Trochę się spóźniłam.
Tak wyglądał prezent na 26 maja.
Też macie dużo takich zaległych rzeczy do pokazania?
U mnie niektóre już czekają kilka lat...
Też macie dużo takich zaległych rzeczy do pokazania?
U mnie niektóre już czekają kilka lat...
A tak wygląda mój prezent.
Kolejny złom-czołg najcięższy ze wszystkich, które dotychczas miałam.
Na pierwsze piętro wnosiłam go z trzema przystankami.
Na razie nie działa jak powinien, ale może uda mi się go doprowadzić do stanu używalności.
Necchi Supernova - bynajmniej nowa.
rękawica kuchenna, komplet do kuchni, Necchi supernowa, vintage sewing machine
Komplecik Super :) A ta płytka ściegowa w maszynie genialnie rozwiązana - czy ona się kreci w koło?
OdpowiedzUsuńTak :)
UsuńSuper :)
UsuńSprzęcior iście wojskowy :)
OdpowiedzUsuńJw, płytka ściegowa mistrzostwo i jaka oszczędność materiału oraz miejsca do przechowywania :D
Mam zaległe rzeczy do pokazania, ale u mnie jest tak, że jak nie pokażę od razu, to po miesiącu już mi się nie chce ich pokazywać... czasem jakiś wyjątek może... ale przeważnie mam wewnętrzną blokadę przed pokazaniem. Nie pytaj dlaczego, bo za choinkę nie wiem dlaczego tak mam ;)
Zapomniałabym dodać - piękne pikowanie i masz śliczną lampkę!
UsuńŚwietny komplecik. I u mnie też gdzieś leżą takie zaleglaki :)
OdpowiedzUsuńPiękny komplecik, taki prezent naprawdę od serca :) a maszyna bomba! tylko ustaw sobie teraz tą płytkę tak żeby igłą w tą małą dziurkę trafić :D ;)
OdpowiedzUsuńHaha no ta mała dziurka to na razie nie wiem po co jest :P
UsuńTa mała dziurka na płytce służy do wykonywania szwów prostych :)
UsuńChodzi o to, że im mniejsza dziurka, tym mniejsze prawdopodobieństwo, że Ci cienką tkaninę, czy dzianinę ząbki we wespół z igłą wciągną do środka.
No niby tak, ale w taką małą to ciężko trafić ;)
Usuńsamo wespół bez we :P
OdpowiedzUsuńcudeńko, och pewnie ta osóbka z 26 maja była przeszczęśliwą mamą
OdpowiedzUsuńSzczęka mi opadła, niesamowity ten komplet jest :D Łał, nie mogę się napatrzeć.
OdpowiedzUsuńŚliczny prezent! ja mam masę zaległych rzeczy, dlatego staram się wrzucać na bloga w kolejności szycia i regularnie robić porządki ze zdjęciami, bo jakbym się zaniedbała to by było nie do ogarnięcia!
OdpowiedzUsuńStarsze maszyny jednak niezawodne i wytrzymałe. A prezent bardzo ładny i praktyczny. Takie kolory ja lubię - żywe. Takich rzeczy nazbiera się sporo i nie wszystkie pokazuje, jedne wylecą w kosmos a drugie czekają -może doczekają się bo warto...kto to wie :)
OdpowiedzUsuńCudny ten komplet!
OdpowiedzUsuńLiluś zerknij do mnie, zrobiłam post o mojej Necchi, mam nadzieję, że Ci się przyda.
Dzięki ;) Mam na razie problem z dokręceniem z powrotem tego koła, które się odkręca żeby nawinąć szpulkę i igła nie chce pracować..
UsuńSkąd ja to znam... U mńie niektóre rzeczy już sie podniszczyly, a nadal o nich cisza na blogu... Wyrobiłas sie w pikowaniu - podziwiam... No i zazdroszczę maszyny... Moja kilka miesięcy temu odmówiła posłuszeństwa i wymieniłam ja na nowa... bez bajerow - zobaczymy ile pociągnie ;)
OdpowiedzUsuń