Było spotkanie


w sobotę 20 lipca 2013 czyli dziś :)
Centrum Edukacji i Wychowania Młodzieży Kana w Sosnowcu. 
Bardzo serdecznie dziękujemy za udostępnienie pomieszczenia i gościnę :)
Szyłyśmy poszewki na poduszkiw ramach akcji USZYJ JASIA. 
Jako że panta rhei, spotkanie się skończyło, więc raportuję co następuje:

Przybyło 14 osób + 1 nieletnia, ktoś nie wpisał się na listę Asi, która była listą Teresy! Przyznać się!

27zima (dzięki Ci za tkaniny :))
Aleksandra W.
Anita J.
Anna Z.
Barbara B.
Hanka + Kinga
Joanna P. (dziękujemy za tkaniny :))
LolaJoo (kłaniamy się do nóżek za rozgrzanego overlocka)
Wioletta bez adresu (dziękujemy za maszyny:)) + fotografka ;)
Zapomniana Pracownia - nieogarnięta organizatorka

Szyłyśmy dla Szpitala klinicznego w Zabrzu
50 sztuk - 40x40 cm
100 sztuk- 80x70 cm

i dla oddziału dziecięcego w Czeladzi
15 sztuk - 50x40 cm
15 sztuk - 70x70 cm

Na wstępie dostałyśmy od Basi gotowe poszewki:
1 sztuka - 40x40
6 sztuk - 70x80

Przez 7 godzin uszyłyśmy:
65 sztuk - 40x40 cm
38 sztuk - 80x70 cm
17 sztuk - 50x40
13 sztuk - 70x70 cm
-------------------
w sumie 140 sztuk :) Myślę, że całkiem nieźle nam poszło, biorąc pod uwagę, 
że niektóre poszewki były zszywane z 6 kawałków a każdy szew był wykończony overlockiem.

Zdjęcie grupowe od Wioli


*Wioletta - czasem można mieć i to i to ;)

 

Na początku był chaos - po chwili się ogarnęłyśmy/ krokonie & Kora


 

Ciasto z malinami od Wioletty pt. umarłem i jestem w niebie - to to z malinami (drugie też dobre ;))


Zgadnij kto to ;P



Czasem się zejdzie kopyto, czasem nie, ale - co dwie głowy to nie jedna ;D 
Zresztą as you can see - hipcio doesn't care about it.

UWAGA! Przyjmujemy na klatę krytykę odnoście nieschodzących się hipopotamów!


Hej, hej chodź tu, też chcę mieś fotę jak Asia ;) / Teresa prezentuje hit tego lata - szpileczna bransoleta!



 

Dziękuję wszystkim za liczne (!) przybycie, miło było spotkać się ze znajomymi i poznać nowych :)

Mam nadzieję, że się Wam podobała ta harówa ;)

PS. Zdjęciami proszę się częstować i podawać autora ;) Najwygodniej możecie wstawiać do siebie za pomocą "prześlij z adresu URL" wtedy nie musicie zapisywać ich na dysku. Klikacie prawym przyciskiem myszy na grafikę i "otwieracie grafikę w nowej karcie", kopiujecie adres URL i już ;)

Komentarze

  1. Wooow, szacun za taką akcję, jak będziecie takie coś organizowały w okolicach Wawy to ja się piszę!
    Jesteście wielkie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mówisz i masz ;) Będzie spotkanie w Warszawie :)

      http://uszyjjasia.blogspot.com/2013/07/spotkania-szyciowe-w-warszawie-i-we.html

      Dzięki ;))

      Usuń
  2. Mi trukoce w głowie do tej pory . Napięcie odpowiednio zbudowane :D Post piękny :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja właśnie skończyłam poszewkę 70x70 cm z miliona kawałków skleconą ;P Dzięki :)

      Usuń
    2. aaa ...ja chyba zsumuję metraż tych kawałków co mam i pójdę kupić w zamian jakąś tkaninę...a z tych kawałków zrobię chusteczki do nosa dla krasnali bo to właśnie taki metraż :)

      Usuń
    3. Wiem! Na konkurs Łucznika ją wyślę! Będzie małpka z uciętą głową i krowa bez ogona!

      Usuń
    4. Na konkurs Łucznika koniecznie! Będziemy wymyślać nazwy dla nowych zwierzątek :D

      Usuń
  3. Ale wstyd! Jak mogłaś nie dopasować głów i kopytek... haha:D dobra robota!

    OdpowiedzUsuń
  4. hahaha cwaniara z Ciebie z tym zdjęciem :D
    To czy ja mogę poprosić na maila, to "i to i to"? :D

    No widzę również swoje, które bardzo mi się podoba i jak pozwolisz, to je sobie zaaplikuję w poście. Taki kadr mojej twarzy, to mi się podoba! Piękniejszego zdjęcia i w pełni mnie satysfakcjonującego daaawno nie miałam :))

    Co do spotkania :)))))))))
    Strasznie się cieszę, że byłam, ale chyba to było widać na miejscu, bo banan z twarzy mi nie schodził i głupawkom nie było końca :D

    Liliana - maszyna już jest na stole operacyjnym, diagnoza mojego nadwornego lekarza jest taka że coś indukuje... jakiś komutator... uzwojenie coś tam, coś tam... i jak sobie dorobi śrubokręt do silniczka, to maszyna będzie żyć, ale to nie zmienia faktu, że mi ją zaczarowałaś ;P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciasto zaraz idzie do Ciebie na maila :) Znaczy zdjęcie.

      Rozumiem, że tego za hipopotamem ;P

      Cieszę się bardzo :)

      Mam nadzieję, że operacja się uda i pacjent przeżyje :) Nie chciałam , naprawdę :)

      Usuń
    2. To zdjęcie co jest po prawej od ciasta :)
      Bo nie wiem, które miałaś na myśli... to, czy to drugie z hipopotamami, co im się kopytka zgadzają :D

      Usuń
    3. Pierwsze z lewej z hipopotamami miałam na myśli bo tam trochę Twoich włosów widać ;P

      Hahahaha agentka ;)

      Usuń
    4. No nie... to ja Cię ponawiguję :D
      Pod Karoliną, nad Lolą, po prawej stronie mocy ciasta... stoi maszyna i za nią widać czyjeś dłonie ściskające kurczowo hipopotamy!
      No i to są właśnie moje szczątkowe części ciała :D
      I dokładnie to zdjęcie chcę! :)))

      PS - kto drugi był nieletni?

      Usuń
    5. Już zlokalizowałam :)

      Była córka Ani ze Skoczowa, i Twoja fotografka? Chociaż nie wiem czy ona nieletnia jest dlatego dałam "?" ;)

      Usuń
    6. Dziękuję :)*

      Moja fotografka ma 24 lata, tylko mikrej postury jest :D

      Usuń
  5. Z tego co czytam, to DZIAŁO SIĘ! Liliana, zdążyłaś zrobić zdjęcie ciasta przed zjedzeniem go w całości - no no no:) A tak poza tym to 140 - wow! Napracowałyście się i bardzo Wam za to dziękuję. A! I widzę uroczą Panią Basię:)

    OdpowiedzUsuń
  6. to na pewno są krówki :) Dzięki, że byłyście i dziękuję za użyczenie Heleny :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z krów mają tylko ogon reszta to wypisz wymaluj koń !!!! Więc krokonie, albo kronie to chyba najlepsiejsze określenie :)))
      Spotkanie powinno mieć jeszcze podtytuł "Festiwal Letnich Ciast" bo był wybór wielki :)) cobyśmy z głodu nie padły i chęci i zapał do pracy miały :))

      Usuń
    2. Moja mama powiedziała, że to przecież są żyrafy ;P
      Fajnie było Was spotkać :)

      Usuń
    3. heh... pierwsze też nazwałam je żyrafami :)
      Mężowi pokazałam... KOŃ
      ale ja Wam mówię, że to OSIOŁ! Wygooglajcie sobie... są egzemplarze z krótszymi uszami, a poza tym wszystko się zgadza:
      - kopytka
      - niezbyt długie nóżki
      - kwadratowa postura
      - dłuższa szyja z krótką grzywą
      - ogon jak u krowy
      - szarawe umaszczenie

      no OSIOŁ!
      Nikt mi już nie powie, że to krowion, kron, krosioł, czy korniszon :D

      Usuń
  7. wow..imponująca ilość jasiów!! gratuluję...

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja byłam pierwszy raz i było super :) Fajne dziewczyny poznałam i fajne nowe zwierzęta :) Następnym razem też będę :

    Aleksandra W. (żeby nie było, że się nie podpisałam ;P)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :) No bez podpisu to ciężko byłoby Ciebie zidentyfikować ;) Fajnie, że przyjechałaś, jak jeszcze coś wymyślę to dam znać ;)

      Usuń
  9. Fajny post ;) i świetne spotkanie ze szczytnym celem ;)) z fajnymi Dziewczynami !
    ja tam też byłam wino hmmm jednak nie ;))) tylko kawkę i wodę piłam ... ;)) hihihihi
    to był mój pierwszy raz ;p mam nadzieje ,że nie ostatni ;p
    Dzięki Dziewczyny :*
    udane fotki :))
    pozdrawiam
    Ag

    OdpowiedzUsuń
  10. fajnie sie macie ja bym tez byla tylko troche za daleko 1300km...a jakie zapiecia robilyscie do tych poduszek?? Na zakladke czy inne rownie proste.. buziaki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na zakładkę, która jest wewnątrz, także bardzo proste - takie są wymogi w szpitalach. Pomimo tego z każdą poszewką jest sporo roboty, bo trzeba najpierw wykroić, krawędzie podwinąć, potem złożyć, zszyć brzegi, wykończyć na overlocku, wywinąć na prawą stronę i wyprasować ;)

      Usuń
  11. Ja miałabym niestety jeszcze dalej... świetna robota Dziewczyny!!! :-)

    OdpowiedzUsuń
  12. Świetna robota "dziewczyny" -gratuluję takiego skoordynowania pracy i ilości sztuk. Uważam fajnie być zgraną grupą dla szczytnego celu. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja nawet do końca nie wiedziałam ile osób będzie, spodziewałam się max. 8 :) Fajnie, fajnie :)

      Usuń
  13. Dziewczyny ilość uszytych poduszek robi wrażenie, a za pewne atmosfera była super. Fajnie wymienić się informacjami i poplotkować, a do tego położyć swoją cegiełkę w tak szczytnym celu :-) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  14. Wygląda na to, że zabawa była przednia:)

    OdpowiedzUsuń
  15. Wow piękny wynik! Można założyć, że każda uszyła 10 jaśków :) Mam nadzieję, że jeszcze kiedyś będzie mi dane zasiąść do szycia jaśków czy to w domu czy na takim fajnym spotkaniu :) Brawo za inicjatywę!
    PS. Ciasto bym zjadła :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :) 140/10=14 sztuk (bo 10 osób szyło -reszta kroiła i wykonywała prace pomocnicze :))
      Na pewno będzie Ci dane :D
      Ciasto - wiadomo ;)

      Usuń
  16. No i mój ci to był pierwszy raz, ale mam nadzieję, że nie ostatni :)
    Ciacho przepyszne - wiem, wiem, nie powinnam była jeść słodkości :P
    Robota w rekach się paliła, krokonie czy inne żyrosły piękne :)
    Dzięki bardzo za mile spędzony czas i dziewczynom za podrzucenie :)**

    Ps. Czyjeś nożyczki przywlokłam do domu ......

    OdpowiedzUsuń
  17. Było super to mój pierwszy wyjazd taki i mam nadzieję ze nie ostatni. Cieszę się że w tak doborowym towarzystwie mogłam się i ja znaleźć z moją Kingą i nasza pomoc się przydała . Pozdrawiam was bardzo serdecznie .:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :) Cieszę się, że się podobało ;)To Ciebie nie ma na liście? Pozdrawiam ;)

      Usuń

Prześlij komentarz