne granice tego zaniżania a przynajmniej powinny być...
UsuńKursik by się przydał :) sama usiłowałam ogarnąć szycie portfela i lipa...
OdpowiedzUsuńOk, przyjmuję do wiadomości :)
UsuńJestem chętna na ten kursik - planuję od dawna uszyć sobie portfel , ale tylko na planowaniu to się kończy.. :D
OdpowiedzUsuńDobrze, postaram się pomóc ;)
UsuńJa jestem zainteresowana! W końcu może siądę i sobie też uszyję, bo ten który mam troszkę już jest zjechany a nie kupuję nowego, bo cały czas zamierzam uszyć swój własny:)
OdpowiedzUsuńGdyby moja mała była trochę ogarnięta z maszyną to może też uszyłaby mi taki fajny:D
:D Twoja mała to jeszcze trochę za mała, ale może kiedyś ;) Będzie kursik, będziesz szyła :D
UsuńZdecydowanie chcemy kurs szycia takiego cudeńka! Na pewno się mamie spodoba!
OdpowiedzUsuńOk, postaram się jeszcze dzisiaj wrzucić :)
UsuńŚliczny wyszedł :) Nie widzę krzywej lamówki pomimo tego, że o niej napisałaś :P
OdpowiedzUsuńA jeżeli chodzi o wycenę to myślę, że są 2 opcje - ludzie nie zakładają działalności tylko sobie "dorabiają", więc każdy grosz im się przydaje i nie myślą ile pracy w to faktycznie włożyli, a druga sprawa to na pewno jak uszyje się tych portfeli n sztuk to trochę szybciej idzie :P Tak czy siak niestety często rękodzieło jest zbyt tanio sprzedawane...
No Ty raczej wiesz coś o szyciu n sztuk :) A jak się ma działalność to i koszty większe są pewnie.
UsuńTak :) Ale powiem Ci, że myślałam już nie raz o portfelach i zawsze rezygnuję właśnie ze względu na ilość pracy jaką trzeba by było poświęcić. To już jakieś dobro luksusowe by mi wychodziło, chociaż jeszcze tematu całkiem nie porzuciłam ;P
UsuńCzyli u Ciebie portfeliki jak już to po 200 zł :P Ja jakbym miała sprzedawać np. portfele, to pewnie bym przy nich mnóstwo czasu spędzała, żeby piękne były każdym calu - a potem cena musiałaby być taka, że mało kto by kupił ;P
UsuńNo właśnie, zrobienie to tylko połowa sukcesu :P
UsuńŚwietny portfel wyszedł :) Pijany trzmiel się bardzo postarał :)
OdpowiedzUsuńDzięki :) No fakt, latał jak szalony ;)
UsuńPortfel wyszedł Ci PRZEPIĘKNY!!! Ten żakard nadaje mu takiego klimatu.
OdpowiedzUsuń(Jeśli miałabym coś zmienić, to tylko te czerwone fragmenty w groszki,
może lepsze byłyby jednolite wstawki w stonowanym kolorze).
Myślę, że jest to idealna rzecz na prezent.
I podziwiam Cię za cierpliwość!
Uściski
Aneta
Dziękuję! To bawełna jest ;) Te fragmenty w groszki, tak spontanicznie wyszły, bo kiedy wszystko było z tej samej tkaniny to jakoś tak się zlewało w jedną całość i nie było widać gdzie trzeba co wkładać, a groszki miałam pod ręką, nawet ich zbytnio nie przemyślałam :) Mozę faktycznie coś jednolitego byłoby lepsze, ale to następnym razem :)Co do prezentu - mam nadzieję, że obdarowana też tak uzna :)
UsuńPozdrawiam
Przepiękny portfel! na mnie jeszcze czeka ta przygoda :) czeka i wzywa z daleka :)
OdpowiedzUsuńNo mnie też już jakiś czas wzywał :)Twój na pewno będzie piękny, jestem tego pewna :)
Usuńsuper portfelik Ci wyszedł!!! i pikowany, i z wypasionymi kieszonkami, i olamówkowany! no no dałaś czadu Kobieto!!
OdpowiedzUsuńDzięki!! W sumie też jestem z niego bardzo zadowolona, a najbardziej chyba z tego, że dobrnęłam do końca ;)
UsuńWyszedł cudnie!!!! Bardzo się cieszę,że mój tutek się przydał:)
OdpowiedzUsuńDzięki! Najwięcej kłopotów miałam właśnie z lamówką, ale w końcu się udało :)
Usuńbardzo ładny :) ja już od miesiąca zbieram się za uszycie portfela ...
OdpowiedzUsuńDzięki :) No to trzeba się wreszcie zabrać ;)
UsuńKurcze ale fajny portfel, oryginalny♥
OdpowiedzUsuńDzięki - w końcu chwilami szyty ręcznie ;)
UsuńPiękny. Jak będzie kursik to skorzystam. Małe kawałki materiału bardzo trudno się szyje, tym bardziej podziwiam i gratuluję :)
OdpowiedzUsuńNie są aż tak małe ;) Kursik będzie na pewno :)
UsuńJa być może bym skorzystała z kursiku choć przeraża mnie szycie takich maleństw. Matko nie mam cierpliwości, po prostu nie mam! Ale piękny jest i rodzicielka z pewnością będzie zadowolona z prezentu z sercem :)
OdpowiedzUsuńAleż nie są one aż tak małe ;) bardziej problem jest w tym, że elementów jest wiele i każdy wymaga obróbki i spasowania potem. Spróbuj może jakiś prosty z ładnych tkanin - będzie przyjemniej ;)
UsuńŚwietny post. Obśmiałam się jak przysłowiowa norka. ;) A portfel cudny - koniecznie wrzuć tutorial. Jak się dorobię i kupię maszynę z pewnością podobny uszyję. :)
OdpowiedzUsuńCieszę się , że się podoba - miałam wenę na pisanie :) Kupuj maszynę, tym bardziej, że taka jak moja ostatnio poszła na allegro za 80 zł ;)
UsuńEkstra! podziwiam! portfelik śliczny i funkcjonalny!!!!Co by się jeszcze sam chciał napełniać kasiorką to byłby idealny :)))pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDzięki! Z tą kasiorką - to wiadomo ;) Przynajmniej na jego uszycie nie trzeba zbyt dużo wydawać ;P
UsuńNic nowego nie napiszę, wyszedł super!!!
OdpowiedzUsuńkrzywizny i niedociągnięcie najczęściej widoczne są tylko dla szyjącego, cała reszta świata podziwia, chwali i się dziwi czego się czepiasz tak ślicznego uszytku :)))
Dzięki! Dobra już, dobra pokażę te krzywizny ;P Jak tam, zapolowałaś na Singera?
Usuńbałam się tych bębenków :(
Usuńale znalazłam w Łodzi człowieka u którego można na żywo obejrzeć i wypróbować różne stare cudeńka, planuję się do niego wybrać :)
No rozumiem:) Ja się tak nakręciłam, że nawet nie zdążyłam o tym pomyśleć ;P
UsuńO, też planuję portwel, bo mój już dawno powinien przejść na zasłużoną emeryturę, ale na razie sobie oglądam i wybieram formę, także kursikiem to ja jestem zainteresowana, że hej!!!! ♥
OdpowiedzUsuńA, zapomniałam napisać, że ten Twój jest rewelacyjny i widać, że 200 % handmejdowego serca w nim jest!
UsuńDziękuję Ci! I część kursu już jest na blogu, druga będzie jutro :)
UsuńTrzy dni pracy, ale warto. Dopracowany jest w 100%, wygląda super i mama na pewno będzie zadowolona. Widać, że serce to w to włożyłaś. :) I dziękuję za kursik. Na pewno się przyda. :)
OdpowiedzUsuńDzięki :) Mam nadzieję, że będzie ;)
UsuńHej a podjęła byś aby uszyć mi portfel? Zostawiam mój e-mail mieczyslawa.pawlewska@onet.pl
OdpowiedzUsuń