Lniany recykling


Taka jestem ekologiczna, że promuję recykling.  Co wcale nie oznacza, że ochoczo rozdzielam plastik i papier oraz, że nocami myśl nad tym, do której kategorii zaklasyfikować pudełko po soku z plastikowym dzióbkiem i aluminiowym wnętrzem. Może po prostu trzeba je wyfiletować oddzielając sreberko od tekturki...
Przejdźmy jednak do rzeczy - jak przerobić długą sukienkę/spódnicę.
Wykorzystałam lnianą sukienkę, która czekałam na przerobienie jakieś 3 lata oraz zieloną bawełnę z pociętej sukienki na odszycia. Hafty i kwiatowe aplikacje oryginalnie znajdowały się na dole sukienki.
Wykrój na górną część bluzki pochodzi z Anny  1/2013 model 24Z tego wykroju powstała również ta sukienka.

Co zmieniłam:

- powiększyłam dekolt
-dodałam po 2 zaszewki z przodu i z tyłu

Tkanina cięta było po skosie (inaczej by jej nie wystarczyło) i to chyba w związku z tym dół troszkę żyje własnym życiem. 





Jak to wygląda od środka - wrong side czyli odszycia


Tak wykonywałam ścieg kryty na maszynie bez specjalnej stopki. Zaprasowałam dolny brzeg na 2 razy, spięłam szpilkami, odgięłam, ustawiłam pokrętło na ścieg kryty.


Wykorzystałam przeźroczystą stopkę, która ma taki czarny znacznik na środku - prowadziłam tkaninę tak, żeby linia zgięcia wypadała w tym miejscu. Ustawiłam odpowiednią szerokość ściegu (tak, żeby maszyna wykonując zygzak minimalnie "zahaczała" igłą o warstwę wierzchnią). 
/ Tak to wygląda po wyprasowaniu.


Lewa strona ściegu krytego / Ręczne przyszywanie brzegów obłożeń


Jedna zapomniana sunienka mniej - jedna nowa bluzka więcej :)
Też tak lubicie?


Komentarze

  1. Zapomniałaś dopisać: "zanim zabrałam się za szycie, to odwróciłam kieckę do góry nogami" ;)

    Bardzo lubię takie hafty, z dekoltem poszalałaś jak nic :)))

    No i jak sprytnie sobie poradziłaś bez stopki!
    Ty w ogóle bardzo zdolna jesteś, bo odszycia - pierwsza klasa :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hehehe no odwróciłam i nawet na lewą stronę wywróciłam, a wcześniej brutalnie pocięłam ;)

      Hmmm z dekoltem poszalałam, czy ja wiem :) Nie jest mały, ale nic tam nie wygląda z niego jak sądzę. No chyba że ktoś stoi nade mną to może coś dojrzeć ;)

      Ciężko było bez takiej stopki i musiałam po woli szyć, ale na szczęście mam 2 biegi w maszynie :)

      Dzięki, odkąd się nauczyłam robić takie odszycia to wszystko ładnie wygląda od środka i na prawej stronie dobrze się układa. Jedyne co nie jest fajne to to, że nie lubię zszywać tych wszystkich wywlekanych ramiączek ;P

      Usuń
    2. A ze stopką do zamków krytych, która ma taki ogranicznik pod spodem, nie udałoby się tego ściegu wykonać?

      Usuń
    3. Myślę, że raczej nie, a poza tym też nie mam takiej stopki ;) i nie mogę nigdzie dostać ;)

      Usuń
    4. Stopka do zamków krytych zdecydowanie NIE, chyba, że lubimy łamać igły ;)
      Stopka do zamków ma dziurkę na ścieg prosty i nie ma tam miejsca na zygzak, a przy ściegu krytym on się pojawia :)

      Pierwsze zdjęcie wymiata, też bym tak chciała do statywu umieć pozować :)

      Usuń
    5. Też właśnie wydawało mi się, że tam tylko mały otwór jest na ścieg prosty.

      Wiesz te zdjęcia to takie trochę przerysowane miały być. Zrobiłam najpierw z 10 takich zwykłych z ponurą miną i mi się nie podobały. Stwierdziłam, że zrobię z siebie trochę głupka i jakoś wyszło ;P
      Ostatnie zdjęcie jest na Marchewkową - full retro ;PPP

      Usuń
    6. No właśnie jak obejrzałam sobie tą stopkę to doszłam do tych samych wniosków co Wy :)

      Usuń
  2. Namiętnie :) Tzn. tez tak lubię i robię namiętnie. Recykling rządzi :) Ostatnio większość ubrań oddalam dla potrzebujących, wiec nie mam za bardzo czego przerabiać (za to mam czas na uwalnianie tkanin! i bardzo dobrze!), ale już się czaje na dżinsy i koszule mojego faceta, które zaczynają się przecierać- jeszcze trochę i trafia w moje ręce :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ;) Biedne jeansy i koszule, nie wiedzą pewnie jeszcze, że czaisz się za rogiem ;P

      Usuń
    2. ja też oddaję ciuchy, więc do przerabiania niewiele zostaje, trzymam tylko kilka podniszczonych koszul i jedną sukienkę, którą "załatwiła" mi w tamtym roku(!) fryzjerka, z nadzieją, że coś z niej uszyję - ulubiona była - nie mam serca wyrzucić :)

      Usuń
  3. No po prostu cudo! Takie bluzki lubię :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki :) Mogłaby tylko mniej się gnieść ;)

      Usuń
    2. A ja tam właśnie lubię len za to gniecenie się ;)

      Usuń
  4. Ale super,bardzo mi się podoba!

    OdpowiedzUsuń
  5. U mnie takie pudełka nie podlegają utylizacji:). Świetny pomysł na przeróbkę, skoro sukienka była nie noszona. Podoba mi się lewa strona, fajny kolor odszycia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ;)
      No nie była noszona. Przeleżała wieczność w szafie ;) Kolor odszycia to tak z przypadku trochę ;)

      Usuń
  6. Fajna bluzeczka, tylko jakaś duża mi się wydaje... ale na zdjęciach wyszłaś uroczo :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :) No bo manekin jest chuuuudy :) i wisi na nim. Na mnie też nie jest obcisła, nie ma zamka z boku ani nic takiego. Gdybym bardziej ją dopasowałam to musiałabym zapięcie uskuteczniać a to mi sie nie podoba ;)
      Dzięki :)

      Usuń
  7. bluzka ok, ale patrząc na te zdjęcia widzę tylko jedno: jesteś śliczną dziewczyną!!!

    OdpowiedzUsuń
  8. opakowania typu Tetra Pak wrzucamy do plastików :D czyli to plastik co piszesz

    najciekawsze ubrania wychodzą z takich do recyklingu :) świetna bluzka i miło Cię zobaczyć na zdjęciach taką uśmiechniętą :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za oświecenie mnie ;) Choć sszczerze nie widzę większego sensu w tej segregacja, bo potem jak to wywożą to i tak wszystko mieszają i potem jesszce raz segregują...

      Dzięki ;) Jakoś tak się uśmiechałam do aparatu i statywu ;)

      Usuń
  9. jeśli chodzi o segregację śmieci, to tylko mnie denerwuje to, że nigdy nie wiem co gdzie i to, że rzadko wynoszę wtedy śmieci, bo jak mam to porozdzielane na kilka worków, to zanim mi się to napełni...to... ech...

    ale sama uwielbiam recycling! :D Fajne to, bo zawsze tworzę wtedy na większym luzie, bo mi nie żal, nie trzęsę portkami nad każdym szwem i każdą dziurką... i wtedy lepiej mi wszystko wychodzi :D A jak mam nową tkaninę, drogą, która pociągnęła mnie po kieszeni, to najpierw godzinami się na nią gapię i robię milion podejść, aby na pewno nic nie spartolić... :D I dlatego też uwielbiam SH! :D

    Bluzka świetna! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja generalnie prawie zawsze tworzę na luzie, bo nie kupuję drogich tkanin (max. 12zł za metr). O wartości tkaniny często jednak nie decyduje cena tylko jej jakość, wzór, kolory więc może to być nawet obrus z SH za 1 zł i tym bardziej będzie go szkoda jak się nie uda bo nie można iść kupić drugiego :)

      Dzięki :)

      Usuń
  10. Recykling jak najbardziej udany. Bardzo fajna bluzeczka wyszła - szkoda by było tych kwiatków na materiale
    wyrzucić. Jestem za takim recyklingiem, sama często także tą metodę stosuję o ile dany materiał
    wystarcza na obraną rzecz. Dół bluzki dlatego się tak układa bo jest ze skosu, trzeba by było spruć
    podwinięcie przeszyć luźną nitką wokoło lekko ściągając i dopiero ułożyć podwinięcie dołu.
    A dołączone linki jak wykonać obłożenia jak najbardziej potrzebne. Muszę Cię pochwalić za ich przyszycie
    do bluzki. Elegancko i czysto wykonane - gratuluję.:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :)) Dziękuję :)
      Dziękuję za pochwałę, obłożenia są wykończone tylko zygzakiem (nie mam overlocka) ale faktycznie dość ładnie to wszystko wygląda ;)

      Usuń
  11. No to się nazywa prawdziwy recykling- naprawdę bardzo ładnie Ci to wyszło i modelka jaka ładna : )

    OdpowiedzUsuń
  12. fajna , fajna. A spodnie ciągle bardzo mi się podobają :D\

    OdpowiedzUsuń
  13. śliczne zdjęcia, tzn. prześlicznie wyszłaś na nich, taka radosna :)
    odszycie - majstersztyk!

    OdpowiedzUsuń
  14. Boskie te odszycia! Chcę się takich nauczyć :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :) Instrukcja w linku jest bardzo fajna :) Tu masz jeszcze jedną:

      http://www.papavero.pl/wykroje-do-pobrania/szycie-jest-proste/482-szyjemy-kamizelk-przewodnik-krok-po-kroku45

      Usuń
  15. Dekolt taki jak lubię - czyli nie mały :) A odszycia pierwsza klasa!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :) Dzięki, też takie lubię, znacznie lepiej w nich wyglądam.

      Usuń
  16. wyrabiasz się zdjeciowo :) co post to podoba mi się coraz bardziej... świetnie zapozowałaś i bardzo ładnie wyszła Ci ta bluzka :)

    zawsze przyszywasz odszycia? ja tego nigdy nie robiłam, "understitching"/ścieg prosty łapiący zapasy na stronę spodu mi wystarczał... jak to się sprawdza przy prasowaniu?

    ps: wczoraj zrobiliśmy pierwszą sesję "w plenerze", ale jest wyjątkowo ciemno i rozmycie i jak patrzę na Twoje z samowyzwalacza to zastanawiam się czy warto to pokazywać...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję ;)
      Odkąd się nauczyłam to ten sposób wykończenie pach i dekoltu podoba mi się najbardziej.
      Nie zawsze przyszywam całe odszycia, jeśli z odszyciami jest podszewka, to tylko zaprasowuję i wszystko się trzyma. Jeśli mam tak jak w przypadku tej bluzki to albo przyszywam całość, albo łapię w strategicznych miejscach (do szwów bocznych i innich jeśli są) żeby się trzymało na swoim miejscu. Niee robię tak jak Ty "understitching", w sumie chyba powinno się tak robić ;)
      Przy prasowaniu nie ma prblemu, bo te odszycia są z mega cienkiej bawełny więc nie sprawiają problemów.

      Pokazuj zdjęcia, na pewno da się coś wybrać, jakieś 2, 3 sztuki ;)
      Też ostatnio robiłam zdjęcia w plenerze i wyszło ich ok 200 a nie ma czego wybrać, więc się nie przejmuj. Mam pokój od południiowej strony więc mam sporo światła no i obróbka ;)

      Usuń
  17. Recykling jak najbardziej,jestem za!!!Bardzo ładna i oryginalna bluzeczka. Fajne fotki :D Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  18. Szacun - wrong side wygląda fachowo :)

    OdpowiedzUsuń
  19. świetny recykling!! Oj jak mi się też takie lniane ciuszki marzą, ale pewnie zima mnie prędzej dogoni zanim się zbiorę do szycia:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki!
      Jeśli Ci się drastycznie rozmiar noszonych ubrań nie zmienia to będą w sam raz na przyszły rok ;)

      Usuń
  20. Świetna bluzka i piękne zdjęcia!!!!
    Też lubię coś starego zamienić na coś nowego; to fajne uczucie :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki:)
      Tym bardziej fajne uczucie, że sterta rzeczy zajmujących moją przestrzeń życiową się zmniejsza ;)

      Usuń
  21. Ja się na Ciebie napatrzeć nie mogę i tyle w tym temacie :).

    OdpowiedzUsuń
  22. Ten dół i jego własne życie pardzo mi pasują wizualnie:) Nie potrafię zrobić takiego odszycia. Nawet nie próbowałam ale nie mam do tego wyobraźni, wolę robić wszystko osobno, bo to jestem w stanie ogarnąć [co w którą stronę wywinąć żeby było jak trzeba]. Zrobisz tutka dla niekapujących?:))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hmmmmm tyle już tych instrukcji jest ;P No dobra, przy najbliższej okazji zrobię ;) warto spróbować, też myślałam, że nie dam rady za pierwszyma razem, ale się udałi taki sposób teraz najbardziej mi się podoba :)

      Usuń
  23. kartony do plastiku, spełniają definicję plastik, aluminium, drobny złom

    OdpowiedzUsuń
  24. Ja też tak lubię, jeden zalegający ciuch mniej, jeden nowy więcej :D Odszycia wyszły perfekcyjnie! Kiecka do góry nogami w nowym wydaniu ... urok!

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz