Sac à main piqué fait de morceaux de tissu
Uszyłam sobie torbę na ramię z resztek fioletowej i czarnej wełny parzonej oraz z kawałków wełny z płaszcza z SH. Pozszywałam kawałki w sumie byle jak i przepikowałam w kratkę po skosie. Zużyłam 4 pełne szpulki z bębenka a moja maszyna zaczęła poważnie protestować :/
O sprawach związanych z maszyną opowiem Wam niedługo :) Czekajcie cierpliwie bo to będzie hicior :D
J'ai cousu le sac à main de morceaux de la laine cuite violet et noir et des morceaux de tissu en laine venant du manteau acheté dans la friperie. J'ai cousu les morceaux à vrai dire n'importe comment et j'ai utilisé le technique du matelassage en carreaux.
A propos des affaires liées à la machine à coudre je vais vous tout raconter bientôt :) Patientez parce que ça sera un note formidable:D
Wszyłam metalowy zamek, który kupiłam kiedyś w SH za 1zł. Podszewka to bawega od Papavero w kolorze niepasującym (według mnie ani do torebki ani do niczego :P ) Podszewkę przyszyłam ręcznie i niestety nie wyszło to powalająco.
J'ai cousu la fermeture éclair acheté autrefois dans la friperie (coût 1zł). La doublure c'est bawega - le cadeau de Papavero en couleur non-convenable ( d'après moi ni pour sac ni pour rien :P ) J'ai cousu la doublure à la main et malheureusement ça ne se présente pas bien.
Ogólnie torba jest fajna i dobrze się sprawuje. Przy okazji pasuje do paru fioletowych rzeczy, które mam w szafie i wygląda dość elegancko :)
De toute façon le sac est joli et il accomplit bien son rôle. De plus il correspond bien avec mes vêtements violets et a l'air élégant :)
******************************************************************************************
Przypominam o Candy - do zgarnięcia druty na żyłce i motki :)
******************************************************************************************
U nas w sklepach pełno jest pikowanych torebek w różnych rozmiarach, Twoja wygląda super ♥
OdpowiedzUsuńWow, świetna torba. No i resztki zagospodarowane. Mi ciągle żal tego co zostaje z szycia i składam to do pudełek. Rozumiem już skąd się wziął patchwork ;)
OdpowiedzUsuńUszyłaś rewelacyjną torbę:) Lubię takie pikowania ale w życiu nie wpadłabym żeby uszyć sobie torbę wełnianą i ją przepikować. Pomijam już fakt, że nie uszyłam sobie żadnej troby, z wyjątkiem tych zakupowych;)
OdpowiedzUsuńSuper! lubię takie duże torby. Bardzo ładnie uszyta,kontrastowa podszewka fajnie pasuje :)
OdpowiedzUsuńnie no , torba wygląda świetnie i choć niby podszewka nie pasuje do niczego, bardzo mi tu pasuje :)
OdpowiedzUsuńJakie eleganckie wykorzystanie resztek! Super!
OdpowiedzUsuńŚwietny wzór, zauroczył mnie
OdpowiedzUsuńświetna ta torba! nie wiem co ci tutaj nie wyszło, na zdjęciach tego w ogóle nie widać!!!! :)
OdpowiedzUsuńHihi to dobrze ;P To już nie będę taka, pokażę Wam co mi nie wyszło :)
UsuńJa nie wiem co ty chcesz od tej torby? Wygląda super! Sama od jakiegoś czasu myślę o uszyciu, ale nie wiem od czego zacząć. Może zrobisz tutka?
OdpowiedzUsuńbardzo fajna torba i fajnie wszyty zamek,
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Łał! Świetna torba! Podziwiam cierpliwość do tego gęstego pikowania, ale warto było, bo efekt wspaniały!
OdpowiedzUsuńTo tak z kilku kawałków czegoś i czegoś wyszło takie COŚ?!! Bardzo twarzowe, mimo że z dala od twarzy:-) Mam kilka takich rzeczy do niczego, żakiet zimowy na przykład. Muszę koniecznie, ale to koniecznie, spróbować. Najgorzej z tą podszewką, o zamku nie wspomnę. Będzie ciężko.
OdpowiedzUsuńBardzo ładne!
Pozdrawiam
Ed.
Pracy z pikowaniem musiało być MNÓSTWO, ale wygląda naprawdę fajnie, nie jak z resztek, a podszewki kontrastowe lubię. Jest energetyczna w środku i stonowana (a nawet odrobinę elegancka) na zewnątrz.
OdpowiedzUsuńOj tam nie pasuje, kontrast czasami jest wskazany właśnie! :)
OdpowiedzUsuńTo ona zmęczyła się życiem? :)
OdpowiedzUsuńNo, dokładnie ona ;)
Usuń