Sto lat szycia dla Loli!


Tak się złożyło, że Asia dziś przejazdem wpadła do mnie, a że ma dzisiaj urodziny to nie mogłam zmarnować takiej okazji :)
:Wieczorem szybko zmontowałam taki mini torcik :)

BISZKOPT KAKAOWY
na tortownicę o śr. 24 cm

 biszkopt

                                                                                                    5 jajek (białka i żółtka osobno)
                                                                                                    1/2 szklanki cukru
                                                                                                    1 niepełna szklanka maki tortowej lub pszennej
                                                                                                    2 łyżki kakao
                                                                                                    1 łyżeczka proszku do pieczenia

krem ajerkoniakowy - z torebki ;) + wódka 
(dajemy o tyle mniej mleka ile dodamy wódki, żeby krem się nie rozrzedził)

nasączenie - wszystkie składniki wymieszać

                                                                                                    sok wyciśnięty z 1/2 cytryny
                                                                                                    pół szklanki gotowanej zimnej wody
                                                                                                    1 łyżeczka cukru
                                                                                                    2 łyżki wódki

+ powidła lub dżem do posmarowania każdej warstwy ciasta

Białka ubić na sztywną pianę, dodać do nich cukier, zmiksować.  Dodać żółtka ciągle ubijając. 
Mąkę, kakao i proszek o pieczenia wymieszać, dodać do jajek z cukrem, delikatnie połączyć aż nie będzie grudek.
Piec ok. 30 minut w 180ºC

Po upieczeniu biszkopt w formie upuścić z wysokości ok.50 cm na ziemię,
aby pozbyć się powietrza ze środka - dzięki temu ciasto nie opadnie ;)

Kroimy wzdłuż tak, aby otrzymać 2 lub 3 warstwy.
Każdą  warstwę nasączamy i smarujemy powidłami.
Przekładamy kremem i zdobimy.

*Biszkopt na zdjęciach piekłam z 1/2 porcji i w małym garnku ;)
Przepraszam za jakość zdjęć, ale aparat pojechał na wakacje...


Komentarze

  1. Najlepsze życzenia urodzinowe dla Asi! Wielu pomysłów i tysiąca wspaniałych realizacji ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. samych wspaniałości nie tylko szyciowych dla Asi,
    torcik wygląda smakowicie i nawet jakość zdjęć nie odbiera mu smakowitości :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jakie to ładne wyszło :)) Ja tak nie potrafię zdobić, za chiny mi tak nie wyjdzie :D

    OdpowiedzUsuń
  4. No i muszę iść po coś słodkiego! Uwielbiam krem ajerkoniakowy.

    OdpowiedzUsuń
  5. o rety! apetycznie wygląda:) ale ile pracy... ja nie mam cierpliwości do pieczenia ciast:( ciekawy pomysł z pieczeniem w garnku:D

    OdpowiedzUsuń
  6. Pierwszy raz slysze, zeby rzucac ciastem o ziemie! No chyba, ze w jakiejs komedii. Mozna wpasc na kawalek?
    Asiu, zdrowia i jak najwiecej pomyslow na realizacje Twoich uszytkow.

    OdpowiedzUsuń
  7. Samych słodkości dla Aśki!!! :-)))

    OdpowiedzUsuń
  8. Odpowiedzi
    1. A normalnie ;) W takim emaliowanym, bez plastikowych elementów :) Mały był, w sam raz na mini torcik. Nie mam takiej małej formy, więc używam wtedy zawsze garnka i normalnie go masłem smaruję i mąką sypię ;)

      Usuń
  9. Pięknie wygląda, choć już trochę pichcę to jeszcze ciastem nie uderzałam o podłogę...ale jak ciasto wstrząs przeżywa to w porządku.
    Wszystkiego dobrego dla Asi i Ciebie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Biszkoptem się rzuca :) po to żeby uwolnić powietrze ze środka i wtedy na pewno nie opadnie. Na pewno nic mu się nie stanie :)

      Usuń
    2. Postępuję z biszkoptem dokładnie tak samo jak ty Liliano i zawsze to działa :)

      Usuń
  10. Zdolna z Ciebie bestia :-) Bardzo fajne spontaniczne ciasto - aż Wam zazdroszczę, nigdy takiego ciasta nikt mi nie wyczarował :-)
    Sto lat i kolejnych sto postów dla Asi!

    OdpowiedzUsuń
  11. Wszystkiego najlepszego dla Asi . O matko jakie katusze mi serwujesz, a ja obiecałam sobie że w nowym roku będę sobie nieco oszczędzać takiego jedzonka ♥

    OdpowiedzUsuń
  12. To ma sens! Trzeba przechytrzyć ciasto! Niech spadnie na ziemię - niech zobaczy jak to jest!

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz