Uszyłam sobie ręcznie i z resztek igielnik z funkcją pojemniczka.
Niestety tak się przyzwyczaiłam do mojego magnesika w świeczniku, że muszę się zmuszać do wbijania w to nowe szpilek.
Lepiej idzie mi z wbijaniem igieł, tyle że raz wbite w igielnik pozostają tam na bardzo długo zainim zostaną użyte.
Kurs wykonania takiego cudaka znajdziecie tutaj.
Fajny sposób na resztki tkanin i na ładny a i może dla niektórych funkcjonalny gadżet.
ło mamo... Liliana, kocham twoją kotę... boska jest :-)
OdpowiedzUsuńŚwietnie to wykonałaś podoba mi się!!!!Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńŚwietny, takiego jeszcze nie widziałam :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny pomysł. Też by mi sie taki przydał bo nawet poduszeczki na szpilki nie mam. A tutaj taki fajny i wielofunkcyjny :-)
OdpowiedzUsuńJest rewelacyjny!
OdpowiedzUsuńświetny przybornik:)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny pomysł na igielnik, a jaka przydatna rzecz :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ciepło i zapraszam do siebie na mini igielniczki
iglanitkaraczekpara.blogspot.co.uk
super pomysł! A jaka tkanina ładna! :-)
OdpowiedzUsuńSporych rozmiarów i wielofunkcyjny. Ja mam małą myszkę, sprezentowaną przez córkę :)
OdpowiedzUsuń